no ja sobie tego także nie wyobrażam.banita napisał(a):z kwiatami dla tesciowej
Lawenda napisał(a):No właśnie ile waszym zdaniem powinno trwać , kiedy jest ten odpowiedni moment żeby tzw "chodzenie ze sobą" mogło się przeistoczyć w narzeczeństwo
kobieta napisał(a):skąd taki temat Lawenda, czyż byś coś planowała?
kobieta napisał(a):Lawenda, a mogę spytać czy długo ze sobą jesteście?
kobieta napisał(a):Lawenda, jeśli dobrze oceniam Twój wiek (a raczej tak)
thalcave napisał(a):kobieta, po ślubie także
Lawenda napisał(a):dość poważny krok i nie chce go podejmować ot tak sobie na zasadzie bo można się rozstać.
dwoje ludzi musi być dojrzałych, pewnych swoich uczuć i znać się z wielu stron, trzeba się po prostu sprawdzić razem w wielu sytuacjach.
kobieta napisał(a):jasne, że także można się rozstać jeśli coś pójdzie nie tak. tylko taka drobna kwestia, że jest O WIELE trudniej, podziały majątku, jak podzielić wspólne mieszkanie, jeśli żaden z małżonków nie ma kasy by drugiego spłacić i tysiące innych rzeczy, ale to nie temat na takie wywody.
thalcave napisał(a):kobieta napisał(a):jasne, że także można się rozstać jeśli coś pójdzie nie tak. tylko taka drobna kwestia, że jest O WIELE trudniej, podziały majątku, jak podzielić wspólne mieszkanie, jeśli żaden z małżonków nie ma kasy by drugiego spłacić i tysiące innych rzeczy, ale to nie temat na takie wywody.
dla mnie to bez znaczenia bo już z dziewczyną mamy łóżko, pralkę, lodówkę i tv wspólne.
Dla mnie tylko zaręczyny są bez sensu jak ślub ma się odbyć za "ileś tam lat"
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości