Upór

[Ana4]

Czasami się zdarza że w związku kobieta i mężczyzna mają podobne charaktery czy usposobienie.Kiedy 2 osoby są spokojne opanowane wtedy jest łatwiej dojść do porozumienia, ale gdy zdarza się że wiążą się ludzie tak samo uparci,którzy rzadko idą na kompromis i chcą postawić na swoim zaczyna być pod górkę.Czy sądzicie że da się wypracować w takim związku taką metodę by on przetrwał,by dwoje osbób doszło do porozumienia?

[Maracana]

Jest trudno ale da sie rade. Jednak to wymaga cierpliwosci i umiejętnosci wybaczania sobie nawzajem. W zwiazku gdzie obydwie strony sa uparte nieraz będą lataly talerze.

[mampytanie]

Najlepiej jak się ludzie uzupełniają, co do upartości, jak jedno nie pójdzie na ustępstwa, potem może być nie za dobrze, IMHO stan taki nie może mieć racji bytu przez całe życie, niestety, ale może się mylę, podobno człowiek się zmienia dco 7 lat

[Łaskocia]

.Czy sądzicie że da się wypracować w takim związku taką metodę by on przetrwał,by dwoje osbób doszło do porozumienia?

Jestem zodiakalnym Baranem, mój chłopak jest zodiakalnym Koziorożcem z czego wynika że obydwoje jestesmy tak samo uparci i trzymamy swoich racji jak nikt inny. To też ciężko nam dojść do porozumienia... Nie wiem czy są jakiekolwiek metody na to by to po prostu zaniechać. Wiem jednak, że jeżeli jedna osoba nie odpuści to to nie ma szans.... Jak w kazdym innym związku

[cre[a]tive]

Czy sądzicie że da się wypracować w takim związku taką metodę by on przetrwał,by dwoje osbób doszło do porozumienia?

powiem tak. jestem osobą strasznie upartą, (niektórzy twierdzą, że wszystkie Marty są uparte ) mam to od dziecka i chyba nigdy się nie zmienię. Ciężko jest mi pójść na kompromis a w kłótni nawet błahej rzadko ustępuję lub odpuszczam. I tu jest problem, bo mój mąż jest dokładnie taki sam. Pamiętam, że kiedyś mi mówił, jak jeszcze ze sobą chodziliśmy, że jest strasznie uparty, nie wierzyłam, ale gdy zamieszkaliśmy razem to uwierzyłam

jesteśmy ze sobą już parę lat, parę lat małżeństwa, ja nie dość że uparta to jeszcze impulsywna, ale jakoś żyjemy razem i na pewno nie jest nam ze sobą źle, wręcz przeciwnie z pewnością nasze życie jest burzliwsze niż ludzi opanowanych, albo gdy choć jedna jest opanowana w związku, ale czy to aż taka wada? przynajmniej jest ciekawie

co do metody to nie wiem, tak się zastanawiam pisząc tego posta i nie przychodzi mi nic do głowy. czasem trzeba próbować się przemóc i ustąpić, czasem odpuścić, ale nie licz na to, że będziecie żyć bez kłótni w idealnej harmonii. uparte osoby tak żyć nigdy nie będą co nie znaczy, że nie będziecie szczęśliwi razem, po prostu częściej będą trzaskać drzwi

[Ana4]

Ciężko jest mi pójść na kompromis a w kłótni nawet błahej rzadko ustępuję lub odpuszczam.

ja nie dość że uparta to jeszcze impulsywna

Oj ja mam tak samo
Mój chłopak to też uparte stworzenie zresztą sam mi to ciągle powtarza i udowadnia
Ale nie jest źle choć czasem bywa "ciekawie" gdy ani jedno ani drugie nie chce ustąpić

[camel]

temat jakby idealnie pasuje do mnie i amanity zarówno ja, jak i ona jesteśmy nerwowi strasznie i uparci. jak to będzie wyglądało 'w realu' zobaczymy już niedługo
co do tematu, to jestem zdania, że oczywiście może być trudno, ale to nie znaczy, że nie można być razem. jeżeli chociaż jedna osoba potrafiłaby w pewnym momencie odpuścić i przystopować, to już by było ok

[Codino]

jesteśmy ze sobą już parę lat, parę lat małżeństwa, ja nie dość że uparta to jeszcze impulsywna, ale jakoś żyjemy razem i na pewno nie jest nam ze sobą źle, wręcz przeciwnie z pewnością nasze życie jest burzliwsze niż ludzi opanowanych, albo gdy choć jedna jest opanowana w związku, ale czy to aż taka wada? przynajmniej jest ciekawie

"Ciekawie" będą miały Wasze dzieci.

Poza tym wypowiadający się w tym temacie ustosunkowali się do sprzecznej tezy postawionej w pierwszym poście. Nie można postawić znaku "=" pomiędzy człowiekiem upartym i nerwowym.

[cre[a]tive]

"Ciekawie" będą miały Wasze dzieci.

no z pewnością, zamierzamy być patologiczną rodziną.

[Codino]

Ja tam nie wiem, ale może jednak czasami warto się postarać o umiejętność panowania nad emocjami.

[cre[a]tive]

każdy choć trochę odpowiedzialny człowiek nie kłóci się przy dziecku / dzieciach. poza tym
nie widziałam jeszcze małżeństwa, które nigdy się nie kłóci. o ile robią to tak, by dzieci nie słyszały i nie widziały, to jest to tylko i wyłącznie ich sprawa, czy sprzeczają się raz na tydzień czy raz na dzień.

[privace]

Po pierwsze nie "Upartość", a upór, no nie róbcie tu brokacika
Po drugie- dwoje inteligentnych ludzi jest w stanie wypracować jakiś kompromis, jeśli zależy im na sobie bardziej, niż na postawieniu kropki po ostatnim zdaniu.
Z reguły (uogólniam pewnie) tą ustępującą stroną jest kobieta. Ale my i tak stawiamy na swoim, tylko mężczyźni tego nie zauważają