Wiesz, po tej wypowiedzi stwierdzam, że musisz być bardzo osobliwą postacią... Moje pytanie całkiem serio: czy masz kolegów/koleżanki i czy inne dzieci Cię lubią ? Bo wg tego co napisałeś to jesteś bardzo, bardzo uczuciową osobą, jak na chłopca to dość niespotykane...
Tak mam kolegów i koleżanki. Ogólnie jestem w tej grupie uczniów będących jakby twarzą klasy. Wszyscy nas znają itd.
a po co Ci laptop jak masz komputer?, co do ma do Twojego pogłębiania wiedzy?
Komputer, na którym teraz siedzę, nie jest mój ale całej rodziny. Nie wiem czemu, ale tak już jest. Wolę wszystko robić na własnych rzeczach, na czymś co sam zdobyłem. Nie pożyczam pieniędzy, nikogo o nic nie proszę. Czuje się nieswojo pracując na czyimś komputerze, a mam przecież na nim pracować większa część dnia, wiec laptop jest potrzebny.
dajcie spokój...Ty chyba naprawdę nie wiesz o czym mówisz... ja pasuje - nie ucz się, czytaj dalej te swoje blogi...kiedyś w końcu dostaniesz zimny kubeł wody na głowę.
No i kwintesencja tego, co napisałeś, w tak długim monologu: czy sądzisz, że Ci ludzie, których wymieniłeś powyżej, rzucili sobie np. kierunek ekonomiczny i od tak poszli pisać silniki do Unreala ? Musieli znać języki programowania (zakładam, że silnik Unreala jest napisany w C lub C++), więc i fizykę musieli znać.
Spora liczba ludzi uważa, że życie jest szare, brudne, zimne. Ja staram się zrobić co mogę aby takie nie było. Może i jestem głupcem i naiwniakiem. Może i jestem bachorem. Ale nie zamierzam się zmienić. Ponieważ nie zamierzam walczyć z samym sobą. Jestem jaki jestem i się z tego cieszę. Podczas gdy inni będą narzekali ja nie będę. Może i będę biedny, a może i nawet będę bez stałego miejsca zamieszkania. Ja nie widzę w tym nic złego. Życie to przygoda. Ile jest rzeczy, które chciałbym zrobić. Ile jest miejsc, które chciałbym odwiedzić. Ilu jest ludzi, których chciałbym poznać. Ile jest uczuć, których chciałbym doświadczyć. Życie, nawet najgorsze, jest dobrym życiem. Trzeba tylko umieć je wykorzystać. Dla mnie życie według filozofii "skończyć szkołę, kupić dom, ożenić się, zrobić dzieci, zestarzeć się i umrzeć" jest już za bardzo zużyte, znane, pospolite. Oczywiście nie jest złe. Ja po prostu taki jestem.
Tak jak inni chciałbym się naprawdę zakochać, mieć kogoś kto znałby mnie idealnie, kto by mnie rozumiał i komu mógłbym się zwierzyć ze wszystkiego. To jest wspaniałe. Ale wiem, że w moim życiu, które będzie pełne nowych doznań i emocji, nie ma miejsca dla kogoś innego. Jestem samotnikiem*. I się z tego cieszę. Może i jestem marzycielem, ale jestem także osobą dopełniającą swoich przyrzeczeń. A ludzi nazywających mnie idiotą, dzieciakiem postrzegam jako szarą masę, która nie jest zdolna do zrozumienia, a tym samym poznania samego siebie.
Co do pisania silników graficznych i fizycznych. Jest to praca niezwykle mozolna. Podstawowe informacje się przydają, ale i tak ślęczy się nad książkami i komputerem jednocześnie, starając się sprawić aby wszystko się zgadzało i działało tak jak należy. Fizyka jest zbyt skomplikowana, aby ją całkowicie poznać i jednocześnie mieć obszerną wiedzę na inny temat, no chyba, że jest się geniuszem. I niech mi nikt nie wmawia, że nie lubię się uczyć. Lubię. A to, że kocham wolność, żadnych odgórnych obowiązków, to mnie nauka szkolna odpycha. Ale sam w domu bardzo chętnie czytam książki na temat np. II Wojny Światowej, Astronomii, starożytnych kulturach.
*nawet nie wiecie jak bardzo ucieszyła mnie książka Wszystko za życie/Into the wild. Wtedy zrozumiałem, że takie życie jest możliwe. Nawet jeżeli kończy się źle.
Ja tam życzę użytkownikowi FallenT sukcesów
Dziękuje za zrozumienie.
EDIT: Co do wzruszenia wywołanego grami Final Fantasy VII i serią Metal Gear Solid - proszę przeczytać sobie recenzje tych gier. Element wzruszenia na pewno będzie poruszony, trzeba być człowiekiem bez serca, aby się nie wzruszyć przy czymś takim.