Strona 2 z 2

PostNapisane: 2010-01-24, 18:18:56
przez cre[a]tive
Na pewno istnieje coś choć trochę zbliżonego do Twoich zainteresowań. No chyba że masz na myśli, że w Twoim mieście na najbliższej uczelni nie ma nic co Cię interesuje ;) Szczerze, to nie rozumiem takiego podejścia, stawiać wygodę nad zainteresowaniami, ale nie moja sprawa ;> Tylko tak się zastanawiam, co z tego, że masz teraz jak napisałeś: wygodne życie, skoro za parę lat będziesz miał kompletnie nieużyteczny dla Ciebie papierek poświadczający skończenie studiów, z którymi nie planujesz przyszłości.

PostNapisane: 2010-01-24, 19:35:39
przez El Limon
Tak a ile osób powiedz mi znajduję pracę w zawodzie w którym by chciał robić? Mały procent. A to co zbliżone do moich zainteresowań, jeżeli chodzi o kierunki studiów, wymaga matematyki, którą ja przez wspaniałą reformę gimnazjum i jeszcze wspanialszą naukę matematyki typu przepisz z podręcznika do zeszytu nie rozumie nic a nic. Nie stać mnie na korepetycję, które musiałbym chyba mieć codziennie co by braki nadgonić.
Poza tym nie wiąże przyszłości z Polską, bo tu znalezienie dobrze płatnej pracy (nie mówię o zbijaniu kroci) raczej jest niemożliwe no chyba że ma się znajomości a ja mam swój honor i nie będę właził komuś do tyłka po to tylko by znaleźć tu pracę. A za granicą niestety najczęściej papierkiem poświadczającym ukończenie studiów możesz sobie co najwyżej podetrzeć tylną część ciała.

PostNapisane: 2010-01-24, 19:56:51
przez cre[a]tive
El Limon - 24 sty 2010 18:35 napisał(a):Tak a ile osób powiedz mi znajduję pracę w zawodzie w którym by chciał robić? Mały procent

Ja jestem zdania, że jak się jest wystarczająco zdeterminowanym to można dokonać wszystkiego; nigdy nie miałam ani jednej godziny korepetycji, uczyłam się sama w domu, bo to co na lekcjach to było za mało by dostać się na państwowe studia dzienne, na taki kierunek na jaki chciałam. Udało się i jestem właśnie tym jak mówisz 'małym procentem', który robi to co chce, choć nie miałam łatwego startu w dorosłe życie i musiałam się borykać z różnymi trudnościami. Dlatego właśnie wiem, że jak się naprawdę chce - to można.
Ale rozumiem, że Tobie nie wyszło z różnych względów nie do końca zależnych od Ciebie. Tak czy inaczej, skoro jesteś zdecydowany na wyjazd z tego kraju, to ja nie marnowałabym czasu na studia, skoro jak sam napisałeś:
El Limon - 24 sty 2010 18:35 napisał(a):A za granicą niestety najczęściej papierkiem poświadczającym ukończenie studiów możesz sobie co najwyżej podetrzeć tylną część ciała.


Tak czy inaczej - powodzenia życzę.

PostNapisane: 2010-01-24, 20:34:01
przez El Limon
Jakkolwiek to zabrzmi ale robię to nie dla jakiejś roboty bo robota szczęścia w życiu nie da. Robię to dla poczucia własnej wartości. Po prostu chcę skończyć studia, jakiekolwiek. Może później będę tego żałował ale jak na razie "carpe diem".

PostNapisane: 2015-06-05, 16:36:09
przez taiavne46
niezła konkluzja