Fukushima – rok kłamstw i narastania klęski

Jeżeli byłeś świadkiem oburzających scen w życiu codziennym lub jeżeli ktoś lub coś podniosło Ci ciśnienie - pisz, może adrenalina nieco opadnie...

Fukushima – rok kłamstw i narastania klęski

Postprzez kahuna » 2012-03-12, 19:53:55

Fukushima – rok kłamstw i narastania klęski

Opublikowano: 12.03.2012

11 marca 2012 r. minął dokładnie rok od tragicznego w skutkach trzęsienia Ziemi i tsunami w Japonii. Pochłonęło ono ponad 25 tysięcy ofiar w ludziach i spowodowały ogromne straty materialne. Najpoważniejszym jednak długofalowym skutkiem tego kataklizmem jest awaria w elektrowni atomowej Daiichi koło miasta Fukushima. Zniszczeniu uległy cztery reaktory, a uszkodzone zostały dwa. Rdzenie trzech stopiły się i wyciekły z ciśnieniowych pojemników, wżarły się w fundamenty i nie jest jasne, gdzie obecnie są i jakie reakcje jądrowe w nich zachodzą. Każdy taki rdzeń to ok. 60 ton wysoko radioaktywnego paliwa. Jeszcze większy problem stanowią zużyte pręty paliwowe, których są tam tysiące ton. Między 11 a 15 marca miały miejsce trzy silne eksplozje reaktorów, z których jedna zniszczyła basen ze zużytym paliwem i rozrzuciła jego zawartość po okolicy w promieniu 2 km. To była ostra faza katastrofy, lecz potem…

W mojej październikowej notce „Pinatubo i Fukushima – powolne fazy katastrof” pisałam: „Potem zaczęła się powolna faza katastrofy. Zbiorniki ze zużytym paliwem i zniszczone reaktory polewano woda w wielkich ilościach, co powodowało wycieki skażonej wody. Radioaktywna para i dymy powiększały obszar skażony.” I dalej: „Ta powolna faza trwa już ponad sześć miesięcy i jej skutki są coraz bardziej widoczne. Z terenów w promieniu 250-270 km od Fukushimy dobiegają coraz bardziej niepokojące wiadomości na temat rosnącego skażenia. W mieście Kashiwa doszło ono do 20 mikrosievertów na godzinę (na powierzchni, 20 cm głębiej 57). Mówi się o oczyszczaniu gruntu, lecz wiadomo już , że powinno ono objąć 180 km2 w dzielnicach mieszkalnych. Co więcej elektrownia dostarcza wciąż nowych porcji radioaktywnych izotopów. Utrzymujący się wysoki poziom radioaktywnego jodu świadczy o tym, że zachodzą nieustannie niekontrolowanie reakcje jądrowe. Na terenie Fukushimy znajduje się ok. 1700 ton rozmaitych promieniotwórczych materiałów, tak więc jest czym zanieczyszczać.”

Podkreślałam także, że rządowi i TEPCO najbardziej zależało na utrzymaniu w tajemnicy prawdziwej skali katastrofy i jej charakteru. W sierpniu napisałam tekst „Pięć miesięcy z Fukushimą – anatomia kłamstwa”. Stwierdziłam w nim:

„Władze przez trzy miesiące nie chciały przyznać, że doszło do stopienia rdzeni, a komory ciśnieniowe w których się znajdowały zostały podziurawione i co najmniej część stopionego paliwa z nich wyciekła. Dopiero w czerwcu uznano to oficjalnie. Milczano też na temat pożarów w basenach ze zużytym paliwem oraz skutków trzech wybuchów do których doszło w reaktorach w dniach 11-15 marca, a zwłaszcza bardzo silnej eksplozji w reaktorze nr 3, która rozrzuciła kawałki prętów paliwowych po okolicy. Dopiero pod koniec kwietnia opublikowano pierwsze zdjęcia zniszczonej elektrowni.

Gdy minęła fala pierwszych doniesień na temat awarii, starano się wyciszyć temat podając kilkudziesięciokrotnie zaniżone dane na temat skażenia radioaktywnego i cenzurując media, a nawet Internet. Wyznaczono zaledwie 20 km strefę ewakuacji, podczas, gdy Amerykanie nakazali swoim obywatelom trzymać się co najmniej w odległości 50 mil (80 km) od Daiichi. Propaganda nie ma jednak wpływu na substancje promieniotwórcze. One cały czas wydobywają się ze zniszczonych budynków i skażają wszystko wokół. Na jaw wychodzi coraz więcej niepokojących rzeczy.”

W październikowym wpisie pisałam też: „Główną troską władz było zachowanie w tajemnicy danych o prawdziwych rozmiarach tego skażenia. Dopiero po trzech miesiącach od katastrofy przyznano, iż rdzenie rzeczywiście się stopiły. Parę dni temu potwierdzono informacje sprzed ponad miesiąca, o tym, że grunt na terenie elektrowni pękał, a ze szczelin wydobywała się silnie radioaktywna para (5-10 sievertów/godz.). Powody jej tajemniczości są dwa: po pierwsze dbałość o interesy lobby atomowego, a po drugie chęć uniknięcia dalszych ewakuacji ludności.”

Zakończyłam to następującą prognozą: „Przyszłość wydaje się wiec jasna. W miarę rozszerzania się skażeń i uświadamiania sobie ich obecności przez mieszkańców stref skażonych, coraz więcej osób będzie je opuszczać i stopniowo będą one pustoszeć. Obszar wokół Fukushimy zamieni się w pustkowie, podobnie, jak wokół Pinatubo. Będzie miał jednak znacznie większe rozmiary”.

Te przewidywania zaczynają się już spełniać. Niedawno w portalu Enenews.com można było przeczytać, że w prefekturze Chiba na północ od Tokio po raz pierwszy od drugiej wojny światowej spadła liczba ludności. Ten rejon był szczególnie silnie skażony. Z innej wiadomości z tego samego portalu i dnia dowiadujemy się, że zbiornik zużytego paliwa przy reaktorze nr 4 grozi wciąż pęknięciem lub nawet zawaleniem się, w wyniku czego zniszczone może zostać Tokio. Oficjalna propaganda stara się wytworzyć wrażanie, ze katastrofa nuklearna już minęła, podczas, gdy ona nadal trwa, a skażenie wciąż się rozszerza i kumuluje. Kampania kłamstw nie ma końca.

Autor: elig
Źródło: Niezależna.pl


A dzisiaj rano w radiu wypowiadali się na ten temat „eksperci”. Wiecie co powiedzieli? Że w rejonie zniszczonej elektrowni nie ma już żadnego zagrożenia skażeniem radioaktywnym. Jak można ludziom takie ściemy wciskać tylko po to by promować rozwój atomistyki.
Prosperująca świadomość
Aktywuj swoją Prosperującą Świadomość
http://kahunacashflow.com/?page_id=29
Avatar użytkownika
kahunaNone specified
Wyższy pisarz
Wyższy pisarz
 
Posty: 230
Dołączył(a): 2011-08-10, 20:03:19
Lokalizacja: Elbląg
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Postprzez privace » 2012-03-12, 21:01:09

Ale weźmy pod uwagę, że tak naprawdę sama elektrownia nie była szkodliwa- zaszkodziła dopiero pogoda. Niestety w strefie o podwyższonym zagrożeniu trzęsieniami ziemi, tajfunami itp. taki scenariusz powinien był brany pod uwagę.
Więc dla mnie to nie jest argument przeciwko istnieniu elektrowni atomowych.
O wiele bardzie obawiałabym się, że jeśli u nas powstałaby "atomówka" to byłaby zrobiona tak samo fachowo, jak nasze autostrady :pudlo:
W moim obiektywie
Hobby lalkowe

privaceFemale
V.I.P.
V.I.P.
 
Posty: 7315
Dołączył(a): 2006-09-10, 19:11:58
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Postprzez junior » 2012-03-12, 21:35:22

wczoraj oglądałem program w którym mówili że teren pod elektrownią był pierwotnie 25 metrów wyżej, ale został zniwelowany by osadzić reaktory na litej skale... to jak osadzili reaktory na litej skale to o jakim pękaniu gruntu mówimy jak tam była lita skała...
zawsze możesz się nie zgodzić z opinią autora tego postu.
Avatar użytkownika
juniorMale
V.I.P.
V.I.P.
 
Posty: 1446
Dołączył(a): 2008-06-22, 11:07:52
Lokalizacja: Łódź
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 4 razy

Postprzez bufaloxxx » 2012-03-13, 00:38:03

kahuna - 2012-03-12, 18:53 napisał(a):Jak można ludziom takie ściemy wciskać tylko po to by promować rozwój atomistyki.



Nadchodzi taki moment ze trzeba się za czymś opowiedzieć. Mimo ogromnej wady elektrowni atomowych, czyli skutków poważnych awarii. To ma jednak zalety takie jak mniejszy wpływ na środowisko, mniejsze koszty i chyba ogólnie jakościowo lepsza. Technologia idzie w górę, tak samo jak bezpieczeństwo, więc raczej ludzi nie wypada zniechęcać do tak przyszłościowych rozwiązań.
"Moja muzyka będzie wieczna. Może mówię głupoty, ale kiedy coś wiemy możemy o tym mówić. Moja muzyka będzie wieczna."
//Bob Marley
Avatar użytkownika
bufaloxxxNone specified
V.I.P.
V.I.P.
 
Posty: 1409
Dołączył(a): 2004-09-13, 19:34:07
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Fukushima – rok kłamstw i narastania klęski

Postprzez KenWatanabe » 2012-03-13, 00:40:47

junior napisał(a):to jak osadzili reaktory na litej skale to o jakim pękaniu gruntu mówimy jak tam była lita skała...


Jeżeli coś nie jest lite to jak ma pęknąć?

Ja bym wziął pod uwagę, że to już kompletnie inna generacja zabezpieczeń. Tamta elektrownia była budowana dawno temu, dziś już te rzeczy są znacznie bezpieczniejsze. Poza tym nie widzę za bardzo problemu z tymi wszystkimi skażeniami i Bóg wie czym jeszcze. Tam było tsunami, elektrownia nieopodal miasta, skażenie cennej ziemi w przeludnionym kraju.

A u nas? Walnęłaby, chmura radioaktywna poszłaby na Niemców albo Ruskich - to tylko się cieszyć. A skażenie? Dla mnie to jakaś bujda, w Czernobylu las jak okiem sięgnąć, ptaki śpiewają, zające pełzają, czysta nieskalana natura, a ledwie jedno pokolenie minęło. Jedyne co to kasy szkoda wyrzuconej...
Głównym motorem, który popycha mnie do działania, jest ciekawość. Zawsze szukam interesujących ról, interesujących scenariuszy. Nie chcę popadać w stereotypy, unikam zaszufladkowania, dlatego często wybieram bardzo różnorodne filmy: od poważnych po zabawne.
Kensaku Watanabe
Avatar użytkownika
KenWatanabeNone specified
V.I.P.
V.I.P.
 
Posty: 2263
Dołączył(a): 2007-08-28, 02:05:27
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy


  • Inne

Powrót do Kontrowersje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 105 gości

cron