BlueForum

półprzysiad - 2014-07-16, 14:42:19 napisał(a):Nauka języka w dzisiejszych czasach jest banalnie prosta. Nie do dobra nie jakoś super banalna ale możliwości mamy dużo dużo większe niż kilka lat temu.

Jest tak samo trudna (prosta) jak 10 lat temu, 20 lat temu, czy 88 lat temu. Prostszy jest dostęp do nauki. Może być nawet darmowy, ale to nie jest najskuteczniejsze rozwiązanie.
Z drugiej strony, dzięki internetowi mamy możliwość właściwie stale używać języka.

No jeśli chodzi o materiały to faktycznie biorę z neta, ostatnio polowałem do szwedzkiego na Pledu. Oczywiście najlepiej to by było jechać do innego kraju i "szprechać", no ale wiadomo, że to najczęściej nie jest takie proste, o ile nie niemożliwe.

Najlepiej języka nauczyć się bazując na naszych ulubionych tematach. Czyli jeśli lubimy słuchać muzyki, to zróbmy krok więcej i spróbujmy zrozumieć/przetłumaczmy co śpiewamy. Jeśli jesteśmy molami książkowymi to kupmy sobie książkę (najtaniej i najwięcej jest chyba w secondhandach) i czytajmy. Rozdział po rozdziale. Nie przejmujmy się tym, że kilku słów nie rozumiemy, podkreślmy je sobie, najwyżej na koniec czytania sobie posprawdzamy to, co było źle. Tak samo jeśli chodzi o magazyny, gazety, które można dostać np. w Empiku. Kolejną alternatywą jest oglądanie filmów w oryginalnym języku, najwyżej z napisami. I filmików - na youtube roi się od filmików różnorakiej tematyki - czy to naukowej, żywieniowej, lifestylowej itd. W wielu filmikach jest również opcja włączenia napisów, co też może być nam pomocne. A co do wyjazdu za granicę - owszem, to dobry sposób na naukę języka jeśli ktoś ma trochę kasy, czasu i odwagi. Ale tylko pod warunkiem, że przyjeżdża na miejsce i zapomina o języku polskim. Bo znam wiele osób o słomianym zapale, które wyjechały do Anglii, by podszlifować język i zarobić kasę, a wrócili do Polski tylko z kasą. Powód - kurczowe trzymanie się polskiego - zamykanie się w obrębie osób, sklepów, lekarzy wyłącznie polskich.

No i przede wszystkim trzeba mieć motywację - po co uczymy się języka. Jeśli uczymy się luźno, ot tak, bo może się kiedyś przyda, rezultaty mogą być mierne (choć nie muszą). W nauce trzeba systematyczności, powtarzania, ciągłego gadania po angielsku np. Dobrze jest sobie ustalić cel, czyli że nauczymy się języka w rok, albo 2 lata. I jak mamy już cel to nic tylko wyznaczyć sobie po ile godzin w tygodniu i jak będziemy się uczyć i do roboty! Powodzenia wszystkim, którzy podejmują się nauki języka na 100% !

To chyba nie do końca tak. Nie każdy musi się uczyć z "pistoletem przy skroni". Motywacje łatwo przecież znaleźć, to często owe ulubione tematy.

Bez motywacji nie można zrobić nic wielkiego ani nowego. Jest ona tym, co pcha człowieka do przodu.
Ja musiałam nauczyć się angielskiego bo z tym wiązały się moje plany na przyszłość, miałam motywację i chęci i nauka języka poszła gładko, ale miałam też dobrych lektorów empiku i na zajęciach nie było nudy.

Lektor to oczywiście istotna sprawa. W moim wypadku jedną z motywacji było oglądanie filmów i przeglądanie internetu. Bez znajomości języka internet praktycznie kończy się na Polsce.

Fajne szkolenia ma ta szkoła językowa: http://www.edukatio.edu.pl/mlodziez/ Byłam na 2 kursach za granicą i uważam, że to niezwykła przygoda

najszybciej języka uczy sie, kiedy wymusza na nas tego sytuacja, czyli np. przebywanie za granica ale ja tez jestem zadowolony z nauki angielskiego w lincolnie bo wlasnie maja taka metode, ze rozmawiamy na zajeciach tylko po angielsku

Oczywiście pobyt za granicą to najszybsza metoda - zazwyczaj, ale nie każdy ma ten komfort.

Wyjazd to na pewno fajna opcja, w nauce przede wszystkim to trzeba mieć dużo samozaparcia. Bez tego to ani rusz, same sposoby to już kwestia indywidualna, mi przypasował kurs językowy. A z nauką z filmów też trzeba uważać, bo to nie jest język biznesowy ale bardziej slangowy więc używanie go też może być różne.

Polecam wakacyjne kursy w szkołach językowych- dają naprawdę spore efekty

Oczywiscie ze się da! Najlepsza metoda jest ogladanie filmow po angielsku i zajecia z metoda Direct. Ja chodzilam do Akademii Jezykowej w Gdansku i bardzo mi sie podobalo. Duzo sie nauczylam w dosc krotkim czasie, warto sobie zajrzec na strone i sie przekonac na czym to polega www.aj.edu.pl

Ja słyszałem, że zamiast chodzić do szkoły językowej, lepiej mieć indywidualne zajęcia z lektorem... Ale czy wtedy można się też tak 'obyć' z językiem i nabrać odwagi do rozmawiania?

Szkoły są chyba lepsze, bo w grupie łatwo się uczy. Lektor, jeżeli ma być dobry, jest droższy.

Też jestem zdania że szkoła to lepsza opcja, przy oglądaniu filmów itp. można sie słowek nauczyć ale wymowy nie bardzo, a jednak w komunikacji to podstawa

W takim przypadku wybiera się szkołę, która stawia głównie na naukę mówienia, gramatyka na drugim miejscu chociaż tez jest ważna. Jak się pracuje z profesjonalnymi lektorami to nauka idzie łatwiej.

Zgadzam się z 100%, z lektorem dużo łatwiej się nauczyć jezyka, bo on od razu wychwyci nasze błędy, powie jak dobrze coś wymawiać itp.

Szkoła językowa, ale podobnie jak z nauką jazdy lepiej udać się do tych bardziej znanych.

Też tak uważam, znane szkoły są sprawdzone pod każdym względem. Fajnie jak mają jakiś unikalny system nauczania. Metody, dzięki którym można szybko nauczyć się angielskiego.

Też mi się tak wydaje,że lepiej pójść do takiej bardziej znanej z tradycją, bo jak ktos się w tej branży utrzymuje długo to już o czymś musi świadczć, bo jednak konkurencji jest sporo i w moim mieście szkół językowych jest bardzo dużo.