Strona 2 z 2

Re: Sprawa przeciwieństw

PostNapisane: 2007-11-28, 18:10:15
przez morfiniasta
w maju poznałam moje w 99% przeciewieństwo, łączy nas do tej pory klub i znajomi...ale unikamy się jak ognia...walka trwała 3 miesiące...nie mogliśmy się za nic dogadać

Re: Sprawa przeciwieństw

PostNapisane: 2007-11-30, 22:59:41
przez Fantaazja
A nie wkurzają was potem w małżeństwie te "przeciwieństwa", które tak nas przyciągałały wczesniej. Bo mnie wiele rzeczy zaczęło z czasem uwierać.....

Re: Sprawa przeciwieństw

PostNapisane: 2007-11-30, 23:08:10
przez Madzias
Fantaazja napisał(a):A nie wkurzają was potem w małżeństwie te "przeciwieństwa", które tak nas przyciągałały wczesniej


Wkurzają ale "widziały gały co brały" i to nadaje pikanteri w moim związku. Dzięki temu możemy się ścierać, docierać i powoli osiągać stan doskonały a pewnie będzie on dopiero w dniu śmierci. I tak przez całe nasze wspólne życie ja będę go ciągnąć na swoją stronę on na swoją i jak zwykle staniemy po śrdoku.