Opowiem wam JEJ historię...

Miłość, zauroczenie, związki. Masz jakieś pytania, wątpliwości ? Pisz!

Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez nymfa » 2007-09-21, 00:14:01

Była sobie dziewczyna, która się zakochała… I jak to bywa z tymi sprawami, wybrała nie tego, którego powinna. Latała za nim, cierpiała i kochała. Dwa lata mieniły, aż się udało, on zwrócił na nią uwagę, ale nie wiedzieć czemu ona go olała, choć wciąż bardzo kochała. Wiec nadal wzdychała do niego i nadal była sama.
Potem on odszedł. Odszedł ze szkoły i głupia miała nadzieję, że i z jej życia. Myślała, że to koniec historii, tej brzydkiej miłości. Myślała, że już nigdy go nie zobaczy, że wymaże go z pamięci, bo przecież ich drogi się już pewnie nie spotkają.
A jednak! Poszła do lnowej szkoly, i pierwszą osobą, jaką spotkała, był ON.
Ale no cóż tak bywa. Pomyślała, że skoro uczucie przeminęło, to on jej będzie obojętny, po prostu spotkają się czasem na korytarzu.
Jednak, głupia babska naiwnośc zmusiła ją, by powiedzieć nowym koleżankom, że ten przystojniak, to facet, w którym kiedyś się kochała… ale to dzięki tym nowym babkom wytrzymywała jakoś jego spojrzenia, pokazywanie palcem i tym podobne rzeczy.
Jednak jedna z nich okazała się niezbyt fajną koleżanką. Zaczęła z nim kręcić, uganiać się za nim, wieszać mu się na szyi, mówić czułe słówka, które kiedyś ona tak bardzo pragnęła mu mówić.
I jak ona ma się teraz czuć, patrzy na miłość, której nieudalo jej się zdobyć i na „koleżankę”, która wiedząc, co czuła wbiła nóż w plecy, w dodatku on też sprawia wrażenie jakby robił to specjalnie, jej na złość…. Tylko po co?
I choć to już niby uczucie minęło, to tak cholernie boli
Avatar użytkownika
nymfaNone specified
Podglądacz
Podglądacz
 
Posty: 5
Dołączył(a): 2007-09-21, 00:09:59
Lokalizacja: Bialystok
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez cre[a]tive » 2007-09-21, 11:56:35

czas leczy rany, kiedyś ona skończy również i tę szkołę, może wyjedzie i nie spotka już go ani fałszywej koleżanki nigdy więcej, a i ból w sercu zniknie. tamten nie był wart jej uczucia, nim szybciej ona to sobie uświadomi, tym szybciej stanie się on jej naprawdę obojętny.
Caught in the nameless face of today's cold morning
I open my eyes and see the emptiness of existence
And this is the saddest thing you could ever show me
Avatar użytkownika
cre[a]tiveNone specified
Moderator
Moderator
 
Posty: 8417
Dołączył(a): 2007-03-27, 19:58:46
Podziękował : 6 razy
Otrzymał podziękowań: 1 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez nymfa » 2007-09-21, 12:30:11

pewnie masz racje... ale narazie jakis czas bedzie ciezko. ale co nas niezabije to nas wzmocni, czyż nie? :D tak
Avatar użytkownika
nymfaNone specified
Podglądacz
Podglądacz
 
Posty: 5
Dołączył(a): 2007-09-21, 00:09:59
Lokalizacja: Bialystok
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez Palla » 2007-09-21, 13:30:15

Tak szczerze mówiąc sama jest sobie winna, bo go olała !! A co do zachowania koleżanki (chociaż w takiej sytuacji ciężko nazwać taką osobę koleżanką) to się zachowała chamsko !! Ale popieram słowa
nymfa napisał(a):co nas niezabije to nas wzmocni

Jestem pewna, że dziewczyna znajdzie sobie nowego, lepszego, który się będzie o nią starał i będzie ją kochał :inlove: ;)
Avatar użytkownika
PallaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1761
Dołączył(a): 2007-04-05, 12:50:36
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez Sandra31 » 2007-09-21, 13:42:22

nymfa napisał(a):Była sobie dziewczyna, która się zakochała… I jak to bywa z tymi sprawami, wybrała nie tego, którego powinna. Latała za nim, cierpiała i kochała. Dwa lata mieniły, aż się udało, on zwrócił na nią uwagę, ale nie wiedzieć czemu ona go olała, choć wciąż bardzo kochała. Wiec nadal wzdychała do niego i nadal była sama.
Potem on odszedł. Odszedł ze szkoły i głupia miała nadzieję, że i z jej życia. Myślała, że to koniec historii, tej brzydkiej miłości.


Czegoś tu nie rozumiem-kochała,ale go olała-dlaczego była to brzydka miłość? Nie znamy powodów. Dlaczego on był nieodpowiedni i uznała,że ulokowała uczucia nie w tym chłopaku? Skoro ona wie o nim tak dużo i uważa,że jest złym partnerem,człowiekiem,to może powinna ostrzec koleżankę przed tym związkiem...
Ostatnio edytowano 2007-09-21, 20:22:32 przez Sandra31, łącznie edytowano 1 raz
Jestem,więc żyję...Żyję,więc jestem...
Avatar użytkownika
Sandra31None specified
Początkujący
Początkujący
 
Posty: 12
Dołączył(a): 2007-09-15, 11:43:24
Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez Codino » 2007-09-21, 15:20:55

Co to za bzdury? Bohaterka opowieści ma jakieś problemy z głową? Jak można nie chcieć się widywać z chłopakiem i "zabraniać" tego swoim koleżankom? Parodia, cyrk na kółkach.
Anarchia na baczenie zasługująca.
J. Lelewel
Avatar użytkownika
CodinoNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1654
Dołączył(a): 2004-06-22, 16:35:16
Lokalizacja: Sosnowiec
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez smoczyca » 2007-09-21, 15:31:17

sama jest sobie winna po co mowila ze go kiedys kochala KOCHAŁA nie kocha to zmienia postac zeczy

"kolezanka " miala prawo sie w nim bujnac skoro tamta go juz nie kocha a dlaczego nie

a ona niech sobie teraz pluje w brode ze se go olala jak mogla byc z nim
[*] Zamglone Twe oczy widziały tylko ciemne smugi... i Nas...[*]
Kocham Cię Ś.P MAMUSIU
Avatar użytkownika
smoczycaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1624
Dołączył(a): 2007-07-04, 09:30:45
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez nika110 » 2007-09-21, 15:46:46

Koleżanka przecież miała prawo się zakochać :pudlo: przed tym nawet nie powstrzymasz nikogo :pudlo:
Look me in my eyes and promise you won't do me the same...
Avatar użytkownika
nika110None specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1735
Dołączył(a): 2007-05-03, 17:09:16
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez Palla » 2007-09-21, 15:50:51

nika110 zgadzam sie. Uczucie jest silniejsze, chociaz mi np. trudno by bylo byc z facetem, ktorego kocha kumpela i najpierw bym z nia o tym pogadala, jakby nie miala nic przeciwko to spoko.
Avatar użytkownika
PallaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1761
Dołączył(a): 2007-04-05, 12:50:36
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez nymfa » 2007-09-21, 17:44:50

Czegoś tu nie rozumiem-kochała,ale go olała-dlaczego była to brzydka miłość? Nie znamy powodów. Dlaczego on był nieodpowiedni i uznała,że ulokowała uczucia nie w tym chłopaku? Skoro ona wie o nim tak dużo i uważa,że jest złym partnerem,człowiekiem,to może powinna ostrzec koleżankę przed tym związkiem...[/quote]

Źle ulokowała swoje uczucia, bo on jej nie kochal przez długi czas, a w momencie kiedy sie udało, to ona się przestraszyła...
A ta "kolezanka" ine zwracała na niego uwagi, dopuki ona nie opowiedizala jej o nim... nagle sie zakochała?

Ona myślała, ze nie bedzie miała z nim do czynienia juz nigdy, a tu ciągle musi go widziec obok siebie, bo ta kolezanka jest wciaz obok
Avatar użytkownika
nymfaNone specified
Podglądacz
Podglądacz
 
Posty: 5
Dołączył(a): 2007-09-21, 00:09:59
Lokalizacja: Bialystok
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez Codino » 2007-09-22, 00:47:45

"Ona" niech przestanie zwalać wine na kolezanke i zastanowi sie czego chce.
Anarchia na baczenie zasługująca.
J. Lelewel
Avatar użytkownika
CodinoNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1654
Dołączył(a): 2004-06-22, 16:35:16
Lokalizacja: Sosnowiec
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez Sandra31 » 2007-09-22, 12:44:07

nymfa, Ona się przestraszyła? Czego niby? Człowieka,którego niby tak kochała? Wciąż nie mogę pojąć,dlaczego teraz ona cierpi,skoro już nic do niego nie czuje,jak twierdzisz.Poza tym,jeśli ona ma żal do tej koleżanki i uważa,że koleżanka robi jej na złość to może niech po prostu przestanie się z nią trzymać. Ma tylko tą jedną kumpele? Może wystarczy unikać tej dziewczyny,a co za tym idzie,tego chłopaka,do którego kiedyś coś czuła.Może lepiej żyć swoim życiem i nie odwracać się w przeszłość. Lepiej pokazać złośliwej koleżance,że cała ta sytuacja po niej"spływa",że nie ugodzi ją w serce fakt,iż oni są teraz razem.Po co dawać tamtej powód do satysfakcji...A poza tym prawda jest taka,że dziewczyna naprawdę sama nie wie w czym tkwi problem-kocha,niby nie kocha,zazdrosna,a wolałaby go nie widywać-pokręcone to jakoś..Widać nie spotkała jeszcze swojej prawdziwej miłości,wtedy ta sytuacja jej samej wyda się śmieszna.
Jestem,więc żyję...Żyję,więc jestem...
Avatar użytkownika
Sandra31None specified
Początkujący
Początkujący
 
Posty: 12
Dołączył(a): 2007-09-15, 11:43:24
Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez ivnz » 2007-09-22, 13:15:19

Chwila bo nie nadążam tak dziewczyna stwierdziła że tamta robi jej na złość? Czyli co jak jej sie nie udało to już nikt nie ma prawa zbliżyć się do tamtego faceta? Moim zdaniem to trochę samolubne podejście. "Albo ja albo nikt".
Nic już raczej zrobić nie można bo...

kobieta napisał(a):czas leczy rany


..no właśnie

:chytry:
"Po co się martwic na zapas? Jak już się cos wydarzy to napewno bedzie duzo czasu na martwienie sie."
Avatar użytkownika
ivnzNone specified
Stały bywalec
Stały bywalec
 
Posty: 61
Dołączył(a): 2007-09-17, 19:18:21
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez femme » 2007-09-29, 19:58:33

Codino napisał(a):"Ona" niech przestanie zwalać wine na kolezanke i zastanowi sie czego chce.

Właśnie !! Tak go kochała, a jednak go olała.. do kogo ma pretensje?? do koleżanki?? niech ma do siebie..
A poza tym chce, nie chce, chce, nie chce.. może "Ona" to ten typ co sam nie weźmie a innemu nie da?? :dobani: a w takiej sytuacji to kto tu tak naprawdę jest nie w porządku??
Avatar użytkownika
femmeNone specified
Znawca
Znawca
 
Posty: 605
Dołączył(a): 2007-09-14, 21:50:10
Lokalizacja: Łódź
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez Kropelka » 2007-10-04, 11:52:07

kolejna gwiazda na tym forum z Problemem...gdyby tak kazdy mial tu wypisywac swe rozterki i nieszczesliwe milosci to strona by padla :D
Masz na pewno tysiac powodow by sie z czegos cieszyc to nie mysl o tym co sprawia ci bol!!! i skoncentruj sie np. na pracy czy szkole kurna no!
Love Me or Hate Me
Avatar użytkownika
KropelkaNone specified
Pisarz
Pisarz
 
Posty: 168
Dołączył(a): 2007-05-22, 19:01:38
Lokalizacja: england
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez Nieprzenikniona » 2007-10-31, 21:10:50

Spróbuj porozmawiać z tym chłopakiem, jeśli Ci na nim jeszcze zależy.
Masz prawo być o niego zazdrosna, skoro przed tem coś do niego czułaś..
Chociaż to wina Twojego niezdecydowania po części, że on teraz flirtuje z inną.
Mówcie mi po imieniu.
Avatar użytkownika
NieprzeniknionaNone specified
Wyższy pisarz
Wyższy pisarz
 
Posty: 210
Dołączył(a): 2007-08-19, 15:47:42
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez WhItE_RoSe » 2007-11-03, 15:29:24

Nie mozesz obwiniac kolezanki ze sie zakochała i traktowac tego jak cios wymierzony własnie w Ciebie. Z tego co piszesz to sama odrzuciłas tego chłopaka wiec nie bardzo masz powody do bulwersowania sie ze on ma inna:P
"Człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wtedy kiedy chce mu pomóc aby sie podniósł"
Avatar użytkownika
WhItE_RoSeNone specified
Podglądacz
Podglądacz
 
Posty: 6
Dołączył(a): 2007-11-03, 15:15:16
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Opowiem wam JEJ historię...

Postprzez Lawenda » 2007-11-03, 16:55:45

Pies ogrodnika sam nie zje i innemu nie da.Sama go odrzuciła , z tylko sobie wiadomych obaw teraz jego związek to już nie jej sprawa.Brutalne , wiem ale cóż trzeba być konsekwentnym w działaniach - jak się kocha to się przyjmuję miłość - jak się świadomie odrzuca to się trzeba liczyć , że się traci prawo to bycia skrzywdzonym bo on/ona z kimś jest.
Avatar użytkownika
LawendaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1866
Dołączył(a): 2007-06-07, 19:55:10
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy


  • Inne

Powrót do Kobieta i Mężczyzna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 96 gości

cron