Strona 2 z 3

PostNapisane: 2011-12-21, 15:14:42
przez cre[a]tive
dkm1941bismarck - 21 gru 2011 06:20 napisał(a):Hmm ogólnie 5 osób się wypowiedziało w tym temacie, plus Twoje posty - gdzie Ty widzisz 99% ??
Zapewne w jakiś fachowych badaniach, przeprowadzonych na 1000 osobach, więc liczę że je udostępnisz bo póki co poza obrażaniem nie wnosisz zupełnie nic do tematu.
Co do normalności, to dla Ciebie widzę że wszystko ogranicza się do tolerancji - jesteś tolerancyjny, jesteś normalny, nie jesteś - jesteś be, tutaj tak samo, a z braku argumentu sięgasz, no właśnie po jakieś wyssane z sufitu 99% i wykładni słowa "normalne".



Widzę, że zupełnie nie jarzysz. 99 % odnosiło się do mężczyzn, którzy lubią erotykę tudzież pornografię i ją oglądają. Nie do osób, które jęczą do mikrofonu na skype.. Ty, jak napisałeś brzydzisz się tym (erotyką, porno), także wg mnie jesteś w skrajnej mniejszości wśród mężczyzn. Naprawdę uważasz, że jest inaczej? Ja osobiście nie znam ani jednego mężczyzny, który by nie lubił sobie czasem czegoś obejrzeć, obojętnie film czy zdjęcia.

Ja Ciebie obrażam? Nie rozśmieszaj mnie. To Ty w tym temacie wyzywasz ludzi od nienormalnych i chorych (jak się domyślam- psychicznie, bo chyba nie na grypę?). Dlatego właśnie przyczepiłam się do Twojego postu, drażnią mnie takie epitety, jak się coś potępia to można to wyrazić inaczej, niż ubliżać ludziom od takich rzeczy.


Co do Twojego pytania, to tak - tolerancja to dla mnie podstawa. Chcę być wolna i robić to na co mam ochotę, wierzyć w to, w co mi się podoba i wyznawać takie wartości, jakie uważam za słuszne ZATEM jestem tolerancyjna i innym pozwalam na dokładnie to samo. To proste jak budowa cepa, jednak niektórzy ogarnąć tego nie potrafią.


-

[edit]

A jeszcze odnośnie tematu. Nie pojmuję kompletnie co zabawnego jest w flircie? Mnie jakoś to nie bawi, a wiem, iż wiele dorosłych ludzi, nudząc się w biurach wchodzi na czaty i tam 'podrywa' innych. Większość tych znajomości raczej nie zostaje przeniesiona do realnego życia, zatem co to daje?

Re: Re:

PostNapisane: 2011-12-21, 23:48:03
przez unter
dkm1941bismarck napisał(a):
unter napisał(a):No może poza wzmianką o granicy dzielącej flirt od zdrady. Jak niebezpiecznie cienka jest najlepiej widać na forach erotycznych, gdzie już z założenia użytkownicy dążą do wytworzenia dość swobodnej atmosfery sprzyjającej intymnym rozmowom. I wtedy rzeczywiście wiele osób się "zapomina".

No właśnie - więc po co zaczynać flirt, skoro łatwo wyjść poza słowa ;)

Równie dobrze można powiedzieć, po co jeździć samochodem skoro jest tyle wypadków. Cholernie łatwo można zostać klientem zakładu pogrzebowego lub karnego, jako morderca.
Flirt jest specyficzną sztuka prowadzenia rozmowy gdzie dopiero drobne gesty (mowa ciała) określają kierunek konwersacji. Nie będę podpowiadał jakie są, bo jeszcze zaczniesz doszukiwać się w swoim towarzystwie.

PostNapisane: 2011-12-22, 02:00:48
przez cre[a]tive
unter - 21 gru 2011 22:48 napisał(a):Flirt jest specyficzną sztuka prowadzenia rozmowy gdzie dopiero drobne gesty (mowa ciała) określają kierunek konwersacji.



Zabrzmiało ekspercko. Zatem słuchamy:)

Re:

PostNapisane: 2011-12-22, 14:38:15
przez dkm1941bismarck
cre[a]tive napisał(a):Widzę, że zupełnie nie jarzysz. 99 % odnosiło się do mężczyzn, którzy lubią erotykę tudzież pornografię i ją oglądają. Nie do osób, które jęczą do mikrofonu na skype..

Na jakiej podstawie to piszesz - skąd masz te 99% ja się pytam, nie ma i nie było żadnych badań sondujących ten rynek, więc napisz mi w końcu skąd wzięłaś te 99% ?? Na podstawie własnych obserwacji ??

cre[a]tive napisał(a):Ty, jak napisałeś brzydzisz się tym (erotyką, porno)

Wątek generalnie jest o czym innych przypominam ;)


cre[a]tive napisał(a):także wg mnie jesteś w skrajnej mniejszości wśród mężczyzn. Naprawdę uważasz, że jest inaczej? Ja osobiście nie znam ani jednego mężczyzny, który by nie lubił sobie czasem czegoś obejrzeć, obojętnie film czy zdjęcia.

Temat przypomnę nazywa się: "Czy flirtowanie przez internet jest zdradą czy zabawą?" skupmy się na nim, a nie wszystkim dookoła, czepianie się słówek jest dziecinne, a pisanie tylko po to by zrugać innych nic nie wnosząc do tematu) jest ... sama dopisz jaki ;)

cre[a]tive napisał(a):Ja Ciebie obrażam? Nie rozśmieszaj mnie. To Ty w tym temacie wyzywasz ludzi od nienormalnych i chorych (jak się domyślam- psychicznie, bo chyba nie na grypę?). Dlatego właśnie przyczepiłam się do Twojego postu, drażnią mnie takie epitety, jak się coś potępia to można to wyrazić inaczej, niż ubliżać ludziom od takich rzeczy.

Podtrzymuję - uważam za osobę chorą - poważnie chorą taką, która w necie szuka doznań i zdradza współpartnera, czerpanie radości w taki sposób to upokorzenie najbliższej osoby (dziewczyny/żony), stąd moje słowa o nienormalności - a czy jestem w mniejszości...ogólnie zdaję sobie sprawę że w.w. przypadkach sporo osób kwestie moralne ma w du*szy.


cre[a]tive napisał(a):Co do Twojego pytania, to tak - tolerancja to dla mnie podstawa. Chcę być wolna i robić to na co mam ochotę, wierzyć w to, w co mi się podoba i wyznawać takie wartości, jakie uważam za słuszne ZATEM jestem tolerancyjna i innym pozwalam na dokładnie to samo. To proste jak budowa cepa, jednak niektórzy ogarnąć tego nie potrafią.

Wolność jest wtedy jak najmniej się o niej mówi, a nie wciela w życie chore pomysły w imię wolności - za kilka lat lekarze stwierdzą że pedofilia jest w sumie w porządku, podobnie jak inne skrajne przypadki - dla mnie tolerancja to zguba, bo można pod nią podpiąć wszystko - niekoniecznie dobre dla innych ;)

Re: Czy flirtowanie przez internet jest zdradą czy zabawą?

PostNapisane: 2011-12-23, 00:06:00
przez unter
Pozwolicie, ze was pogodzę?

Jeszcze nie wiem jak to zrobię, chyba najprościej będzie kiedy napisze coś tak nieprzystającego do waszych wyobrażeń o flircie, i was samych, ze zajmiecie się mną, zapominając o sobie.
:mrgreen:
Pozwolę sobie przy tym rozszerzyć temat o flirt w realnym życiu.
I tak...
dkm, podałeś kiedyś obcej kobiecie płaszcz? Pochwaliłeś (jako zaproszony gość) sukienkę gospodyni domu? Zastawiony przez nią stół? A może uśmiechnąłeś się do niej? Lub powiedziałeś coś miłego? A co z tańcem? - Pytam bo taniec jest swego rodzaju gra erotyczna, podczas której różne rzeczy mówi się partnerce. No, chyba, ze tańczysz z miotłą bez czucia, to co innego. Ja na przyklad mówię sprośności :)
Zanim odpowiesz wiedz, ze we wszystkich tych sytuacjach znajdują się elementy klasycznego flirtu.


cre[a]tive, dość kiepsko widzę Twoje zdolności do flirtowania w sieci. Próbowałaś powojować pejczem i poległaś na polu braku wyobraźni.
:mrgreen:

Re: Czy flirtowanie przez internet jest zdradą czy zabawą?

PostNapisane: 2011-12-24, 14:59:58
przez unter
Znalezione na wiki.
Henri Gerbault

PostNapisane: 2011-12-28, 08:02:56
przez vik123
zabawa, ktora moze doprowadzic do zdrady, do upgrade albo downgrade. Zalezy od okolicznosci, ilosci rozumu w mozgu i szczescia,

pozdrawiam,

Re: Czy flirtowanie przez internet jest zdradą czy zabawą?

PostNapisane: 2012-01-24, 11:10:28
przez Babyblue
Wszystko zależy jak sie go traktuje :)
Flirt jest zdrowy, można to wyczytać w niejednej książce psychologicznej.
Ale to podobnie jak w sklepie, czy w klubie. Zależy czy chcemy tylko podtrzymać swobodną konwersację, czy sugerujemy coś więcej.

PostNapisane: 2012-01-24, 14:01:14
przez privace
Nie mylmy "zabaw erotycznych" z flirtem :oczami: Flirt jest zabawą, kuszeniem, droczeniem się.
Ci co mnie trochę znają, to wiedzą, że dla mnie rozmowa z facetem zawsze jest okazją do poflirtowania- taka jestem, dla mnie drobne aluzje i żarciki z podtekstem to tylko chleb powszechni ( prawda Bisiu? :hyhy: ) i jakoś nikomu to nie przeszkadza, włącznie z moim facetem. Mnie po prostu bawią słowa i nie widzę nic złego w lekkiej rozmowie, gdy obie strony po prostu sobie rozmawiają z lekkim poddtekstem.
Co innego świntuszenie, które ma na celu podnietę, a co innego zawoalowane gry słowne, prawda? Już nie pamiętam ilu osobom obiecałam postawić loda za jakąś przysługę, poradę- i to pisząc często z facetem zaglądającym mi przez ramię- dwuznaczność jak najbardziej zamierzona.
Tak swoją drogą, to BlueMan ma u mnie całą lodziarnię :mrgreen:

PostNapisane: 2012-01-24, 20:57:05
przez mrumru
Brawo dziewczyny!O taką odpowiedż mi chodziło.Panowie zaraz myślą o...

Re: Czy flirtowanie przez internet jest zdradą czy zabawą?

PostNapisane: 2012-01-24, 21:40:06
przez privace
Ja myślę, że to wszystko przez to, że dzisiejsi panowie tylko tv, komputer i ewentualnie przegląd sportowy;) Więc nie doceniają zawoalowanych aluzji i półsłówek, czym jest znany naszym babciom i dziadkom flirt. Oni muszą mieć "gołe fakty" i "twarde argumenty" (taaa, to też są aluzje z podtekstem :hyhy: )
A prawdziwe kobiety lubią delikatnie pokusić- ot dla lepszego samopoczucia i delikatnego dreszczyku (ooo, złapałby się gdybym naprawdę chciała), nam nie w głowie od razu sex :oczami:

PostNapisane: 2012-02-23, 08:33:12
przez El Limon
Czy ja wiem czy flirt w internecie do od razu zdrada... Większość z tego i tak nie doczeka się przeniesienia do realu (czy tam tesco, biedronki tudzież żabki) . Chociaż z drugiej strony nie chciał bym by moja druga połówka flirtowała z jakimś obcym facetem nawet przez internet.

PostNapisane: 2012-02-27, 18:55:20
przez Gracee89
Zdrada nie, ale zdecydowanie bycie nie fair w obec drugiej osoby. Flirt to flirt, objętnie czy przez smsy, internet czy w "realu".

PostNapisane: 2012-02-27, 22:01:09
przez privace
Być może jeśli to w tajemnicy się robi. Ale jak partner/partnerka o tym wie, i nie robi z tego problemu? Myślę, że tu więcej zależy od zaufania w związku, niż od samego faktu poflirtowania.

Re: Czy flirtowanie przez internet jest zdradą czy zabawą?

PostNapisane: 2012-02-28, 13:36:37
przez Gracee89
Ale po co flirtowac z kims innym skoro ma sie partnera? O to wlasnie chodzi, aby z nim/nią flirtowac a nie pograzyc sie w nudzie i przewidywalnosci :)

PostNapisane: 2012-02-28, 16:25:09
przez privace
Ależ flirt z definicji jest zagadkowy, tajemniczy i nie ma na celu natychmiastowego zaciągnięcia do łóżka- ze stałym partnerem, przed którym nie ma się tajemnic nie da się flirtować, jeśli po kilku słowach i spojrzeniach kończy się to :sex:

PostNapisane: 2012-02-28, 16:40:58
przez kahuna
Myślę, że większość osób flirtuje ponieważ potrzebują potwierdzenia poczucia własnej wartości.
Takie potwierdzenie własnej samooceny przez udany flirt dowartościowywuje taką osobę i poprawia jej
samopoczucie. I wcale nie musi chodzić o zaciągnięcie obiektu flirtu do łóżka. A w przypadku
kobiet myślę, że jest to 90% przypadków.

PostNapisane: 2012-02-29, 13:57:35
przez Synoise
A pamiętacie karcianke "Flirt towarzyski"? To była ciekawa gra ;)

PostNapisane: 2012-02-29, 15:16:01
przez privace
Ano właśnie- ta karciana gra "flirt" to nic innego niż zabawa towarzyska. I myślę, że flirtowanie przez internet to coś bardziej zbliżonego do tej gry, niż prawdziwe uwodzenie- dlatego nie doszukiwałabym się w tym nic w stylu: "podryw" czy "podnoszenie wartości". Poprawienie samopoczucia? To owszem, ale czyż każda rozrywka nie służy poprawieniu samopoczucia? ;)

Re:

PostNapisane: 2012-03-01, 12:08:33
przez Graniczna
kahuna napisał(a):Myślę, że większość osób flirtuje ponieważ potrzebują potwierdzenia poczucia własnej wartości.
Takie potwierdzenie własnej samooceny przez udany flirt dowartościowywuje taką osobę i poprawia jej
samopoczucie. I wcale nie musi chodzić o zaciągnięcie obiektu flirtu do łóżka. A w przypadku
kobiet myślę, że jest to 90% przypadków.



Jak dla mnie trochę naciągana teoria ;). Według mnie chodzi po prostu o chwilową zabawę, dla kobiet to raczej bez znaczenia, szybko o tym zapominają ;). Lubimy kokietować, ale nie dlatego, że się w ten sposób dowartościowujemy, ale dlatego, że nas to bawi :P.