kobieta napisał(a): Szkoda, że 80 % rodziców nie pamięta albo zdaje się nie wiedzieć o tym, że niektóre kwestie należą do nich.. ale przecież jest szkoła, do której ich dzieci chodzą i która powinna ich dzieci nauczyć wszystkiego, wychować a także powiadomić, gdzie się wkłada członka i jak się robi dzieci. Ich jako rodziców, jak widać to przerasta, szkoda, że nie pomyśleli o tym, że wychowanie może ich przerosnąć, zanim członek wylądował tam gdzie wylądował i powstało dziecko, które teraz trzeba wychować.
Niech takie lekcje będą, ale niech to do diabła nie będzie żaden obowiązek, bo jak ktoś ma swoją "wizję" jak przedstawić dziecku te sprawy, to jest to jego sprawa i żaden nauczyciel nie ma prawa tego mącić.
Lawenda napisał(a):aczkolwiek te prywatne sprawy dotyczą życia w społeczeństwie a kolej jest taka że jak proces socjalizacji nie zajdzie prawidłowo w rodzinie to szkoła powinna przejąć funkcje rodziny.Niestety drugą grupą socjalizującą po rodzinie stała się grupa rówieśnicza i cóż sprawa wygląda jak wygląda.
Jak to wygląda? Tak jak zawsze, nie popadajcie w paranoje. Co Was tak naprawdę obchodzi fakt, że 14 latek zrobił dziecko 13 latce na drugim końcu kraju? Rodzice nie wychowali - to teraz mają wnuczęta. Zawsze tak było i tego się nie zmieni, nie ważne jak dobre macie intencje. Dobrymi chęciami piekło zbudowano. Natura ludzka już taka jest i nie da się sprawić, by wszystkim było dobrze.
Mądry ma dobrze, a głupi ma źle i jego dzieci niestety też. Wiem, że to przykre, ale taki jest świat. A jeszcze bardziej zadziwia, że ludzie, którzy chcą w swoim zapale pomóc temu głupiemu, ograniczają mądrego, więc czym się to kończy? Oboje mają prze... źle.