Strona 1 z 4

wesele bez czy z alkoholem?

PostNapisane: 2010-10-17, 10:23:16
przez kosmowski.be
czy uwazacie ze impreza bez alkoholu moze sie udac? chodzi mi tu o np wesele. dla wielu impreza bez wodki to nie impreza. jak to jest z Wami? ja chce zrobic swoje wesele (za jakis czas :P ) bez alkoholu.

PostNapisane: 2010-10-17, 11:42:20
przez bufaloxxx
Alkohol rozluźnia i ludzie stają się bardziej towarzyscy. Jeśli ludzie się nie znają, to bez alkoholu, będzie im ciężej się zapoznać i się razem bawić. Co nie oznacza ze jestem za tym by ludzie chlali, by się zapoznawali, ale niestety tak już jest.

PostNapisane: 2010-10-17, 11:46:57
przez NGoHT
kosmowski.be - 2010-10-17, 10:23 napisał(a):czy uwazacie ze impreza bez alkoholu moze sie udac?

Nie. Tak jak napisał Robert - jeżeli ekipa nie znała się wcześniej to wychodzi kapota, wszyscy sztywni i bez polotu, a po alkoholu granice zaczynają znikać (czasem aż za bardzo oO). Jeżeli do tego jeszcze jest trawa to już w ogóle hartkor! :kamil888:

PostNapisane: 2010-10-17, 12:05:38
przez cre[a]tive
Większość ludzi zgodzi się ze stwierdzeniem, że do dobrej zabawy nie trzeba alkoholu. Lecz prawda jest taka, że większość jednak nie potrafi się dobrze bawić i być wyluzowanym, jeśli choć trochę tego alkoholu nie wypiją.

Osobiście nigdy bym nie zorganizowała wesela bez alkoholu, bo niby po co? Goście weselni, którzy wydają często duże sumy na prezenty powinni mieć okazję trochę się zabawić i sobie "chlapnąć" ;)



Tak z ciekawości - Mateusz, dlaczego chcesz zorganizować wesele bez alkoholu? Nigdy w swoim życiu go nie tykasz i nie chcesz by go przy Tobie pito podczas wesela, czy po prostu z oszczędności podjąłeś taką decyzję?

PostNapisane: 2010-10-17, 14:55:55
przez Suceed
Tak jak poprzednicy. Na imprezie powinien być alkohol, jednak niekoniecznie w jakiś ogromnych ilościach.

Wesela bez alkoholu nie ma sensu organizować, wszyscy się najedzą i uciekną po 2h z nudów.

PostNapisane: 2010-10-17, 15:38:24
przez kosmowski.be
no u mnie bedzie szampan na powitanie i lampka wina do obiadu. nie chodzi o oszczednosci. poprostu, chce miec mile wesele a nie jakies pozniej problemy bo ktos sobie za duzo popije.

PostNapisane: 2010-10-17, 17:33:41
przez KenWatanabe
Uważam, że impreza bez alkoholu może się udać jak najbardziej ;) Ale z Weselem to już gorzej, wiadomo, że przychodzą na nie obcy ludzie i ciężko im się "zintegrować". Na weselu zdecydowanie powinien być alkohol! Tyle, że nie musi to być wyborowa w ilości 1l na gościa xD

Możesz tak jak stwierdziłeś, pójść w szampan i wino. Ewentualnie zorganizować barek z drinkami i piwem w małych butelkach. Niektórzy nie lubią, nie mogą tańczyć, wolą posiedzieć porozmawiać albo postać i popatrzyć. Trudno, żeby stali z sokiem i coca-colą :P. Wystarczy, że zrezygnujesz z czystej i nie będziesz miał raczej problemów z jakimiś "zejściami" na weselu, a nie ma imprezy której nie uszlachetniłaby szklaneczka koniaku ;)

PostNapisane: 2010-10-17, 18:46:28
przez kosmowski.be
zreszta, u mnie bedzie malo osob:) tylko naprawde najblizszi wiec nie bedzie duzego problemu z integracja.

poczytalem troche w necie i przerazilo mnie to bo zdecydowana wiekszosc nie wyobraza sobie wesela czy innych tego typu imprez (powiedzmy rodzinnych) bez alkoholu. nie wydaje Wam sie to co najmniej niepokojace?

PostNapisane: 2010-10-17, 18:59:56
przez cre[a]tive
kosmowski.be - 17 paź 2010 18:46 napisał(a):poczytalem troche w necie i przerazilo mnie to bo zdecydowana wiekszosc nie wyobraza sobie wesela czy innych tego typu imprez (powiedzmy rodzinnych) bez alkoholu. nie wydaje Wam sie to co najmniej niepokojace?



Dla wielu ludzi jest to jedyna okazja, by napić się alkoholu. Więc co w tym niepokojącego, że parę razy w roku, z rodziną, przy jakichś okazjach, ktoś lubi się napić alko? Prędzej niepokojącym można nazwać picie częstsze i bez okazji ;)

PostNapisane: 2010-10-17, 19:07:45
przez kosmowski.be
cre[a]tive - 17 paź 2010 18:59 napisał(a):Więc co w tym niepokojącego, że parę razy w roku, z rodziną, przy jakichś okazjach, ktoś lubi się napić alko?

to ze zaraz sie okaze ze bez alkoholu nie da sie normalnie bawic czy posiedziec z rodzina przy swiatecznym stole

PostNapisane: 2010-10-17, 19:19:22
przez BlueMan
kosmowski.be - 2010-10-17, 15:38 napisał(a):a nie jakies pozniej problemy bo ktos sobie za duzo popije.

jeszcze się nie zdarzyło, aby ktoś miał jakieś problemy :)

Ja się zastanawiam ile wódki na głowę zamówić :) Chyba 0.5l styknie ;]

Re: imprezy bez czy z alkoholem?

PostNapisane: 2010-10-17, 19:27:03
przez KenWatanabe
kosmowski.be napisał(a):poczytalem troche w necie i przerazilo mnie to bo zdecydowana wiekszosc nie wyobraza sobie wesela czy innych tego typu imprez (powiedzmy rodzinnych) bez alkoholu. nie wydaje Wam sie to co najmniej niepokojace?

Mnie się wydaje, że to akurat powiązane jest z tradycją weselną. Od kilkuset lat w Polsce, a na świecie jeszcze dłużej, na ucztach, weselach i tego typu imprezach zawsze był alkohol. W Polsce jest to szczególnie silna tradycja i dlatego dla wielu stała się nieodzownym elementem.

Dlatego jestem tego samego zdania co cre[a]tive, bardziej należy się przejmować tym, że wiele osób zwłaszcza młodych (studentów xD) nie wyobraża sobie jakiegokolwiek spotkania, imprezy inaczej niż przy flaszce lub setkach piw wątpliwej jakości :P.

kosmowski.be napisał(a):to ze zaraz sie okaze ze bez alkoholu nie da sie normalnie bawic czy posiedziec z rodzina przy swiatecznym stole

Nie wiem czy tak jest wszędzie, i skąd się to w ogóle wzięło ale u mnie podczas samej wigilii (24 grudnia) nie ma nawet grama alko :P. I nie mówię tu tylko o wódce ale nawet do pieczeni nikt nie częstuje jakimś odpowiednim Chianti ;), po prostu 0, jakby był taki nakaz :D Zawsze mnie to interesowało, skąd ta "tradycja".

BlueMan napisał(a):jeszcze się nie zdarzyło, aby ktoś miał jakieś problemy :)

Ja się zastanawiam ile wódki na głowę zamówić :) Chyba 0.5l styknie ;]

No dokładnie ;) w sumie trudno to nazwać problemem :/
Problem to będą mieli biesiadnicy rano, każdy z osobna :)

Ja myślę, że 0,5 starczy spokojnie. Niby jest jedzenia pełno, jest święto i wszyscy się starają :D Ale jednak są kobiety i tacy co piją mniej, więc myślę, że jak będzie 0,5 na głowę to jeszcze Ci zostanie trochę na chrzciny :D

PostNapisane: 2010-10-17, 19:35:01
przez hitman1986
Wesele bez alkoholu ? :zdziwko:
Toż to wbrew tradycji xD

A na serio: tak jak poprzednicy pisali, bez alkoholu zabawa też może być, ale takiej imprezy jak wesele to ja sobie bez alko nie wyobrażam :)
BlueMan - 2010-10-17, 19:19 napisał(a):Ja się zastanawiam ile wódki na głowę zamówić :) Chyba 0.5l styknie :]

Tyle, żeby starczyło dla wszystkich :) Sądzę, że 0,5l na łebka będzie ok :] Chociaż zależy jaką wódkę kupisz, bo w Pan Tadeusz jest o wiele lepszy niż Wyborowa, ale też i droższy

PostNapisane: 2010-10-17, 19:49:27
przez kosmowski.be
ja bylem na 2-3 weselach gdzie konieczna byla wizyta policji bo sie zaczeli lac po pijaku.

ja wychodze z zalozenia ze wesele ma byc dla panstwa mlodych. jak komus nie pasuje brak wodki to niech nie przychodzi.

czytalem tez ze na wiesc o braku wodki na weselu goscie przynosili swoja i fakt faktem nad ranem wiekszosc wychodzila pijana

PostNapisane: 2010-10-17, 21:01:45
przez kamil
Fakt że po alkoholu pewne granice się zacierają, ostatnio byłem na weselu kuzynki i było na nim kilkunastu włochów, po kilku głębszych mimo nieznajomości języka: ze strony włochów polskiego, a ze strony polaków włoskiego to jakoś się ludzie dogadywali. Było bardzo zabawnie.
Jakoś ciężko jest mi sobie wyobrazić wesele w Polsce bez alkoholu, taka tradycja, zwyczaj. Wesele jest po to aby się dobrze bawić, a po alkoholu jest zabawa nie ma co ukrywać dużo lepsza niż bez. Choć wiadomo są wyjątki.

PostNapisane: 2010-10-17, 22:57:10
przez bufaloxxx
kosmowski.be - 2010-10-17, 19:49 napisał(a):gdzie konieczna byla wizyta policji bo sie zaczeli lac po pijaku.



Chyba wiesz kogo zapraszasz?? A wesela to jeszcze nie planuj za wcześnie :P Bo na razie twój pomysł na wesele to tylko uroczysty obiad.

Wczoraj/dzisiaj byłem u koleżanki i ponad połowy osób nie znałem, a po spożyciu tequili jakoś bardziej się zintegrowaliśmy :P Po czym wtedy nastąpiło picie wszystkiego co można, ale to mniejsza z tym :P

Re:

PostNapisane: 2010-10-17, 23:54:21
przez Masaccio
BlueMan napisał(a):Ja się zastanawiam ile wódki na głowę zamówić :) Chyba 0.5l styknie ;]
Licz 0,7 na głowę, wtedy powinno styknąć :) Lepiej mieć przygotowany zapas, bo różnie to bywa, a mniejszy problem jak coś zostanie, niż jak zabranie. Ja miałem dość spory zapas, część poszło jeszcze przed, a zostało tyle, że przez rok piliśmy :)

Co do wesela bez alkoholu to jestem na nie! Lubię sobie okazjonalnie wypić i jakoś na wszystkich weselach na których byłem, była w miarę kulturka.

PostNapisane: 2010-10-18, 07:28:35
przez kosmowski.be
bufaloxxx - 17 paź 2010 22:57 napisał(a):Chyba wiesz kogo zapraszasz?? A wesela to jeszcze nie planuj za wcześnie :P Bo na razie twój pomysł na wesele to tylko uroczysty obiad.

no wiem kogo i wiem ze gosciom ktorych zapraszam brak alkoholu raczej nie przeszkadza na tyle zeby nie przyjsc albo zeby nie bawic sie dobrze. zreszta, jak zapraszasz jakas kuzynke z osoba towarzyszaca to tej osoby nie znasz. moze sie okazac ze schleje sie i zacznie demolowac sale weselna? no moze.. a planuje wiecej niz obiad :)

PostNapisane: 2010-10-18, 08:15:59
przez NGoHT
kosmowski.be - 2010-10-18, 07:28 napisał(a):moze sie okazac ze schleje sie i zacznie demolowac sale weselna?

No to takich osób raczej nie bierze się jako osoba towarzysząca na weselę. :zdziwko:

PostNapisane: 2010-10-18, 14:24:22
przez Masaccio
Jeszcze wracając do organizacji wesela. Wiadomo, że duże wesele to kupa kasy i jeśli nie macie zamożnych rodziców to może być ciężko. Można jednak dość mocno zaoszczędzić bez wpływu na "jakość" imprezy :) Nie oszczędzał bym na zespole, musi być dobry, aby ludzie w różnym wieku się bawili. Nie oszczędzamy też na napojach wódce, kupujemy renomowanej marki w odpowiedniej ilości, uważam, że dla bezpieczeństwa 0,7l wódki na głowę, jak ludzie się dobrze bawią, to impreza się przeciąga :)

Na czym możemy oszczędzić:

1. Obrączki.
Zamiast kupować gotowce w dużych sieciówkach, możemy zlecić wykonanie obrączek w małym zakładzie jubilerskim, możecie też popytać rodziców, czy nie mają jakiejś niepotrzebnej złotej biżuterii, którą można przetopić na obrączki. W ten sposób jesteście kilka stówek do przodu.

2. Suknia ślubna.
Sytuacja podobna, zamiast przepłacać w salonie sukien ślubnych, można poszukać dobrego zakładu krawieckiego, gdzie identyczną suknię można uszyć znacznie taniej. Nie polecam zakupu używanej, i tak trzeba ją dopasowywać do figury panny młodej, dużo taniej to nie wyjdzie.

3. Kościół i jego dekoracja.
Dobrze jest sprawdzić, czy tego samego dnia nie ma innego ślubu w waszym kościele. Jeśli jest, to bez problemu zdobędziecie od księdza namiary na drugą parę. Dogadujecie się z nimi na podział kosztów dekoracji i znowu kilka stówek do przodu :) Nie polecam cwaniactwa. Słyszałem o przypadku, że para młoda, która miała mieć ślub jako druga nie zgodziła się na udział w kosztach, zakładając, że będą mieli gotowca :hyhy: Jakie było ich zdziwienie, kiedy kwiaty i dekoracje szybko pozbierano między ceremoniami :rotfl:

4. Sala weselna.
Tu możemy poczynić największe oszczędności, choć będzie to wymagało sporo pracy od nas samych. Rezygnujemy z wesela w restauracji. Znajdujemy salę do wynajęcia. Szkoła, świetlica czy remiza. Nie ważne, byle by było zaplecze kuchenne i duża, ustawna sala w dobrym stanie :)
Należy znaleźć panie kucharki, które postarają się o odpowiednie wykarmienie naszych gości. Prawdopodobnie wszelkie zakupy będziecie musieli zrobić sami, doświadczone kucharki podpowiedzą ile czego kupić. Nie zapominajmy również o obsłudze kelnerskiej. Młodzi panowie i panie ze szkoły gastronomicznej doskonale sobie poradzą :)
Dekoracje sali oczywiście robimy sami, jednak trzeba do pomocy "zatrudnić" znajomych czy rodzinę. Przez internet zamawiamy baloniki i inne ozdoby wedle uznania, na balonikach nie oszczędzamy :) Kupujemy dużo i duże. Napompować je trzeba najlepiej dzień przed weselem, aby nie sflaczały.

Jeśli dobrze pójdzie, koszta ślubu i wesela powinny zmniejszyć się co najmniej o połowę :) Jeśli goście będą hojni, koszt imprezy zwróci się z kopert od nich otrzymanych :)