Staram sie ograniczac i zlewac na rzeczy ktore mnie wkurzaja ale ciagle sie zawsze cos znajdzie:
* ludzi ktorzy probuja leczyc swoje kompleksy na innch (np na ich niepowodzeniach) i tak sie nigdy nie wylecza.
* ludzi ktorzy w czasie rozmowy gadaja tylko o sobie a jak wtracisz trzy grosze na inny temat szybko go przekierowuja na 'prawidlowy' tor.
* ludzi uzaleznionych od swoich rodzicow, niesamodzielnych maminsynkow i coreczek ktorym i tak wraz jest zle.
* facetow desperatow ktorzy podrywaja wszystko co sie rusza i nie ucieknie.
* ludzi tempo wierzacych w swoje racje, bez wyobrazni i elastycznosci aby przyjac inne sugestie i zdania.
* leni za ktorych najlepiej jakby sie odwalalo brudna nieprzyjemna robote
* jak mi ktos karze robic miliony rzeczy naraz i to wlasnie wtedy gdy juz robie cos innego.
* jak ma ktos zly humor i wyzywa sie na innych
* ludzi ktorzy gapia mi sie na jedzenie w czasie pracy
* bab ktore zjada mnie wzrokiem bezczelnie na ulicy i mysla ze jest mi glupio (one to mnie bardziej smiesza)
* facetow ktorzy gapia mi sie na nogi, dekold, tylek (niby komplement, ale ile mozna)
* ignorantow ktorzy nie potrafia zaakceptowac zdania innych, ich wyznania, orientacji seksualnej itp.
* ludzi ktorzy krzywdza zwierzeta i dzieci (zabilabym skór:cenzura:)