Cóż, na odwrocie tej ulotki jest tylko oryginalne zdjęcie kandydata z hasłem "D jak działanie", a poniżej tylko rubryka "Popierają mnie" i "nasi kandydaci do senatu".
W gruncie rzeczy wydaje mi się, że celem ulotki jest podanie tych dwóch linków, gdzie być może jest coś więcej. Sama jednak ulotka nie wnosi niczego poza komiksem z którego można wywnioskować, że kandydat wspiera rowerzystów i cyklistów
.............................
Edit:
Btw, skrajny przykład. Bo muszę nadmienić, że dostałem też ulotkę drugiego kandydata PO i jest ona zupełnie inna. Może w postulatach nie do końca uczciwa ale za to obszerna i obejmująca wiele zagadnień, a mianowicie sprawozdanie poselskie z obecnej kadencji, coś w rodzaju listu otwartego i aż 4 strony z postulatami z czego 2 o Warszawie, a 2 przeznaczone ogólnie dla państwa, a na samym końcu o tym kto owego kandydata popiera.
I do jakich konkluzji to prowadzi? Otóż mnie nie chciało się czytać 8 stronnicowej ulotki i nie wiem czy ktokolwiek to uczyni, natomiast poprzednia mimo wszystko ściąga uwagę, w myśl tego co napisała
tequila. Ten drugi kandydat nazywa się Leszek Jastrzębski, a piszę to dlatego, że chętnie po wyborach zobaczę który zdobył więcej głosów. Pewnie nie będzie to obiektywne badanie bo nie na ulotce stoi kampania. Jastrzębski był już posłem i ma ostatnie, prestiżowe 40 miejsce na liście dlatego nie zdziwię się jeśli zdeklasuje tego drugiego, nie mniej jednak jeśli wyniki będą odwrotne to zacznę się poważnie zastanawiać nad losem tego kraju
.