[problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Miłość, zauroczenie, związki. Masz jakieś pytania, wątpliwości ? Pisz!

[problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez Palla » 2007-10-17, 11:46:19

Otóż mam taki problem: od pewnego czasu wydaje mi się, ze mój facet mnie olewa. Nie ma dla mnie wogóle czasu. I właśnie zastanawia mnie to, czy naprawde go nie ma, czy moze po prostu nie chce miec. Nie wiem o co mu chodzi, ale wg. niego wszystko jest ok. Tylko ma czasem jakies "ale" ze sie wkurzam za to, ze nie ma dla mnie czasu, od kad poszedl na studia to mało mi poświęca czasu, np w czwartek znowu gdzies idzie z ludzmi z roku, no nie zabronie mu ale czuje sie jak ta druga, ze oni wazniejsi itp. Z nimi sie widzi codziennie i gdzieś chodzą, a dla mnie nie moze poswięcić nawet 30minut. Wiem, nie zabornie mu, ale tak naprawde to mamy dla siebie tylko piatki i soboty, o ile mozna tak powiedziec, bo ja nawet nie pamietam kiedy bylismy sami, ciagle jego koledzy sa....mowi ze ma integracje w czwartek, tydzien temu mial, dwa tygodnie temu, wczoraj mial ile mozna, a jak ja chce go gdzies na impreze wyciagnac to kasy mowi ze nie ma ;/ Ostatnio jakiś jest zamyślony i ma dołka, jak się zapytałam co się dzieje, to mowi ze nie wie. Tzn powiedzial, ze wogole nie ma na nic czasu. Jak sie zapytalam czy przeze mnie ma taka "dżumę" to powiedział, ze nie wie :/ to mu powiedzialam, ze rozumiem to ze tak, tylko zastanawiam sie dlaczego. A on "rozum to jak chcesz mam po prostu wszystkiego dosc" ... chwile pozniej jak gadalam z nim przez gg to wszystko bylo normalnie, humor mu sie poprawił i wogole.

To jest fragment jego rozmowy ze mna (oczywiscie olewcza) :/

Tomek
i moze jeszcze na gg sie odezwal
Ja
nie
Tomek
coza kretyn
Ja
jeszcze nie, ale raczej tego nie zrobi
Tomek
sram na to

Najbardziej wkurzylo mnie to ostatnie zdanie, najpierw sie wkurza i jest zazdrosny, a potem takie cos :/

Poradzcie mi cos co mam z nim zrobic, jakby nie patrzec to zalezy mi na nim, ale tez nie mam cierpliwosci, myslalam tez o tym, zeby zaczac go przez pewien czas olewac, ale nie wiem czy to cos da. Moze jednak zauwazy ze cos jest nie tak. Chociaz sam juz mowi ze nie ma dla nikogo czasu, ale wczoraj mi napisal, ze i tak mago dla mnie sporo, bo pozniej bedzie mial mniej jak zacznie sie sesja. Czy wg. was raz na tydzien po godzinie to duzo??
PROSZE PORADZCIE MI COS !! :cry: ;(
Avatar użytkownika
PallaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1761
Dołączył(a): 2007-04-05, 12:50:36
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez Kropelka » 2007-10-17, 12:06:44

Moze gdzies razem pojedzcie, w gory czy cos takiego tak na pare dni, jesli mozliwe, moze wpada koles w depresje, moze dopada go przesilenie zimowe i ma taki nastroj i dlatego zwlaszcza w ziwazku sie pieprzy, moze trzeba na chwile po prostu uciec od tego codziennego zycia...buuu nie wiem
Love Me or Hate Me
Avatar użytkownika
KropelkaNone specified
Pisarz
Pisarz
 
Posty: 168
Dołączył(a): 2007-05-22, 19:01:38
Lokalizacja: england
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez Palla » 2007-10-17, 12:13:58

Kropelka napisał(a):Moze gdzies razem pojedzcie, w gory czy cos takiego tak na pare dni, jesli mozliwe


To jest nie mozliwe, bo ona ma studia a ja szkole i to maturalna klasa :/ Zreszta nawet jak na impreze nie moge go wyciagnac, to na wyjazd tez by sie nie zgodzil, bo by gadal ze nie ma kasy, poza tym ja tez ciezko z kasa stoje.
Avatar użytkownika
PallaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1761
Dołączył(a): 2007-04-05, 12:50:36
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez Kropelka » 2007-10-17, 12:30:27

Jak on nie chce z Toba wychodzic, to mozesz przez jakis czas sprobowac sie z nim nie kontaktowac, tzn. jak on bedzie zaczynal to odpowiadaj a tak to nie zaczynaj sama i minie pare dni to zateskni i sie moze zorientuje ze powinien sie poprawic :ok:
Love Me or Hate Me
Avatar użytkownika
KropelkaNone specified
Pisarz
Pisarz
 
Posty: 168
Dołączył(a): 2007-05-22, 19:01:38
Lokalizacja: england
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez Palla » 2007-10-17, 12:33:56

Robie tak, ale to nic nie daje :( bo zazwyczaj nasze rozmowy trwaja po 30minut na gg :/ i przewaznie nie mozemy sie zrozumiec... w 4 oczy chce z nim o tym pogadac ale oczywiscie nie ma kiedy, bo zawsze ktos przeszkadza. :(
Avatar użytkownika
PallaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1761
Dołączył(a): 2007-04-05, 12:50:36
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez Guciu » 2007-10-17, 12:34:22

Kropelka napisał(a): minie pare dni to zateskni


A jeśli nie zatęskni ? Ma przecież kolegów...
"Mówi się, że krew jest bezcenna. To nie jest prawda. Ma ona taką wartość, jaką wartość ma własne życie.To jest cena, wobec której i matematyka i rozum są bezradne."
Avatar użytkownika
GuciuNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1992
Dołączył(a): 2007-06-01, 11:44:34
Lokalizacja: Lezajsk
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez Palla » 2007-10-17, 12:36:45

Guciu napisał(a):A jeśli nie zatęskni ? Ma przecież kolegów...


Niby ma, ale z nimi tez sie rzadko widzi, tzn chodzi mi tu o kolegow z osiedla, bo kolegow z roku to widzi codizennie.

Ale jest jeszcze takie cos, ze on sie wkurza na mnie za co, ze czesciej sie widze z naszym wspolnym kolega niz z nim. A czy to moja wina? Przeciez nie bede siedziec calymi dniami w domu.
Avatar użytkownika
PallaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1761
Dołączył(a): 2007-04-05, 12:50:36
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez Kropelka » 2007-10-17, 12:57:23

A jak nie zateskni nawet po jakims czasie, to moze trzeba sobie odpuscic taki zwiazek, zycie za krotkie, facetow wokol pelno ;) ale jak mu zalezy to bedzie sie staral z toba umowic i gdzies wyjsc, na pewno
Love Me or Hate Me
Avatar użytkownika
KropelkaNone specified
Pisarz
Pisarz
 
Posty: 168
Dołączył(a): 2007-05-22, 19:01:38
Lokalizacja: england
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez Palla » 2007-10-17, 13:05:46

Kropelka napisał(a):A jak nie zateskni nawet po jakims czasie, to moze trzeba sobie odpuscic taki zwiazek, zycie za krotkie, facetow wokol pelno ale jak mu zalezy to bedzie sie staral z toba umowic i gdzies wyjsc, na pewno


Ja juz nawet nie wiem co mam myslec, przed chwila mialam z nim dziwna rozmowe :/

Tomek
obczaj przemka opis ;/
Tomek
wkurza mnie ;[
Ja
hehe bym napisala ze ma racje, ale nie napisze bo sie na mnie wkurzysz :PP
Tomek
nara
Ja
oj wez
Ja
jejku cos Ty taki nerwowy ostatnio
Tomek
bywa
Ja
nic nie mozna Ci powiedziec bo od razu sie wkurzasz
Tomek
a nie moge ???
Tomek
mam taki kaprys i sie wku**iam
Tomek
bywa
Ja
ale na mnie ine musisz sie wyzywac
Ja
cos Ci zlego zrobilam?
Tomek
ojjj daj mi spokój
Ja
mowisz masz
Tomek
;/

To juz mnie calkiem zdolowalo :/
Avatar użytkownika
PallaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1761
Dołączył(a): 2007-04-05, 12:50:36
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez Kropelka » 2007-10-17, 13:10:34

widac ze przemek tez go wkurza, moze u tego tomka w domu sa jakies problemy, moze ma jakies zmartwienia o ktorych nie chce z Toba gadac, no i dlatego humor mu ciagle nie dopisuje...moze daj mu czas
Love Me or Hate Me
Avatar użytkownika
KropelkaNone specified
Pisarz
Pisarz
 
Posty: 168
Dołączył(a): 2007-05-22, 19:01:38
Lokalizacja: england
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez Palla » 2007-10-17, 13:15:39

Kropelka napisał(a):moze u tego tomka w domu sa jakies problemy, moze ma jakies zmartwienia o ktorych nie chce z Toba gadac


Nie o to, na pewno nie chodzi... Ten Przemek to jego najlepszy przyjaciel, w tej chwili poszedl do niego pogadac, bo jego tez juz wkurza to jak mnie traktuje :/
Avatar użytkownika
PallaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1761
Dołączył(a): 2007-04-05, 12:50:36
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez Madzias » 2007-10-17, 17:11:01

Palla myślę, że on narazie przeżywa fascynację studiami, nowymi ludźmi. Jeśli mogę cos doradzić, to poczekać. Nie odzywać się, nie męczyć, zobaczyć, czy on zatęskni, czy pierwszy się odezwie. Myślę, że jeśli Cię kocha, to minie mu ten styl "olewającego wszystko studenta", ludzi mu się znudzą i zatęskni do swojej "starej" Paulinki. Życzę powodzenia.
SZCZĘŚCIE czemu odchodzisz ode mnie przecież było nam razem tak dobrze. Przyszedłeś nawet nie zapukałeś a teraz odchodzisz nie mówiąc nic. DLACZEGO
Avatar użytkownika
MadziasNone specified
Expert
Expert
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2007-09-30, 20:06:55
Lokalizacja: Łódź
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez figmar » 2007-10-17, 18:37:10

Nie ma nic gorszego jak facet który się przyzwyczai że ma dziewczynę :kwasny: także radzę na chwilę się wycofać. Czasem jest tak, że on musi zobaczyć, że nie jesteś jego własnością, nie jesteś na wyłączność dla niego. Jeśli zobaczy, ze przez swoje zachowanie i złe traktowanie Ciebie może Cię stracić, to powinien się zmienić. Teraz może zachowuje się tak, bo widzi, że Ty się starasz i myśli,że może Cię mieć na każde zawołanie. Czasem facet potrafi docenić dziewczynę dopiero wtedy, gdy zobaczy jak łatwo może ją stracić i zrozumie, że cały czas musi o nią zabiegać. Na pewno będzie dobrze, głowa do góry!
Avatar użytkownika
figmarNone specified
Stały bywalec
Stały bywalec
 
Posty: 87
Dołączył(a): 2007-09-23, 09:26:22
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez puci » 2007-10-17, 18:43:00

A ja myślę źe chłopak ma jakieś problemy ze sobą. Może trzeba mu pomóc.... Spróbuj się z nim spotkać sam na sam i pogadać wtedy wszystko się wyjaśni.. jak powie ze nie ma czasu sie spotkac to np. poczekaj na niego przed uczelnia albo przed domem jak będzie wracał. Powodzenia.
Avatar użytkownika
puciNone specified
Początkujący
Początkujący
 
Posty: 29
Dołączył(a): 2007-07-27, 12:57:39
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez amanita_citrina » 2007-10-17, 20:12:26

figmar napisał(a):Nie ma nic gorszego jak facet który się przyzwyczai że ma dziewczynę :kwasny: także radzę na chwilę się wycofać. Czasem jest tak, że on musi zobaczyć, że nie jesteś jego własnością, nie jesteś na wyłączność dla niego. Jeśli zobaczy, ze przez swoje zachowanie i złe traktowanie Ciebie może Cię stracić, to powinien się zmienić. Teraz może zachowuje się tak, bo widzi, że Ty się starasz i myśli,że może Cię mieć na każde zawołanie. Czasem facet potrafi docenić dziewczynę dopiero wtedy, gdy zobaczy jak łatwo może ją stracić i zrozumie, że cały czas musi o nią zabiegać. Na pewno będzie dobrze, głowa do góry!

Otóż to! Niektórym facetom się wydaje, że jak już mają dziewczynę, to nie muszą się starać, a to jest guzik prawda. Starać się i zabiegać o względy dziewczyny, trzeba cały czas, żeby dziewczyna wiedziała, że chłopakowi zależy. W odwrotną stronę też to działa.
Paulinko, próbowałam pomóc przez PW, ale widzę, że nic nie dało :( Nie mam już pomysłu, może faktycznie przeczekaj. Wiem, cierpliwość Ci się kończy, ale pomyśl, że przez to, iż odetchniesz od niego, może się coś naprawić.
Avatar użytkownika
amanita_citrina
 

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez Palla » 2007-10-18, 14:16:17

Dziękuje wszystkim za wsparcie, ale chyba faktycznie musze poczekac. Wczoraj nasz wspólny kolega dał mu godzinne kazanie, na temat jego zachowania i prawdopodobnie poskutkowało, bo sie zaczał odzywać jakby nigdy nic. I nawet (co mnie zdziwiło) sam zaproponował, żeby się spotkac w piątek :o Oczywiście wiedziałam wcześniej o tym, bo kolega mi napisał smsem co i jak, a jak sie go zapytałam, czy mam sie bac tego spotkania (wiecie o co mi chodzi) to on napisał, że wręcz przeciwnie. Już nie wiem co o tym myśleć, zobaczymy co będzie miał mi do powiedzenia. Poźniej się zastanowie co dalej.

puci napisał(a):Spróbuj się z nim spotkać sam na sam i pogadać wtedy wszystko się wyjaśni.. jak powie ze nie ma czasu sie spotkac to np. poczekaj na niego przed uczelnia albo przed domem jak będzie wracał


Może to i jest jakiś pomyśł, ale wolałabym się nie narzucać. Będzie chciał to sam zaproponuje, co już sie jednak stało.
Avatar użytkownika
PallaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1761
Dołączył(a): 2007-04-05, 12:50:36
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez cre[a]tive » 2007-10-18, 21:28:50

Palla napisał(a):Nie ma dla mnie wogóle czasu. (...) Tylko ma czasem jakies "ale" ze sie wkurzam za to, ze nie ma dla mnie czasu, od kad poszedl na studia to mało mi poświęca czasu, (...)


czasem człowiek naprawdę nie ma czasu dla bliskiej osoby, nawet gdyby chciał go mieć, zmęczenie fizyczne i psychiczne - ja mam takie okresy, oczywiście mąż ma pretensje właśnie takie jak Ty do swojego chłopaka - że nie mam dla niego czasu, a mnie to niezmiernie wkurza, że on nie potrafi zrozumieć, że jestem tak zapracowana, że nawet na napisanie smsa nie mam siły, co mówić o rozmowie, lub romantycznej kolacji, spacerze, imprezie, czymkolwiek. generalnie chciałam przekazać, że pretensjami o brak czasu - pogarszasz sytuację.

z drugiej strony-

np w czwartek znowu gdzies idzie z ludzmi z roku, no nie zabronie mu ale czuje sie jak ta druga, ze oni wazniejsi itp. Z nimi sie widzi codziennie i gdzieś chodzą, a dla mnie nie moze poswięcić nawet 30minut.


Ty, jak dziewczyna, jego miłość, czy choćby zauroczenie, powinnaś być na pierwszym miejscu. zrozumiem też, że chce się zintegrować z nową grupą na studiach, też tak robiłam, lecz zabierałam wówczas męża (wtedy jeszcze narzeczonego) ze sobą, by właśnie nie czuł się tym drugim i zbędnym dodatkiem, jeśli mu to nie przejdzie przez głowę, by Ciebie zabrać, można dojść do pewnych wniosków.

Wiem, nie zabornie mu, ale tak naprawde to mamy dla siebie tylko piatki i soboty, o ile mozna tak powiedziec, bo ja nawet nie pamietam kiedy bylismy sami, ciagle jego koledzy sa....


i to już bardziej niepokojące, bo skoro facetowi zależy na dziewczynie, to koledzy są na drugim miejscu, na pierwszym - dziewczyna.

Ostatnio jakiś jest zamyślony i ma dołka, jak się zapytałam co się dzieje, to mowi ze nie wie. Tzn powiedzial, ze wogole nie ma na nic czasu. Jak sie zapytalam czy przeze mnie ma taka "dżumę" to powiedział, ze nie wie :/


jeszcze gorzej, powinien Cię zapewnić, że to nie Twoja wina, że tak po prostu, a on twierdzi, że nie wie. wg mnie dziwna odpowiedź.
Poradzcie mi cos co mam z nim zrobic, jakby nie patrzec to zalezy mi na nim, ale tez nie mam cierpliwosci, myslalam tez o tym, zeby zaczac go przez pewien czas olewac, ale nie wiem czy to cos da. Moze jednak zauwazy ze cos jest nie tak


jeśli nie miałby czasu ani dla Ciebie ani dla kolegów i nic innego - to po prostu przepracowanie i nie miej pretensji, jeśli ma dla kolegów (tak jak w opisywanej przez Ciebie sytuacji) a nie ma dla Ciebie to może spróbuj, bądź przez pewien czas obojętna, zobaczysz, czy zależy mu na tyle, by zainteresować się co się dzieje, czemu nastąpiła w Tobie zmiana - jeśli nie zainteresuje się - to będziesz miała odpowiedź na swoje pytanie z tematu. powodzenia.
Caught in the nameless face of today's cold morning
I open my eyes and see the emptiness of existence
And this is the saddest thing you could ever show me
Avatar użytkownika
cre[a]tiveNone specified
Moderator
Moderator
 
Posty: 8417
Dołączył(a): 2007-03-27, 19:58:46
Podziękował : 6 razy
Otrzymał podziękowań: 1 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez Palla » 2007-10-19, 13:24:17

kobieta napisał(a):a nie ma dla Ciebie to może spróbuj, bądź przez pewien czas obojętna, zobaczysz, czy zależy mu na tyle, by zainteresować się co się dzieje, czemu nastąpiła w Tobie zmiana - jeśli nie zainteresuje się - to będziesz miała odpowiedź na swoje pytanie z tematu


Dokładnie tak zrobiłam, w sumie to kolega mi pomog. Walnął mu godzinne kazanie, ja dla niego byłam obojętna i jakoś poskutkowalo, tylko ciekawe na jak dlugo. W kazdym razie dzisiaj sie z nim (moze) spotkam i będziemy sobie wyjaśniać to wszystko. Może go nie zabije xD
Avatar użytkownika
PallaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1761
Dołączył(a): 2007-04-05, 12:50:36
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez femme » 2007-10-19, 21:36:38

Madzias słusznie napisała, że być może jest teraz zafascynowany studiami i nowymi ludźmi, a to napewno w pewnym momencie minie...
Chociaż słuszne jest też myślenie, że może on poprostu poczuł się zbyt pewnie, weź go na dystans, to może sobie przypomni, że ma przuy sobie kogoś o kogo warto walczyć i dbać.. :)
Avatar użytkownika
femmeNone specified
Znawca
Znawca
 
Posty: 605
Dołączył(a): 2007-09-14, 21:50:10
Lokalizacja: Łódź
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: [problem] Czy jemu juz nie zalezy?

Postprzez Palla » 2007-10-21, 17:57:15

Jeszcze raz dziekuje :kiss:
Jak naraze wszystko wrocilo do normy, ale ciekawe na jak dlugo. W piatek jak sie spotkalismy to strzelil focha nie wiadomo za co i bez slowa poszedl do domu, zostawiajac mnie i kolege. Jak mu napisalam zeby wyszedl bo chce pogadac, to nie chcialo mu sie, ale wkoncu go przekonalam i jak wyszedl powiedzialam co mysle, to zmiekl. Jakos odnosi sie do mnie tak jak wczesniej, ale zobaczymy co dalej...
Avatar użytkownika
PallaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1761
Dołączył(a): 2007-04-05, 12:50:36
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Następna strona

  • Inne

Powrót do Kobieta i Mężczyzna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 257 gości

cron