Niestety - ciężko to przyznać, zwłaszcza że jestem reprezentantem tej Nacji, ale wyrasta Nam cały czas społeczeństwo analfabetów, wystarczy wejść na jakiekolwiek forum by się o tym przekonać, osobiście uważam że aby uczestniczyć w jakiejkolwiek dyskusji potrzeba argumentu - osoba, której jej brak używa inwektyw i epitetów rodem spod budki z piwem i żeby nie było że się żalę czy cokolwiek w ten deseń (Privace
), ale w ostatnim czasie bardzo często tego doświadczam - od prawie 2-óch lat mam neta codziennie i do tego momentu nie sądziłem że panuje taka patologia, dosłowny rynsztok moralny, pośród "przyszłości Narodu", dzięki np Blue częściowo mogę "poskromić"(forum) niektóre cięższe przypadki, ale ogólnie wysłuchiwać/czytać "łacinę kuchenną" tudzież inne podobne zdania/słowa nie jest sprawą, która powinniśmy tolerować. Nie można również zablokować takim osobom dostępu do neta i to jest najgorsze, spójrzmy na SB.pl i wyciągnijmy wnioski - to patologia. Czasem zastanawiam się czy takim "przypadkom" nie należałby się dostęp do neta po stwierdzeniu że są dojrzałe, ale psychicznie po wizycie u psychiatry. | Edytowany przez: hitman1986 Powód edycji: Wątek został wydzielony z wątku o analfabetyzmie |
Wg mnie sedno tkwi w umiejętności ignorowania pewnych rzeczy w Internecie / na forach / grupach dyskusyjnych. Nie to, żebym była specjalistką - ja sama tego chyba nadal nie potrafię. Niektóre zachowania i postawy mnie po prostu irytują. Raz ugryzę się w język (w palce?) a kiedy indziej napiszę, co o tym myślę. I doprawdy nie wiem, która opcja w ostatecznym rozrachunku jest lepsza.
