Strona 3 z 3

Re: nieśmiałość

PostNapisane: 2007-11-26, 23:00:26
przez DiKei
Ja także jestem nieśmiały nie umiem powiedzieć drugiej osobie o moich uczuciach do niej, nie mogę się przełamać. Tak przez net to wszystko spoko ale w realu to katastrofa. Boje się że mnie odrzuci nie wiem jak to zwalczyć.

Re: nieśmiałość

PostNapisane: 2007-11-27, 15:52:36
przez Rosie91
Skoro znacie się juz długo to chyba ważne żeby pamietać, że nie jesteś ciągle oceniany. Czasem jak powiesz: "ale masz fajnekolczyki" to też jest wyrażanie uczuć (bo przecież jak sie kogos nie lubi to sie mu komptemetow nie daje). I jest proste.

Re: nieśmiałość

PostNapisane: 2008-02-28, 18:37:02
przez Lina
Popieram Rosie91. Ja już sie znacie dosyć długo to powinno być ok i niesmiałość sama znika. Najgorzej jest właśnie przy nowo poznanych osobach w licznej grupie czy pierwszy raz spotkać sie z chłopakiem tak sam na sam czy nawet w grupie. I tego nie umiem pokonać..własnie takiej nieśmiałości

Re: nieśmiałość

PostNapisane: 2008-02-29, 17:30:07
przez nuda
A moja nieśmiałość teraz zaczyna narastać. W czasie szkolnych znajomości jakoś nie zauważałam jej. Teraz mam większe problemy z nawiązywaniem kontaktów niż dawniej, gdy było to jakoś z marszu.
I jestem zdziwiona, że ktoś mnie pamięta i chce odnowić kontakty. Ja przestałam już zabiegać o poznawanie nowych ludzi. Sama sobie to tłumaczę, że nie potrzebuję nikogo nowego, a to chyba nieśmiałość w bezpośrednich kontaktach :zawstydzony:

Re: nieśmiałość

PostNapisane: 2008-03-06, 04:52:36
przez bosa1111
kazdy jest w jakis sposob niesmialy moze nie w stosunku do tych samych rzeczy ale kazdy ma w sobie wstyd itd...wkoncu jestesmy wszyscy tylko ludzmi, no u ciebie to troszke inaczej sie objawia, sztywniejesz nie mowisz...niektorzy to sa czerwoni jak indyki. Jak z tym walczyc?przede wszystkim nalezy przestac sie martwic co inni o tobie mysla, co powiedza i takie tam bzdury, musisz byc pewniejsza siebie i nie myslec za duzo co ktos o tobie mysli i jak cie widzi, nie mysl o pierwszym dobrym wrazeniu, wyluzuj...(uwierz w siebie i pamietaj ze nie tylko ty jestes niesmiala, co druga osoba ktora znasz jest, tylko ze niektorzy umieja to ukrywac)wiem ze to trudne ale sprobuj a jak to nie pomoze to radze sobie setke wodki strzelic przed spotkaniem!

Nieśmiałość

PostNapisane: 2008-03-14, 16:16:13
przez Moon™
Lina napisał(a):Znacie jakieś sposoby na pozbycie się nieśmiałości? Wśród przyjaciół jestem sobą, ale jeśli chodzi o porozmawianie z chłopakiem, czy spotkanie się z nim, to już kiepsko. Robię sie sztywna, zachowuje się nienaturalnie, a na dodatek w ogóle się nie odzywam! Zupełnie jakbym była niemową. Nie wiem co mam robić, by się tego pozbyć. Macie jakieś sprawdzone sposoby?


Niestety, ale nieśmiałość jest cechą wrodzoną, dlatego nie jest łatwo się jej pozbyć. Może nie próbuj zmieniać się od razu, stopniowo z tego wyrośniesz. Wszyscy jesteśmy ludźmi, każdy ma wady i zalety, dlatego nie bój się, po prostu podejdź do chłopaka, który wpadł Ci w oko i zachowuj się naturalnie. Nie próbuj czegoś w sobie "poprawiać". Kiedy jakiś chłopak zobaczy, że czujesz się przy nim nieswojo, zaczyna się krępować i nic z takiej znajomości zazwyczaj nie wychodzi. Nie musisz nic mówić, po prostu patrz mu w oczy, wtedy każdy chłopak wie, że taka dziewczyna jest nim zainteresowana. Z czasem znajdziesz wspólny temat, a potem go rozwiniesz. Po prostu bądź sobą! :oczami:

PostNapisane: 2010-01-10, 14:23:10
przez Sorbitol
Należę raczej do ludzi nieśmiałych, otwieram się tylko przed przyjaciółmi i w sieci... Dlatego moja pierwsza rozmowa z panem, który mi się podobał odbyła się na gg... W sumie nie było tam żadnych wielkich tematów... Ale takie bym mogła się oswoić z jego charakterem i stylem bycia... Znaliśmy się ze szkoł, często się na siebie gapiliśmy ale raczej nic więcej. Krótkie wymiany zdań. Widział, ze jestem nieśmiała. W sumie trudno samodzielnie to przezwyciężyć... Potrzeba dobrej woli drugiej osoby.

PostNapisane: 2010-01-10, 14:25:16
przez kosmowski.be
oj ja tez niesmialy jestem. Palla, kamil888 moga potwierdzic. coz, tak juz mam. jednak umiem sie takze otworzyc. duzo latwiej mi przy nieznajomych niz przy kims z rodziny np.

PostNapisane: 2010-01-10, 14:36:48
przez Sorbitol
noid napisał(a):duzo latwiej mi przy nieznajomych niz przy kims z rodziny np.



hmm... to mi na odwrót.
Najpierw otwieram się przed rodzinom, oni mnie nigdy nie zawiedli
A ze znajomymi bywało różnie.

PostNapisane: 2011-01-04, 11:56:27
przez klaudiaau
jeśli ktoś chce pokonać nieśmiałość, bo przeszkadza mu ona np. w uwodzeniu, to polecam specjalne kursy. Mi naprawdę bardzo pomogli, wiele się we mnie zmieniło i już nie jestem taką szarą myszką, jaką do niedawna byłam, polecam więc wszystkim, którzy chcą coś w sobie zmienić.


ostrzeżenieEdytowany przez: creative
Powód edycji: Usunięto reklamę

PostNapisane: 2011-03-06, 17:17:37
przez bossik
setka wódki i do dzieła. nie no żartuję też jestem nieśmiały jeśli chodzi o kobiety które mi się podobają. Nie wiem ale z koleżankami to gadam normalnie na luzie, japa mi się nie zamyka a gdy chodzi o te co mi się podobają to trudno mi jakieś słowo wypowiedzieć zawsze czekam aż ona zacznie rozmowę i wtedy już jakoś leci.

PostNapisane: 2011-03-06, 23:59:25
przez dkm1941bismarck
Kiedyś byłem nieśmiały, napiszę więcej: BAAAARDZO nieśmiały xD
Ale praca dosłownie "wyleczyła" mnie z tego, częsty kontakt z ludźmi pozwala przełamywać wszelakie bariery :ok: