Samotność lepsza, niż związek

[Lamaszta]

Moje zdanie jest takie: związek? fajnie. samotność? też może być. Przede wszystkim nie wyobrażam sobie związku na siłę, żeby tylko z kimś być. Natomiast jeśli o mnie chodzi, to nie narzekam na czsy, w których jestem sama i nigdy na samotność nie narzekałam. Może dlatego, że z natury jestem osobą niezależną. Lubię mieć przestrzeń. Nie wyobrażam sobie bycia z kimś zawsze i wszędzie. I dlatego cieszę się, że mężczyzna mojego życia ma podejście podobne do mnie .

[kamil]

W zwiazku chyba najważniejsze jest zrozumienie, pomijajac miłość.

[Future_Breeze]

jestem osobą niezależną. Lubię mieć przestrzeń

i przez to ja nigdy nie mogę mieć długo dziewczyny bo one zawsze chcą się spotkać zemną kiedy mnie najbardziej nie pasuje (imprezka, wyjazd, dyskoteka) no i taki już mój los

[kamil]

jeżeli chcesz mieć dziewczyne to musisz się dla niej poświęcać

[Lamaszta]

jeżeli chcesz mieć dziewczyne to musisz się dla niej poświęcać

Ok. Ale nie wisieć na niej, mając pretensje, gdy 2 kroki zrobi sama. A najbardziej nie cierpię, jak pójdę na koncert ze znajomymi (fakt, że w większości są płci męskiej, ale co z tego?) czy jakikolwiek wypad gdziekolwiek i przed jest wywiad "z kim, gdzie, dokąd i po co" a potem drugi "czy nic tam nie zaszło, czy tęskniłam itd itp". A nie daj Boże pójść gdzieś i wcześniej o tym nie poinformować... O... taki facet byłby u mnie skreślony na dzień dobry. Ja nie trzymam go na smyczy, ale oczekuję tego samego.

A poza tym uważam, że w związku każdy powinien mieć swój prywatny mały świat. Tzn jakiś taki obszar, do którego ta druga strona nie ma wstępu. Bo zazwyczaj nadmiar tej drugiej osoby jest bardziej zabójczy dla uczucia i związku niż niedobór.

[kamil]

To jest zwykła zazdrość i większość chłopaków jest zazdrosna o swoje dziewczyny nawet jeżeli im bardzo ufają to jak ona popatrzy na innego czy pujdzie gdzies sama to chłopak szaleje. Ja wiem że to dziewczyny złości ale my już tacy jesteśmy stworzeni.

[Lamaszta]

A jak mężczyzna nie będzie się meldował to będzie ok? Tylko kobiety nie powinny? A poza tym to nie jest taka "zwykła zazdrość chłopaków", skoro można trafić na osobniki nie przejawiające jej .

Ps. Nie jestem feministką. Jestem po prostu za trzymaniem między sobą dystansu na tyle, żeby się sobą nie znudzić i uważam, że partner/ka nie powinna być dla nas do bólu znana i przewidywalna. Odrobina tajemnicy dodaje tylko smaczku .

[kamil]

A jak mężczyzna nie będzie się meldował to będzie ok? Tylko kobiety nie powinny?

ja tak nie powiedziałem tylko rozmawiamy o kobietach więc tak napisałem
pewnie że faceci też powinni mówić czasami kobietą gdzie chodzą

[BlueMan]

A jak mężczyzna nie będzie się meldował to będzie ok? Tylko kobiety nie powinny?

To już według mnie zależy od kobiety - jak kobieta sobie będzie tego typu "meldowania" życzyć to facet powinnien się dostosować (jak mu zalezy, i w drugą stornę tak samo to działa)
Powiem szczerze, że ja miałem nie jedną "kłutnie" w tej sprawie. Czasami na prawdę wymyśloną, ale nie dlatego, że jej nie ufam. Ufam jej, ale nie ufam innym facetą!! Jak będzie chciał zdardzić to bez problemu można to zrobić za plecami partera, ale przeciez nie w tym rzecz!!
Przedewszystkim my faceci paniecznie się boimy o Was, że coś może się Wam stać w drodze powrotnej ze szkoły, czy późnym wieczorem :serce:

W całym tam "meldowaniu" się i wychodzeniu na imprezy z innymi osobami jest pewnie niebezpieczeństwo...
- nie można kategorycznie zabronić, bo szybko sie związek skończy
- nie można po koleii zabraniać, bo sami wiem, że 'zakazany owoc kusi"
- nie można dawać całkowicie wolnej ręki, bo wyjdzie, ze nie zależy Nam na drugiej osobie!

A z drugiej strony trzeba ufać swojej miłości, a przy tym mieć otwarte oczy, czy ktoś nie podkradł się przypadkiem

[kamil]

Przedewszystkim my faceci paniecznie się boimy o Was, że coś może się Wam stać w drodze powrotnej ze szkoły, czy późnym wieczorem

dokładnie o to chodzi

[Future_Breeze]

uważam, że w związku każdy powinien mieć swój prywatny mały świat

Tak dokładnie ja uważam tak samo, żadko ingeruje w to co robi moja dziewczyna związek to nie więzienie, żeby stosować jakieś beznadziejne przesłuchania. Ale jeżeli dowiedziałbym się od kogoś, że coś wyprawiała gdzieś z innym chłopakiem nie chodzi mi tutaj o jakieś przytulanie czy jakieś słodkie słówka bo ja wiem po sobie jak zachowują się moje przyjaciółki mające chłopaków to od razu przy następnym spotkaniu dostałaby w twarz nie mocno bo nie o to chodzi i usłyszałaby słowo dowidzenia.

[BlueMan]

dostałaby w twarz

Ohh... Ty brytalu

[Future_Breeze]

Ohh... Ty brytalu

Prawo dżunglesa jeżeli ja zrobiłbym tak że laska by się o czymś dowiedziała to napewno dostałbym w twarz a skoro mamy równo uprawnienie to ja sobie również żałować nie będe

[Revolt]

Niektórzy wiedzą ile mam lat, dla tych co nie wiedzą powiem że dużo. Nie mam nikogo już od długiego czasu i niesamowicie cenie sobie komfort psychiczny, jak i fizyczny tego, iż jestem sam. Jestem dyspozytorem swojego losu. Nic nie musze, nikomu równiez spowiadać się nie muszę jak to było za czasów jak nie byłem singlem.

Pomimo że nie jestem sam to z tymi słowami Future się utożsamiam. Wolność, brak obowiązków. po roku związku przychodzą na myśl własnie takie słowa.

[Cassida]

Życie w samotności to nie życie. Na dłuższą metę ejst to po prostu niemożliwe. Nie jesteśmy w staie wszystkiego zdziałać sami i żyć tylko dla siebie.

[Oyen]

Na mojego obecnego'morlaniaka' przydałby się ten ktoś ALe ogólnie cenie swoją prywatność i jest mi dobrze...samemu. To brzmi dziwnie ale mam jeszcze czas w końcu mam 15 lat ( w sierpniu 16 )

[wanilja]

nie nawidze tego uczucia samotnosci.. niby ma sie znajomych i przyjaciół ale czuje sie ze to jednak nie to..
jestem juz długo sama i przyznaje sie ze nienawidze tego stanu ogólnie powiedziawszy. nie powiem niektore chwile nie sa zle. ale swiadomosc tego ze jestem sama doprowadza mnie do szału. jednak wierze ze wkoncu to sie zmieni <naiwniara>
dziwie sie ludziom ktorzy zyja samotnie i lubia to.. no ale cóz kazdy woli co woli..

ja samotnosci mówie nie!

[puszka]

Znacie takie osoby, które raczej sceptycznie podchodzą do związku uczuciowego ?! Mieliście może w swoim życiu taki okres ?!


Co do mnie to zawsze uważałem, że miłość, ta jedyna sama mnie znajdzie, że z czasem na nią wpadę i prez to w samotności było mi dobrze - miałem wszystkie dziewczyny, ale nie miałem żadnej
A teraz to całkiem inaczej się przedstawia - nie wyobrażam sobie już samotności, czy życia oddzielnie. Coś strasznego by było - pustka życiowa, marnotrastwo
I jak patrze na kumpli, co nie mają swojej drugiej połówki to aż mi ich żal

Teraz chyba mam taki okres w życiu, że nie wyobrażam sobie, by z kimś być...

[angelinaagrafka]

Przez 7 lat bujałam sie w jednym kolesiu w końcu napotkałam na jednego eks i 7 letnia miłość z dzieciństwa prysła jak mydlana bańka... Po prostu wtedy zrozumiałam że na miłość się czeka a nie za nią goni A samotność muszę przyznać że dawała mi w kość...

[yagodowy_yogurt]

Ja jestem sama od 3 miesięcy, ale jak na razie nie mam zamiaru rozgladać się za kimś nowym Myślę, że miłość przyjdzie sama, właśnie wtedy kiedy się tego nie spodziewamy

jestem juz długo sama i przyznaje sie ze nienawidze tego stanu ogólnie powiedziawszy.

Też za swojego czasu nienawidziłam tego, postanowiłam sobie wtedy, że będę sama i wtedy zjawił się on,ale to przeszłość.
A wy jak myślicie warto czekać na miłość czy trzeba jej szukać?