Strona 1 z 8

Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-14, 14:11:06
przez privace
MEN chce obowiązkowych zajęć z edukacji seksualnej - pisze "Gazeta Wyborcza". Organizacje katolickie protestują, chcąc, by decyzję w tej sprawie pozostawić rodzicom. Wiceminister edukacji Zbigniew Marciniak tłumaczy, że dzieci i tak dowiadują się o własnym ciele np. z internetu, i to w formach drastycznych.
źródło
Ja jestem za, zwłaszcza po takich komentarzach:
Paweł Wosicki, prezes Fundacji "Głos dla życia", radny PiS z Poznania, ojciec siedmiorga dzieci:(...) Podejście biologistyczne prowadzi do rozwiązłości. Nie chciałbym, żeby moje dzieci w szkole uczyły się, jak zakładać prezerwatywę. Taki instruktaż zachęca do podejmowania aktywności seksualnej.

To, ze ten pan nie nauczył się używać prezerwatyw i napłodził tyle dzieci, nie oznacza, że młodsze pokolenie też musi być na to skazane :hyhy:

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-14, 15:37:44
przez BlueMan
W szkole nie uczą zakładania gumki :| W szkole ogólnie uczą co i jak z czym się je, a nie praktycznych metod wykorzystania tego i owego :|

Ja jestem za takimi lekcjami!

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-14, 15:46:19
przez Q3lo
I właśnie przez to jest coraz wiecej 16-stoletnich mam.

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-14, 17:23:44
przez Lawenda
Moim zdanie pomysł jest naprawdę ok,ze względu na to że młodzież po prostu potrzebuję takowych informacji.Świat poszedł do przodu a dorastające dzieciaki razem z nimi,i nie ma co już mówić o tym co prowadzi do rozwiązłości a co nie a pilnować aby to była mądra rozwiązłość.

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-14, 19:16:51
przez privace
Lawenda napisał(a):mądra rozwiązłość.

Podoba mi się twój tok myślenia ;)

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-14, 19:21:55
przez cre[a]tive
biorąc pod uwagę jak bardzo świadome różnych rzeczy są dzisiejsi uczniowie szkół podstawowych to z pewnością nie zaszkodzą im lekcje wychowania seksualnego. <o ile tego właśnie rodzice się obawiają>


w pewnej szkole na początku roku, zanim zaczęły się zajęcia wych. seks. przeprowadzono anonimowe ankiety wśród uczniów klas 6-tych - czyli 12-13 latków. zadaniem dzieciaków było napisanie o jakich rzeczach chcieliby rozmawiać na takich zajęciach. wyniki były raczej szokujące. nie były to pytania tak banalne jak 'jak założyć gumkę?', były tam pytania typu: 'co to znaczy robić loda?', 'na czym polega masturbacja?', 'jakie są najlepsze sposoby onanizowania się?', 'czy dotykanie siebie w miejsca intymne to grzech?', 'jak się robi loda?', 'ile czasu trzeba TO <seks> robić, żeby osiągnąć orgazm?', 'czy pierwszy raz boli?', 'do czego służy wibrator?'. więcej nie pamiętam. gdyby takie pytania zadali gimnazjaliści, młodzież w wieku 15-16, to ja bym się wcale nie zdziwiła, że interesują się takimi rzeczami, ale dzieci 12-letnie? także proszę się nie dziwić, jak to napisał Q3lo, że
Q3lo napisał(a):jest coraz wiecej 16-stoletnich mam.


niedługo będziemy mieli pewnie całkiem sporo mam 12-letnich ;]


I teraz należy sobie zadać pytanie - skoro te 12-letnie dzieci wiedzą tyle, by zadawać tak szczegółowe pytania, to skąd one to wszystko wiedzą? pewnie ich głównym źródłem wiedzy jest Internet, korzystanie z którego, jest zupełnie nie kontrolowane przez ich rodziców. a skoro tak - to czy nie lepiej by dowiedziały się pewnych rzeczy na zajęciach wychowania seksualnego, gdzie pewne fakty zostaną im przekazane w sposób fachowy? może wówczas ich ciekawość nie pchałaby ich do buszowania po sieci w poszukiwaniu właśnie takich informacji.

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-14, 19:43:16
przez makoomba
Kod: Zaznacz cały
<Nauczycielka> Dzień dobry ,dziś na lekcji porozmawiamy o seksie!
<Dzieci> A czego by się pani chciała dowiedzieć ?!


xD

Wiedza o seksie, wśród dzieci jest teraz na takim poziomie, ze wielu dorosłych do końca życia jej nie posiądzie :) Mimo wszystko trzeba dzieciom i młodzieży poukładać tą wiedzę w głowach i posłużyć dobrą radą i chyba lekcje wychowania seksualnego są ku temu dobrą drogą. Byle nie prowadzili ich nauczyciele i nauczycielki które rozpoczynały swoją karierę pedagogiczna za czasów Gomułki :)

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-14, 19:56:49
przez Jacek i Agatka
Polityczna propaganda. Prawica chce religii w szkole (był o tym wątek na BF) lewica odbija piłeczkę w druga stronę.
Moim skromnym zdaniem wyjdzie z tego to samo co z religią. Czyli wielka ....
makoomba, ma zupełną rację.

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-14, 23:37:48
przez hitman1986
Wszyskto ładnie, pięknie :) Ale jest jedno ale: jeśli wychowania seksualnego będą uczyli ludzie w wieku moich rodziców (z całym szacunkiem dla ludzi w tym wieku), to nic dobrego z tego nie wyniknie. Wychowania seksualnego powiini uczyć ludzie młodsi, w wieku ~30 lat.
privace napisał(a):Nie chciałbym, żeby moje dzieci w szkole uczyły się, jak zakładać prezerwatywę.

Komentarz tego pana mówi sam za siebie o inteligencji i zaznajomieniu się z tematem posłów Prawa i Sprawiedliwości :|

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-15, 09:55:20
przez thalcave
Co do wiedzy dzieciaków nt. seksu jest bardzo różnie - jedni wiedzą bardzo dużo, inni nic. Wszystko zależy od ich ciekawości i dotychczasowych doświadczeń.

Co do prowadzenia tych zajęć - zgadzam się, że osoba prowadząca powinna być młoda i otwarta, ale jakoś w Polsce takiego rozwiązania nie widzę - IMO w programie nauczania będzie namawianie młodzieży do czekania na tego/tą jedynego/jedyną.

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-15, 10:23:01
przez Lawenda
Albo zniechęcanie : ja na WDŻ w liceum najpierw się dowiedziałam że całowanie się jest nie higieniczne :rotfl: a potem babka puściła nam film z przebiegu porodu :rotfl: Z tego co wiem po tym filmie mnóstwo koleżanek zdeklarowało dozgonne dziewictwo :rotfl:

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-16, 05:30:17
przez Jacek i Agatka
Na takich lekcjach panuje totalne rozbawienie i nic z nich nie wynika. Młodzież i tak "wie" więcej od nauczyciela.
Ta rolę powinni przejąć mamusiowie i tatusiowie. Ale kto rozmawia z rodzicami na ten temat?
Świadomość seksualna nastolatków jest równa prawie zeru.
Lawenda napisał(a):ja na WDŻ w liceum najpierw się dowiedziałam


"W 2004 r. badania o seksualności nastolatków przeprowadzał w szkołach publicznych Zbigniew Izdebski, seksuolog i pedagog. Niektórzy rodzice, oburzeni takim pytaniem, wyrywali 17-, 18-latkom z rąk ankietę i odpowiadali sami. Ich dzieci seksu nie uprawiały i uprawiać nie planują. Na pytanie zadane rodzicom „skąd wzięły się wasze dzieci?” 15 proc. ankietowanych odpowiedziało, że nie wie, bo w pokoju, było za ciemno."

więcej:http://www.trybuna.com.pl/n_show.php?code=2004112411

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-16, 08:07:45
przez BlueMan
Jacek i Agatka napisał(a):Młodzież i tak "wie" więcej od nauczyciela.
Ta rolę powinni przejąć mamusiowie i tatusiowie. Ale kto rozmawia z rodzicami na ten temat?
To rodzice mają wiedzieć więcej od nauczyciela? W przypadku rodzica występuje zjawisko skrępowania, i ja ich właściwie całkowicie rozumiem...

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-16, 09:32:41
przez thalcave
BlueMan napisał(a):i ja ich właściwie całkowicie rozumiem...

a ja nie. W mojej rodzinie o takich rzeczach się rozmawia (w sumie rozmawiało - już jestem za duży na wychowanie seksualne). I jeśli będę miał dzieci także nie będę chciał robić z tego tematu tabu.

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-16, 16:43:32
przez Jacek i Agatka
thalcave napisał(a): BlueMan napisał(a):i ja ich właściwie całkowicie rozumiem...
thalcave napisał(a):a ja nie. W mojej rodzinie o takich rzeczach się rozmawia

Ja też nie. Czyli nie rozumiem zupełnie rodziców ( a sam nim też jestem) którzy obawiają się czy wstydzą rozmawiać o tych sprawach ze swoimi dziećmi ( inna sprawa gdyby mieli rozmawiać z cudzymi).
Rodzic przecież powinien być osobą o największej dozie zaufania.
Ja ze swoją córką zacząłem rozmawiać odkąd zaczęła chodzić ( odpowiednie rozmowy do odpowiedniego wieku, oczywiście) Teraz ma 17 lat i rozmawiam już otwarcie, gdy tylko zechce.
Czasem się puka w głowę deklarując swoją dziewiczość, ale mam nadzieje, że choć trochę jej w główce zostanie gdy już podejmie tą jedną z najważniejszych decyzji w swoim kobiecym życiu.

I nie są to rozmowy typu wykład,a przyjacielskie pogaduchy.
Sprawdza się.

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-16, 17:36:14
przez cre[a]tive
Jacek i Agatka napisał(a):Czyli nie rozumiem zupełnie rodziców ( a sam nim też jestem) którzy obawiają się czy wstydzą rozmawiać o tych sprawach ze swoimi dziećmi


trzeba zrozumieć, że nie każdy człowiek ma taki sam charakter <na szczęście> i nie każdy musi mieć umiejętność nieskrępowanego rozmawiania z własnymi dziećmi o tych sprawach.

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-16, 18:54:24
przez Jacek i Agatka
kobieta napisał(a):trzeba zrozumieć, że nie każdy

Wiem że nie każdy, ale nadal nie rozumiem, jak można byc skrępowanym wobec własnych dzieci. Po prostu nie rozumiem, przecież to my (rodzice) kształtujemy przede wszystkim ich od małego. Ja tam wolę niech ona dowiaduje się ode mnie niż z ulicy. Takie jest zdanie moje.
I współczuję tym rodzicom i dzieciom.

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-16, 19:29:29
przez makoomba
Jacek i Agatka napisał(a):Wiem że nie każdy, ale nadal nie rozumiem, jak można byc skrępowanym wobec własnych dzieci. Po prostu nie rozumiem, przecież to my (rodzice) kształtujemy przede wszystkim ich od małego. Ja tam wolę niech ona dowiaduje się ode mnie niż z ulicy. Takie jest zdanie moje.


Wielu obecnych rodziców, nie rozmawiało ze swoimi rodzicami, stąd bierze się to skrępowanie. Po prostu nie jest dla nich takie oczywiste i łatwe jak dla innych którzy wynieśli to z domu, ale wszystko idzie z pokolenia na pokolenie w coraz lepsza stronę :) Poza tym z tego co wiem wielu rodziców nie wie co można w jakim wieku dziecku powiedzieć, żeby jego psychiki nie skrzywić :P

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-16, 23:05:08
przez Madzias
Pomysł nie jest głupi. Miałoby to sens, gdyby tylko dobrze został wprowadzony w życie. Obawiam sie, że to nie wyjdzie i bedą na lekcjach puszczane beznadziejne filmy, osoby zupełnie niekompetentne będą prowadziły takie zajęcia i dziwne pytania zbywały beznadziejnymi odpowiedziami. Nie chodzi tutaj o wiek osoby prowadzącej ale o jej podejście do dzieciaków, ich problemów i do samego tematu

Jacek i Agatka napisał(a):jak można byc skrępowanym wobec własnych dzieci. Po prostu nie rozumiem, przecież to my (rodzice) kształtujemy przede wszystkim ich od małego. Ja tam wolę niech ona dowiaduje się ode mnie niż z ulicy.


Można. Moi rodzice nie rozmawiali ze mną na takie tematy i jakoś dawałam sobie radę. Nie potrafili, nie mam im tego za złe. Rozumiem ich. Byli wychowani tak a nie inaczej. Jedno jest pewne, trzeba iść do przodu i myślę, że dobrze zorganizowane zajęcia byłyby dobrodziejstwem dla dziecka.

Jacek i Agatka napisał(a):I współczuję tym rodzicom i dzieciom.


Nie przesadzaj. Nie jest ze mną źle i nigdy nie było.

.
hitman1986 napisał(a):Ale jest jedno ale: jeśli wychowania seksualnego będą uczyli ludzie w wieku moich rodziców (z całym szacunkiem dla ludzi w tym wieku), to nic dobrego z tego nie wyniknie. Wychowania seksualnego powiini uczyć ludzie młodsi, w wieku ~30 lat.


Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Czyżby według Ciebie osoby 45-50 letnie nie uprawiały juz seksu, nie potrafiły o tym mówić i nadawały się do siedzenie w domu przed Tv. A taka 30 na zajęciach może robić sie czerwona jak buraczek i jąkać się i wtedy dzieciaki będą miały radochę. Przede wszystkim to musi byc dobry seksuolog i pedagog w jednym poprostu.

Re: Obowiązkowe wychowanie seksualne?

PostNapisane: 2008-07-17, 08:43:30
przez Jacek i Agatka
I 20latek i 30 latek i 40 i 50 latek mógłby uczyć.
Tylko musi byc odpowiednio do tego przygotowany i mieć odpowiednie predyspozycje.
no i jak by wyglądały te zajęcia jakby "wykładowca" był słuchaczem radyja na M, a jak "kolega" Leszka M. ? ;)
Rodzic zna swoje dziecko i wie jak mu przekazać. Dobry rodzic, rodzic który ma czas dla dziecka, rodzic który dba o prawidłowe wychowanie dziecka, rodzic przez duże R. ( nie obrażając żadnego z Waszych rodziców)
To co dla jednego dziecka wyda się krępujące, dla drugiego będzie normalne. A Rodzic o tym wie. "Wykładowca" będzie nakładał równo łopata bez żadnej indywidualności, a żaden nastolatek na poważnie nie przyzna się przed klasą jakie go nurtują problemy. A jakie nurtują to sobie "Bravo" czy "13 latkę poczytajcie" ;)
Temat złożony i wielowątkowy.
A jeśli chodzi o samą naukę w szkole jako taka "wychowanie seksualne", to tak samo jak z religia. Przedmiot za bardzo indywidualny. Każdy ma inny odbiór zagadnienia. Sex to nie matematyka gdzie 2+2 zawsze równa się..... pięć? ;)