Strona 5 z 6

PostNapisane: 2010-04-13, 13:30:30
przez Mrówa
A ja z moich kochanym chłopaszkiem poznałam się na imprezie poprzez znajomych

PostNapisane: 2010-11-29, 21:07:49
przez ana.recka
ja co prawda nie poznałam nikogo przez internet, ale musiałam zapisać się na kurs uwodzenia do Wyższej Szkoły Uwodzenia, Wywierania Wpływu i Rozwoju Wewnętrznego, aby w ogóle kogokolwiek poznać. Zawsze byłam nieśmiała i nie potrafiłam nikogo poderwać dlatego zdecydowałam się na taki krok. Tam poznałam świetnego chłopaka, który był w innej grupie :) no i kurs uwodzenia na nas skutecznie podziałał ;) jeśli ktoś chce pokonać swoje problemy to polecam tę szkołę http://www.***.pl

Re: Gdzie poznaliście swoją/swojego kobietę/mężczyznę ???

PostNapisane: 2010-12-09, 16:58:45
przez dkm1941bismarck
makoomba napisał(a)::szok: Zaczynam odnosić wrażenie, że jestem jakiś dziwny, bo nie poznaje dziewczyn przez internet.

Mam tak samo - jak dla mnie to porażka, żeby w necie szukać tego co poza nim nam nie wychodzi :pudlo:
Ja mam autentycznego pecha bo moje 3 ostatnie dziewczyny poznałem w pracy :mur: 2 okazały się tylko "gościnne w kroku", a 3-cia - moja obecna dziewczyna to najprawdziwszy Anioł :inlove:
Widać potrafię tylko w pracy :rotfl2:

PostNapisane: 2010-12-09, 17:13:26
przez kosmowski.be
ale to nie chodzi o szukanie:P poprostu kogos sie poznaje w internecie a potem na zywo. internet to miejsce jak kazde inne. nikt nie mowi o zakochiwaniu sie w osobie ktora zna sie tylko z internetu.

Re:

PostNapisane: 2010-12-09, 17:15:54
przez dkm1941bismarck
kosmowski.be napisał(a):ale to nie chodzi o szukanie:P poprostu kogos sie poznaje w internecie a potem na zywo. internet to miejsce jak kazde inne. nikt nie mowi o zakochiwaniu sie w osobie ktora zna sie tylko z internetu.

No właśnie nie wiem, albo ja źle trafiam albo mam pecha do ludzi co na siłę szukają miłości przez neta stąd moje stwierdzenie - nie rozumiem tego i raczej nie zrozumiem, zresztą każdy z Nas może napisać że net służy Mu tylko i wyłącznie zabawie, ale jak to jest z ludźmi wiedzą tylko oni sami ;)

PostNapisane: 2010-12-10, 13:25:13
przez kosmowski.be
bronie tego bo sam poznalem tak swoja Narzeczona. poprostu internet dal okazje do pierwszego spotkania:)

PostNapisane: 2010-12-10, 15:09:53
przez paimka
Ostatnią swoją sympatię na uczelni poznałam :zawstydzony:

PostNapisane: 2010-12-12, 02:42:55
przez cre[a]tive
dkm1941bismarck - 09 gru 2010 15:58 napisał(a):jak dla mnie to porażka, żeby w necie szukać tego co poza nim nam nie wychodzi


Dość wąskie horyzonty masz w tej kwestii.
Po prostu przez internet można konwersować na różnych forach, blogach, portalach z wieloma inteligentnymi ludźmi. Dla 3 z 30 osób daję kontakt do siebie bliższy - czyli numer komunikatora. Nie umawiamy się na spotkanie, nie wysyłamy sobie zdjęć, ale jeśli przez parę miesięcy rozmowa z daną osobą jest fascynująca intelektualnie to czemu się nie spotkać? A jak się spotkamy i zaiskrzy? Coś w tym złego?
Dla mnie to wyższa i bardziej inteligentna forma znajdowania partnera niż większość innych, bo jak poznasz dziewczynę w dyskotece, pubie, w pracy czy na uczelni, to umawiając się z nią na pierwsze spotkanie nie wiesz jeszcze dokładnie jaka jest intelektualnie, nie znasz jej przemyśleń, nie znasz sposobu postrzegania rzeczywistości ani stopnia wrażliwości. Także prędzej to co Ty praktykujesz jest dziwne, niż poznawanie kogoś przez internet ;)

Re:

PostNapisane: 2010-12-12, 03:06:51
przez dkm1941bismarck
cre[a]tive napisał(a):
dkm1941bismarck - 09 gru 2010 15:58 napisał(a):jak dla mnie to porażka, żeby w necie szukać tego co poza nim nam nie wychodzi


Dość wąskie horyzonty masz w tej kwestii.
Po prostu przez internet można konwersować na różnych forach, blogach, portalach z wieloma inteligentnymi ludźmi. Dla 3 z 30 osób daję kontakt do siebie bliższy - czyli numer komunikatora. Nie umawiamy się na spotkanie, nie wysyłamy sobie zdjęć, ale jeśli przez parę miesięcy rozmowa z daną osobą jest fascynująca intelektualnie to czemu się nie spotkać? A jak się spotkamy i zaiskrzy? Coś w tym złego?
Dla mnie to wyższa i bardziej inteligentna forma znajdowania partnera niż większość innych, bo jak poznasz dziewczynę w dyskotece, pubie, w pracy czy na uczelni, to umawiając się z nią na pierwsze spotkanie nie wiesz jeszcze dokładnie jaka jest intelektualnie, nie znasz jej przemyśleń, nie znasz sposobu postrzegania rzeczywistości ani stopnia wrażliwości. Także prędzej to co Ty praktykujesz jest dziwne, niż poznawanie kogoś przez internet ;)

Czytanie ze zrozumieniem się kłania :orany:
Napisałem o szukaniu - szukaniu na siłę, rejestrując się na jakimkolwiek forum nie wychodzę z założenia że szukam (w tym przypadku dziewczyny)osoby w konkretnym celu, tylko by wymienić poglądy, stąd moje zdanie na ten temat.

Ustosunkowując się do Twojego posta - wiesz z iloma osobami z neta miałem kontakt w tzw "RL" ?? ZERO, wiesz ile osób znam moje nazwisko, czy widziało moje fotki ?? 2-3, bo jak napisałem na początku - wychodzę z założenia że net to net, możliwość "odchamienia" się od życia realnego, a nie coś w czym znajdę pocieszenie. Piszesz o tym że net to wyższa forma - sorki, ale dla mnie to bzdura przez duże B, dla mnie w necie można być każdym, można być wszystkim i mieć 100 masek, bo to w realnym życiu można zobaczyć kto kim jest i jakim człowiekiem a jeszcze miłość do tego przez internet...dla mnie osoba szukająca "wyzwań" w necie jest niepoważna, usiłująca leczyć kompleksy życia realnego, taki mam zdanie na ten temat i tyle, więcej nie napiszę z obawy przed wiadomo kim (H) :pudlo:

PostNapisane: 2010-12-12, 14:03:49
przez cre[a]tive
dkm1941bismarck - 12 gru 2010 02:06 napisał(a):Czytanie ze zrozumieniem się kłania :orany:


Chyba żartujesz:) Ja odpowiadałam na posta, gdzie nie było ani słowa o szukaniu czegoś na siłę, stwierdziłeś po prostu
dkm1941bismarck - 09 gru 2010 15:58 napisał(a):Mam tak samo - jak dla mnie to porażka, żeby w necie szukać tego co poza nim nam nie wychodzi :pudlo:
Ja mam autentycznego pecha bo moje 3 ostatnie dziewczyny poznałem w pracy :mur: 2 okazały się tylko "gościnne w kroku", a 3-cia - moja obecna dziewczyna to najprawdziwszy Anioł :inlove:
Widać potrafię tylko w pracy :rotfl2:

Nic tu nie ma o szukaniu na siłę. Dzień dobry.

-
Co do reszty, cóż, masz prawo do swojego zdania, nie będę Cię przekonywać. Ale jeśli wydaje Ci się, że da się udawać kogoś kim się nie jest przez wiele godzin dziennie przez pół roku czasu, rozmawiając na skrajnie różne tematy to grubo się mylisz : ) To tak samo jak nie da się udawać kogoś innego, gdy już zamieszkasz z partnerem / partnerką, bo wówczas przebywasz z daną osobą tyle czasu, iż jest to fizycznie niemożliwe. Podobnie z wielogodzinnymi, codziennymi rozmowami, choć byś bardzo chciał ukryć swoje poglądy na pewne sprawy i kłamać to Ci to nie wyjdzie - przy takiej częstotliwości rozmów, w końcu sam byś się pogubił w swoich kłamstwach i udawanych opiniach. Poza tym, po to właśnie można się spotkać, jako para znajomych na kawie i porozmawiać, by zweryfikować jak dana osoba się zachowuje i czy faktycznie jest taka, jak ją poznaliśmy poprzez sieć, czy też kreowała się na kogoś innego.

I zauważ, że ja tu nie mówię o szukaniu miłości przez internet, tylko o poznawaniu ludzi. I nie jest powiedziane, że jak się z kimś spotkasz i porozmawiasz to ta osoba musi zostać Twoim partnerem. Po prostu zostanie znajomym, z którym można prowadzić inspirujące intelektualnie rozmowy, a chyba nie powiesz, że w tym coś złego jest. Ja prędzej bym powiedziała, że to bardzo wzbogacające doświadczenia.

Re: Gdzie poznaliście swoją/swojego kobietę/mężczyznę ???

PostNapisane: 2010-12-12, 15:26:54
przez dkm1941bismarck
cre[a]tive napisał(a):Chyba żartujesz:) Ja odpowiadałam na posta, gdzie nie było ani słowa o szukaniu czegoś na siłę, stwierdziłeś po prostu


dkm1941bismarck napisał(a):No właśnie nie wiem, albo ja źle trafiam albo mam pecha do ludzi co na siłę szukają miłości przez neta stąd moje stwierdzenie - nie rozumiem tego i raczej nie zrozumiem, zresztą każdy z Nas może napisać że net służy Mu tylko i wyłącznie zabawie, ale jak to jest z ludźmi wiedzą tylko oni sami ;)


Droga Marto :milosc:
Mowa jest o poznaniu swojej sympatii, każdy z Nas był zauroczony w kimś, nie będę pisał głupot co to za stan, jednakże w tym stanie jesteś gotowy zrobić wszystko dla osoby, na której Ci zależy, więc pokazujesz się z jak najlepszej strony, cały czas twierdzę że trzeba mieć życiowe problemy żeby takiej sympatii szukać w necie - nie na darmo zacząłem pisać w tym temacie, gdyż znam "ciężkie" przypadki na podstawie których wyrobiłem swoje zdanie na ten temat - liczyłem iż Privace dołączy do dyskusji, bo mamy nazwijmy "wspólnych" znajomych co właśnie przez neta się poznali i w bardzo krótkim czasie ze sobą zamieszkali, dla mnie jest to totalna porażka i tyle.

cre[a]tive napisał(a):To tak samo jak nie da się udawać kogoś innego, gdy już zamieszkasz z partnerem / partnerką, bo wówczas przebywasz z daną osobą tyle czasu, iż jest to fizycznie niemożliwe. Podobnie z wielogodzinnymi, codziennymi rozmowami, choć byś bardzo chciał ukryć swoje poglądy na pewne sprawy i kłamać to Ci to nie wyjdzie - przy takiej częstotliwości rozmów, w końcu sam byś się pogubił w swoich kłamstwach i udawanych opiniach. Poza tym, po to właśnie można się spotkać, jako para znajomych na kawie i porozmawiać, by zweryfikować jak dana osoba się zachowuje i czy faktycznie jest taka, jak ją poznaliśmy poprzez sieć, czy też kreowała się na kogoś innego.

Dlatego uważam że szukanie na siłę miłości w necie to paranoja, gdyż powtórzę się wybaczcie - w necie założysz "maskę" jaką tylko chcesz, a w tzw RL to jest mało prawdopodobne aczkolwiek możliwe. Mowa w temacie jest o poznawaniu, fakt poznać w necie można kogoś i tego nie zaneguję - ale uważam iż nic nie zastąpi rozmów twarzą w twarz.
Kochajmy się ale w RL i tam szukajmy a nie w necie :ok:

PostNapisane: 2010-12-12, 15:40:15
przez junior
ja moją obecną dziewczynę poznałem przy okazji organizacji juwenaliów:P

PostNapisane: 2010-12-12, 18:13:44
przez milka
Ja znalazła przez internetowy serwis randkowy, i nie były to długie mozolne poszukiwania.

PostNapisane: 2010-12-12, 18:25:03
przez cre[a]tive
dkm1941bismarck to było w drugim poście, którego ja nie czytałam, odpowiadałam na pierwszy ;) Ale zostawmy to i przejdźmy do sedna.

Zgadza się, temat jest o sympatiach, ale przecież można odbiec delikatnie od tematu, dyskusja może toczyć się równolegle na wielu polach. Jestem zdania, że gdyby do dyskusji nie dochodziły kolejne wątki to szybko zrobiłoby się nudno, ile można pisać o tym samym. Dlatego ja wypowiedziałam się niekonkretnie na temat szukania partnera w internecie, tylko na temat poznawania ludzi w sieci, co jest dla mnie jak najbardziej pozytywnym zjawiskiem. Dzięki temu mamy większy dostęp do różnych osobowości, możemy z większą ilością osób wymieniać opinie, doświadczenia - a to nas wzbogaca. Jeśli tak się stanie, że dwoje ludzi, którzy są znajomymi i poznali się w sieci, spotkają się i coś między nimi zaiskrzy to super i nie widzę w tym nic złego. Na pewno szukanie miłości na siłę jest złe, tylko że tutaj nie tylko Internet mam na myśli, ale szukanie miłości na siłę gdziekolwiek. A Internet, jak już napisał kosmowski.be, to miejsce jak każde inne, jeśli uważasz to miejsce za dobre do dyskusji i wymiany poglądów (bo przecież właśnie to robisz na forum), to nie ma co dyskryminować ludzi, którzy w ten sposób kogoś przypadkiem poznają (podkreślam: przypadkiem, a nie że łażą po czatach, wysyłają wszystkim zdjęcia, bo chcą kogoś znaleźć jak najszybciej, by tylko z kimś być). Ale nawet i takich bym nie dyskryminowała, to jest ich sprawa, w jaki sposób szukają sobie partnera i czy szukają wielkiej miłości czy też przygodnego seksu. O ile robią to ludzie dorośli i świadomi to chyba nam nic do tego.

PostNapisane: 2010-12-12, 21:00:22
przez BaQStiC
Ja poznalem swoja narzeczona juz przez chata w szkole na lekcji niemieckiego :) co najlepsze dzielilo nas prawie 400km a teraz mieszkamy razem i juz nie dlugo nasz slub :P

PostNapisane: 2011-01-10, 12:45:27
przez okrushek
to piękne, że ludzie poznają się przez internet. jest w tym jakaś magia, bo na 99% przez całe swoje życie nie mieliby okazji się poznac, a okazuje się że są swoimi połówkami ;)

swój aktualny powód szczęścia poznałam przez przyjaciół. bo i on jest jednym z nich :)

PostNapisane: 2011-03-04, 11:57:28
przez bossik
Pewni że można spotkać drugą połówkę przez internet ale trzeba być ostrożnym bardzo. Moim zdaniem internet to już ostateczność. Ja poznałem fajną dziewczynę nad jeziorem, ale też nad morzem no i raz w pociągu.

PostNapisane: 2011-03-04, 23:12:27
przez cre[a]tive
bossik - 04 mar 2011 10:57 napisał(a):Pewni że można spotkać drugą połówkę przez internet ale trzeba być ostrożnym bardzo


Dlaczego tak uważasz?

PostNapisane: 2011-03-05, 01:21:23
przez Jacek i Agatka
Jacek Agatkę poznał w knajpie i chyba był wtedy nawalony w trupa ;)

PostNapisane: 2011-03-28, 19:55:09
przez Norgo
Ja poznałem w Internecie. Przypadkiem zaczepiłem na lokalnym czacie. Nick sugerował, że to może być mój staaaary znajomy. Bardzo więc się zdziwiłem gdy okazało się jaki skarb się ukrywał pod takim durnym nickiem:P Okazało się, że bardzo sympatycznie rozwija się rozmowa i dość szybko przenieśliśmy ją na rzeczywiste spotkanie. Od paru lat jesteśmy już razem. Choć troszkę czasu zajęło nam przejście z etapu przesympatycznych dyskusji na tematy wszelkie po etap uświadomienia sobie, że jednak rozwija się coś więcej.