W zasadzie nic dodać nic ująć.
Płacę wysoką cenę za przybranie maski twardziela. Co gorsza, 3 lata temu dość pochopnie spaliłem za sobą mosty (a może to była tylko mała wąska kładka).
Moja kobieta znalazła sobie czulszego faceta.
Moja przyjaciółka, którą zawiodłem odpowiada rzadko, od niechcenia półsłówkami.
Coraz trudniej mi sobie poradzić z tą sytuacją. I nie chodzi tutaj o seks. Po prostu chciałbym, żeby ktoś mnie przytulił, pogłaskał po głowie, pocałował w czoło albo policzek.
Co z tego, że żyję na wysokich obrotach w tłumie ludzi. Ocean głów i żadnej wyspy, ba wysepki na horyzoncie. Buuuuuuuuu
_ostrzezenie_