jak doprowadzic do happy endu

Miłość, zauroczenie, związki. Masz jakieś pytania, wątpliwości ? Pisz!

jak doprowadzic do happy endu

Postprzez marcinjuve » 2008-07-02, 10:55:24

Sprawa jest taka rozstalismy sie z moja długoletnią dziewczyna 2 miesiace temu. Półtora miesiaca jest z innym. Zdradziła mnie szalała bawiła sie i nie wiem co jeszcze robiła, ja tez wziołem od zycia to co chciałem. Walczyłem długi czas o nią ale nic nie dawało oczekiwanych skutków. Kilka dni temu dostałem smsa mam sprawde. Tylko na Ciebie moge liczyc tak naprawde. Pozyczyłem jej mała sume pieniedzy porozmawialismy 3 min na pozegnaie dostałem całusa w policzek widzialem , ze sie cieszy ze spotkania ale odeszła szybko. Nastepnego dnia chciała porozmawiac pogdalismy kilka minut na komunikatorze powiedizała, ze teskni za mna. Skonczyłem po chwili rozmowe mowiac ze jak postanowi cos zmienic, jak wymysli jak do konca zycia odpracowac to co zniszczyła w kilka dni niech sie odezwie. Skonczyłem temat usunołem ja z komunikatora. Mija drugi dzien nie odezwała sie. Co mylicie o tym?. Co moze miec w głowie w tej chwili wie, kim jestem, że nie zawiodłem i nie zawiode jej nigdy i wie, że ja kocham. Troche mi z tym żle bo chciałem zapomnieć. Ja ni chce długo czekac a nie zamierzam odezwac sie pierwszy. Co mozecie poradzic poza tym, żeby ja olać.
Avatar użytkownika
marcinjuveNone specified
Podglądacz
Podglądacz
 
Posty: 6
Dołączył(a): 2008-06-21, 14:32:50
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: jak doprowadzic do happy endu

Postprzez hitman1986 » 2008-07-02, 11:53:30

Stary, już Ci mówiliśmy - zapomnij o niej.
Przypomina sobie wtedy, gdy hajs potrzebuje ? A kiedy indziej to się ku**i na lewo i prawo ?

Wiem, że zapomnieć po spędzoncyh 6,5 latach się nie da, ale chociaż przynajmniej próbuj na nowo, bez niej, ułożyć sobie życie...
"Na plecach czuję oddech starożytnego boga. Ściga mnie. Nie mogę się odwrócić, bo jego oczy to śmierć."
Obrazek
Avatar użytkownika
hitman1986None specified
V.I.P.
V.I.P.
 
Posty: 8404
Dołączył(a): 2004-11-01, 10:41:44
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: jak doprowadzic do happy endu

Postprzez Jacek i Agatka » 2008-07-02, 15:15:15

marcinjuve napisał(a):Co mozecie poradzic poza tym, żeby ja olać.

Nic Ci nie możemy poradzić.
hitman1986, ma racje.
Cierp, a zapomnij. Ubierz spodnie bądź mężczyzną. A jak nie masz kasy komu dawać to wpłać na cel charytatywny, np. na utrzymanie Blueforum.
Nauczmy innych kochać
Avatar użytkownika
Jacek i AgatkaNone specified
BOSSu
BOSSu
 
Posty: 889
Dołączył(a): 2007-11-18, 18:38:16
Lokalizacja: I'm cosmopolitan
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: jak doprowadzic do happy endu

Postprzez evil » 2008-07-02, 16:41:16

Nie doprowadzisz, olać szmatę - bo na takie miano zasługuje...
"Jedyne czego żałuję w życiu, to tego, że nie jestem kimś innym."
Woody Allen
Avatar użytkownika
evilNone specified
Uzależniony
Uzależniony
 
Posty: 3240
Dołączył(a): 2007-05-24, 00:04:43
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: jak doprowadzic do happy endu

Postprzez JoA » 2008-07-03, 03:13:39

Drogi Marcinjuve,

kobieta, która zdradza "kochanego" mężczyznę a potem:
a) prosi go o małą pienieżną przysługę
b) mruga czule i daje całusa na pożegnanie
c) przyznaje, że tęskniła

najprawdopodobniej* jest:
a) nieszczera
b) niedojrzała emocjonalnie (czyt. sama nie wie co i kogo by chciała)
c) próbuje Cię wykorzystać

*zawsze jest jakiś błąd oceny regresji ;)

Radziłabym odciąć się od hydry. I proszę nie pytać skąd wiem. Nie z autopsji - mam trochę więcej rozumku niż Kubuś Puchatek :looka:
“When the power of love overcomes the love of power, the world will know peace.”
“You have to go on and be crazy. Craziness is like heaven.”
“Excuse me while I kiss the sky.”


Jimi Hendrix
Avatar użytkownika
JoANone specified
Stały bywalec
Stały bywalec
 
Posty: 91
Dołączył(a): 2008-06-29, 13:49:54
Lokalizacja: lubelskie
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: jak doprowadzic do happy endu

Postprzez Jacek i Agatka » 2008-07-03, 07:31:05

JoA napisał(a):najprawdopodobniej* jest:
a) nieszczera
b) niedojrzała emocjonalnie (czyt. sama nie wie co i kogo by chciała)
c) próbuje Cię wykorzystać
Zwróciłbym uwagę na podpkt b) Dziewczyna dwudzuestodwuletnia powinna być już emocjonalnie dojrzała, a nie robić numery jak 14 latka.
Miał chłop pecha i miał "dziewczynę". Teraz powinien rozglądnąć się za KOBIETĄ... Nic nie stoi na przeszkodzie by też miała 22 lata... Są takie gdy w dzisiejszych czasach wyznaczenikiem jest tylko deklaracja "chodzenia"?

PS: Właśnie w Radiozet mówią, że Edyta Herbuś szuka chłopaka podali nawet numer dla zainteresowanych ...622 04 06... próbuj ;)
Nauczmy innych kochać
Avatar użytkownika
Jacek i AgatkaNone specified
BOSSu
BOSSu
 
Posty: 889
Dołączył(a): 2007-11-18, 18:38:16
Lokalizacja: I'm cosmopolitan
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: jak doprowadzic do happy endu

Postprzez JoA » 2008-07-03, 12:16:06

Zgadzam się z Jackiem i Agatką a propos dojrzałości, nie tylko kobiet, ale i mężczyzn. Nagromadzone doświadczenia, wychowanie czy cechy charakteru tworzą naszą indywidualną dojrzałość, która rzadko ma coś wspólnego z wiekiem. Żeby nie być "nagosłowną" ;) mogę podać przykład własnej osoby - mając 24 lata czasem czuję się jak 34-latka (co nie przeszkadza mi również być momentami 14-letnim dzieciakiem, pewnie ze względu na brata w tym wieku ;) ), jeśli mielibyśmy mierzyć typowym wiekowym podejściem do świata. Bo dojrzałość to nie tylko gromadzenie kolejnych zdarzeń w życiu, ale również umiejętność poznawania mechanizmów ich działania i przewidywania skutków.
Jacek i Agatka napisał(a):PS: Właśnie w Radiozet mówią, że Edyta Herbuś szuka chłopaka podali nawet numer dla zainteresowanych ...622 04 06... próbuj ;)

Swoją drogą... dziewię się, że nie 0-700 xxx xxx ;)
“When the power of love overcomes the love of power, the world will know peace.”
“You have to go on and be crazy. Craziness is like heaven.”
“Excuse me while I kiss the sky.”


Jimi Hendrix
Avatar użytkownika
JoANone specified
Stały bywalec
Stały bywalec
 
Posty: 91
Dołączył(a): 2008-06-29, 13:49:54
Lokalizacja: lubelskie
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: jak doprowadzic do happy endu

Postprzez marcinjuve » 2008-07-04, 07:33:20

No dalsza czesc wczoraj chiałem porozmawiac szczerze porozmawialismy na zywo ok 3 h niby o wszytskim niby bez konkretow ale ona nie chciała bym zbytnio odchodziła. Bylismy na objedzie. Jednak potem znow spotkała sie z nowym popołudniu. Mowi ze bardzo teskni ale to tyle konkretow od rozstania mija dzis 2 miesiace. ogolnie bawie sie w to bo to naprawde sliczna kobieta a pozatym znam ja od zawsze i wiem co ma w sobie. W innym przypadku nawet bym nie odwrócił za nią głowy.
Avatar użytkownika
marcinjuveNone specified
Podglądacz
Podglądacz
 
Posty: 6
Dołączył(a): 2008-06-21, 14:32:50
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: jak doprowadzic do happy endu

Postprzez BlueMan » 2008-07-04, 08:23:58

marcinjuve napisał(a):pozatym znam ja od zawsze i wiem co ma w sobie
No właśnie chyba nie do końca ;)

marcinjuve, pamiętaj, że My ci doradzamy czysto teoretycznie. A to co Was łączyło, jaka ona jest, itp. nie możemy oceniać.
Dobrze wiem, że teoria od praktyki różni się i to dobrze. Na moim przypadku: zdaję sobie sprawę, że w teorii jak były jakieś zgrzyty z moją dziewczyną, to powinienem ją rzucić (tak by doradzili znajomi), ale w praktyce nigdy nie chciałbym do tego dopuścić. I nie dopuściłem, i nie żałuję.
Czytaj regulamin - unikniesz wielu problemów.
Korzystajcie z załączników na forum aby pliki nie ginęły w przyszłości w zewnętrznych serwisach.
Avatar użytkownika
BlueManMale
Administrator
Administrator
 
Posty: 19105
Dołączył(a): 2004-05-26, 17:34:59
Lokalizacja: Dabrowa Górn.
Podziękował : 6 razy
Otrzymał podziękowań: 5 razy
Imię: Szymon

Re: jak doprowadzic do happy endu

Postprzez DaroDG111 » 2008-07-31, 17:29:59

BlueMan napisał(a):marcinjuve, pamiętaj, że My ci doradzamy czysto teoretycznie. A to co Was łączyło, jaka ona jest, itp. nie możemy oceniać.
Dobrze wiem, że teoria od praktyki różni się i to dobrze. Na moim przypadku: zdaję sobie sprawę, że w teorii jak były jakieś zgrzyty z moją dziewczyną, to powinienem ją rzucić (tak by doradzili znajomi), ale w praktyce nigdy nie chciałbym do tego dopuścić. I nie dopuściłem, i nie żałuję.

Z tą opinią się godzę, my Ci możemy pisać różne rady ale ty i tak postąpisz według własnego uznania, nikt za rękę Cię nie poprowadzi.
Już pięć lat minęło jak ja zerwałem ze swoją dziewczyną. Byliśmy ze sobą trzy lata, wciąż dzwoni i mówi co czuje, że chce wrócić ale ja jestem zdania że skoro zdradziła (a taki był powód rozstania) to zdradzi ponownie i to bez mrugnięcia okiem! po tym miałem jeszcze dwie laski z jedną wciąż jestem ale to tamta była dla mnie wszystkim i na tamtej mi zależało więc obecna tylko jest, czasem jest fajnie a czasem nie w sumie chyba nawet częściej nie, ale po dwóch latach związku człowiek mimowolnie sie przyzwyczaja.
Najlepszy sposób na zapomnienie o byłej to znaleźć sobie jak najszybciej inną i korzystanie z życia. Napisz jeśli chcesz oczywiście jak zakończyła się twoja historia. Pozdrawiam i życzę Ci powodzenia.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
DaroDG111Male
Wyższy pisarz
Wyższy pisarz
 
Posty: 211
Dołączył(a): 2008-07-09, 11:49:08
Lokalizacja: Gardeja
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy
Imię: Dariusz


  • Inne

Powrót do Kobieta i Mężczyzna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 497 gości

cron