BlueForum

To kino bo był taki przykład i nigdzie nie będę się kłócił z dziewczyną, na przykład wracając samochodem powiedział bym jej że mogła poczekać na mnie to byśmy razem zamówili i wtedy bym ja zapłacił.

Uważam, że są sytuacje, że kobieta może zapłacić. Jeśli zaprasza swojego faceta na kolację czyli wychodzi z inicjatywą, chce mu za coś podziękować to chyba powinna zapłacić. Co ma powiedzieć : "zapraszam na kolację ale Ty płacisz"? Trochę głupio. Wszystko chyba zależy od tego, kto zaprasza.

a tak naprawdę to paru latach bycia razem, nie ma już różnicy wielkiej kto zapłaci, ani myślenia: że to czy tamto nie wypada, bo to on powinien wyjść z inicjatywą itd.
p.s. zawsze jak chodziłam na randki, będąc z facetem krótko (tzn. załóżmy- mniej niż 3 miesiące) wolałam płacić za siebie. niektórym może to być ciężko zrozumieć, ale czułam się wówczas bardziej komfortowo, może to też wynikało z świadomości, iż niektórzy faceci, płacący za kobiety, przy częstych wyjściach, uważają że coś im się należy w zamian. a ja nigdy bym nie chciała, by któryś tak pomyślał, wolałam zapłacić za siebie, oczywiście przy dłuższym byciu razem, już się tak nie upierałam.

Myślę, że po paru latach bycia razem i wspólnego mieszkania jest zupełnie inaczej. Sądzę, że w dużej ilości przypadków jest już wspólna kasa. Ja też wolałam płacić za siebie. Bywało tak, że on płacił a czasem ja. Również miałam większy komfort psychiczny wiedząc, że niemiłych sytuacjach facet nie będzie mi wymawiał bądź nalegał na pewne sprawy.

Ale drogie Panie, nie mówimy o tym, co sie dzieje w x-letnich związkach, tylko kto, na samym początku znajomości, powinien zabiegać o czyje względy...

Pierwsza randka, czy wspólny spacer to nie to samo, co życie we dwoje przez 10, albo i więcej, lat...

hitman1986 napisał(a):Ale drogie Panie, nie mówimy o tym, co sie dzieje w x-letnich związkach, tylko kto, na samym początku znajomości, powinien zabiegać o czyje względy...

dobrze, panie moderatorze, już wypowiadam się ściśle na temat ;p
wg mnie, na samym początku, powinien zabiegać facet, taka oto tradycyjna ta ma opinia, ale ja widać, nie tylko tradycyjna, lecz również nowoczesna, bowiem jak da się zauważyć czytając ten temat, większość ma takie zdanie.

Ja również jestem zdania Kobiety, że na początku facet powinien zabiegać o względy swojej damy serca. To już jego kłopot aby zdobyć kobietę, która jest nie do zdobycia i rozkochać w sobie taką, która nie potrafi kochać.

Madzias napisał(a):rozkochać w sobie taką, która nie potrafi kochać.

Każdy potrafi kochać... Tylko nie każdy chce...

Myśle jak większość z Was. To facet najczęściej powinien się starać. Ale nie zawsze jest na to szansa. Oni bywaja tacy nieśmiali, więc niech i kobiety wykazuja więcej inicjatywy. Nie można tak całe życie czekać na księcia z bajki, jak obok stoi facet, który tylko oczami potrafi powiedzieć, że jest bardzo zainteresowany, a mowę mu blokuje niewiara i strach.

nuda napisał(a):Nie można tak całe życie czekać na księcia z bajki, jak obok stoi facet, który tylko oczami potrafi powiedzieć, że jest bardzo zainteresowany

Zgadzam się, że nie należy być dumną damą z zadartym noskiem, trzeba wysyłać facetowi sygnały, że też się jest zainteresowanym ale ten nieśmiały chłopczyk też musi przemówić. Nie chciałabym mieć faceta, który tylko przewraca oczami a ja muszę wszystko organizować a on tylko na mnie będzie patrzył tymi maślanymi oczkami. Nieśmiały chłopak jest rozkoszny tylko do pewnego momentu.

Ale mimo wszystko dopuszczasz myśl, że kiedy dziewczyna robi ten pierwszy krok, to nie jest pozbawiona romantyczności damy? Bo wiesz, ileż można czekać na sygnał.

No to moja Ania miała ze mną ciężko.
Nie lubię płacić za nikogo "bez okazji" (tj. nie w walentynki, urodziny, itp). Czyli w momencie normalnego wyjścia do kina/pubu każdy za siebie płaci.
No sorry, ale nie jestem jej sponsorem. Sam nie zarabiam kasy, więc w gruncie rzeczy kobieta od moich rodziców wyciągała by tą kasę... . Kiszonkowe za które trzeba "wyżywić" 2 osoby to zdecydowanie za mało.

Sytuacja się zmienia jak zaczynam zarabiać - wtedy spokojnie mogę swoją zarobioną kasiorkę przeznaczyć i umilać życie i czas swojej kobiety


A kto o kogo powinien zabiegać?
W początkowym okresie (max 6 miesięcy) na pewno chłopak. Ale potem wg. mnie sytuacja się wyrównuje i zarówno kobieta, jak i facet powinni pielęgnować i pieścić swój związek nawzajem.

BlueMan, wiesz, wyjście do kina, na kolację, obiad, do teatru, itepe itede... Facet, facet, facet!

No chyba, że kobieta postawi na swoim, "potupie nogami" i powie, że sama płaci za siebie, wtedy ewentualne ustępstwo jest możliwe, ale nie w przypadku, gdy to ja zapraszam damę gdzieś...

BlueMan napisał(a):Ale potem wg. mnie sytuacja się wyrównuje i zarówno kobieta, jak i facet powinni pielęgnować i pieścić swój związek nawzajem

Tutaj się zgodzę... Nawet najwspanialsza para szybko się rozleci, jeśli kobieta nie będzie adorowała swojego mężczyzny...

BlueMan napisał(a):A kto o kogo powinien zabiegać?
W początkowym okresie (max 6 miesięcy) na pewno chłopak. Ale potem wg. mnie sytuacja się wyrównuje i zarówno kobieta, jak i facet powinni pielęgnować i pieścić swój związek nawzajem.

A skad Ci się wzięło to 6 miesięcy?
Jeśli dobrze zrozumiałam, na poczatku zwiazku zabiega tylko facet i w pewnym momencie to się powinno zmienić? W zwiazku od poczatku występuja dwie strony, to wcześniej dziewczynie nie powinno, aż tak zależeć jak chłopakowi?

Hitman, a czym dla Ciebie jest adorowanie przez kobietę? Co mieści się pod tym pojęciem?

Zabiegać powinien facet o kobietę, ale jak kobieta widzi że zaczyna się nią interesować facet to powinna też wykazać trochę zainteresowania. Oczywiście że są kobiety które nie lubią jak facet za nie płaci, ale po dłuższej znajomaści to wiadomo że nie jest ważne kto za kogo płaci i kto zabiega.

Jestem kobeita i wyjdzie trochę feministycznie, ale wolę jak to męzczyzna zabiega o względy kobiety, wygląda to zdecydowanie lepiej nizeli jak to kobieta lata za facetem. Czasami wkurzające jest to jak te wszystkie rozwydrzone panienki latają za chłopcami z samochodem, bo blacharstwo to ich marzenie. Często wychodzi tak, że jak kobieta sobie wybierze faceta to się myli, mezczyznom to zdecydowanie lepiej wychodzi... Więc wolę żeby oni nas wybierali, chociaż nie zawsze jest tak jak chcemy.

Myślę że kobiety wolą być zdobywane przez mężczyzn, tylko że i mężczyźni chcą być zdobywani przez kobiety. Ale niestety rzadko to się zdarza chyba że jesteśmy zdobywani przez kobiety które nam się nie podobają. Oj ale przepraszam bo powinienem pisać w liczbie pojedynczej a nie mnogiej.

Ja również myśle, że to mężczyzna powinnien zabiegać i zdobywać Kobiete, może Kobiety powinny dawać małe sygnały że chcą być w ogóle zdobywane...ale reszta należy do Faceta.

Dobre pytanie: kto kogo? :-)
Zazwyczaj inicjatywa wychodzi od faceta, ale jak dobrze sie przyjrzeć to kobieta uwodzi bogu ducha winnego mężczyznę. Pozwalać mu przy tym na poczucie się zdobywca.

w pierwszej fazie związku - mężczyzna o kobietę
w fazie późniejszej powinno to być obustronne