Ktoś z Was wybaczył zdradę?

[DaroDG111]

Ja znam wiele rodzai zdrady bo moja kobita wiecznie mnie o to oskarżała ja zaś twierdze że nigdy jej nie zdradziłem, ona chyba sama zdaje sobie z tego sprawę bo nie jedno krotnie znudzony oskarżeniami chciałem jej zwrócić wolność ale nigdy mi na to nie pozwoliła. Czy to że ktoś obejrzy się na ulicy za atrakcyjną dziewczyną to zaraz zdradzi partnerkę? nigdy w takim przypadku nie pada spokojne pytanie czy ją znam tylko zwykle to brzmi "idź sobie do niej jak masz się oglądać za nią!" To tylko jeden z wielu przypadków który mógł bym przytoczyć. Mojej kobiecie już trochę przeszło z wiekiem ale po alkoholu wraca małpi rozum na szczęście rzadko pije. Pozdrawiam

[aszusa]

Uważam że zdrada=koniec. I nie jestem nastolatką, mam męża już 7 lat i niezwłocznie byłby wypad z mojego życia.

[JoannaBialo]

Osobiście myślę, że czasami po prostu lepiej nie wiedzieć. Jak to był jednorazowy "wybryk" to chyba lepiej się żyje w nieświadomości.... Mimo to z drugiej strony nie jest fajnie być oszukanym

[szafirenka]

mam w swoim środowisku kilka osób które zostały zdradzone ale wybaczyły i dalej są ze swoimi partnerami. Bardzo ich za to podziwiam bo ja bym tak nie potrafiła, nie umiałabym na nowo zaufać i zapomnieć.