Celestyna napisał(a):A czy ja mówie, ze tragedia?
Ja się tylko pytam - na cholere?.. Co to daje?
a czy ja mówię, że Ty mówisz, że to tragedia? - takie pytania nie mają sensu, przecież to, że któryś użytkownik forum napisze coś pod cytatem Twojej wypowiedzi, nie znaczy, że to dokładnie musiałaś napisać lub mieć na myśli - lecz może znaczyć, że Twoja wypowiedź nasunęła mi myśl, sprowokowała do wypowiedzi i odnoszę się do niej tylko
w części.
a wracając do tematu - pytasz "co to daje", z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że rozładowanie emocji. jestem osobą impulsywną z natury, jeśli doszłoby do konfrontacji, po jakichś wcześniejszych spięciach, zaczęlibyśmy z mężem kłótnie i po co to? po co wypowiadanie w nerwach rzeczy, których się nie myśli? mi cichy wieczór (po spięciach) daje ujście emocji, a na drugi dzień, albo po paru godzinach, gdy jestem spokojna i on też, możemy sobie rzeczowo porozmawiać, wyjaśnić to co jest do wyjaśnienia na spokojnie.
każda para/małżeństwo jest inne, dla Ciebie bycie parę godzin w jednym mieszkaniu z mężem i nie rozmawianie jest dziwne, dla innych jest całkiem logicznym działaniem, ja osobiście nie widzę powodu do zdziwienia i pytania "po cholerę"