No właśnie jak to jest...
Dostałem auto od rodziców, ale z racji mojego młodego wieku (<25 roku) i małego stażu prawa jazdy (od 2005) przepisywać całkowicie auta na mnie jako głównego właściciela się nie opłaca, ponieważ mam same zwyżki w zakładach ubezpieczeń.
Chciałem zrobić tak, że tata będzie głównym właścicielem, a ja współwłaścicielem. Wtedy zniżki taty spowodują obniżenie opłaty ubezpieczeniowej, a ja przez X lat będę sobie nabijać już swoje zniżki.
Jednak co się okazało teraz już tak nie można. Zakład ubezpieczeniowy przy obliczaniu kwoty ubezpieczenia auta bierze pod uwagę zniżki taty, zwyżki moje i wtedy podaje cenę.
Jak to w końcu jest? Ktoś może ma rzetelne informacje na ten temat? I ze strony papierkowej biurokracji jak wygląda sprawa dopisania współwłaściciela?