U mnie siłownia może w końcu ruszy, tzn. w tym sensie, że może w końcu ja się zbiorę. Teoretycznie chodzimy z koleżanką od stycznia, w praktyce wygląda to inaczej
A rower? O tak, uwielbiam, aczkolwiek nie przy temperaturze 28 stopni, bo nie chcę zejść na zawał jeszcze przed 30-tką:)