phi, a co tam gorszącego, u mnie w lo (dodam katolickiej - tak wiem jestem niewierzący, ale wroga trzeba było poznać) bywało, że na przedstawieniach po szkole łaziłem w samym ręczniku, w sukience
czasem z petem w ustach jak wymagała tego sztuka (nie palę, i papieros też nie był odpalony) ale moi koledzy podprowadzili pół tej paczki hehe:D a jakie były miny rodziców którzy pociechy przyprowadzali na dzień otwarty a tu se idzie koleś w ręczniku z petem:D
zawsze możesz się nie zgodzić z opinią autora tego postu.