Strona 4 z 5

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-11, 18:35:48
przez Palla
petreus007 a co to za wstyd? Ważne że ma się trochę grosza (w moim przypadku na własne potrzeby) u Motyjka mus utrzymania się.

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-11, 18:50:57
przez KenWatanabe
Palla napisał(a):a co to za wstyd?
Żaden wstyd, przeciwnie :)

A zaskoczony jestem mile :) To oznacza, że w Polskim społeczeństwie znikają powoli tzw tematy tabu. Choć ja widać należę raczej do tych bardziej opóźnionych xD

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-12, 15:11:33
przez Madzias
motyjek napisał(a):jak widac, można wyżyć za 1000zł/m-c.


Pod jednym warunkiem, że się jest samiutkim jak paluszek i oszczedza się na przyjemnościach. W innej sytuacji, gdzie ma się rodzinę, to już zaczyna się pusta wegetacja. Ja (czyli 4 osobowa rodzina) samych opłat domowych (czynsz, prąd i takie różne) mam miesięcznie 1200zł a gdzie jeszcze jedzonko, ubranka, przyjemności i cała niezbędna do szczęścia reszta.

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-12, 23:55:31
przez BlueMan
Najgorsze w tym wszystkim jest to co wszyscy mówią :/
Bardziej opłaca się żyć z zasiłków i dorabiać coś na czarno, niż wziąć taką pracę za 1000zł :(

A płaca 2.5-3k na rękę to marzenie! Skoro już powyżej 2k życie jest normalne, a co dopiero za 3k!

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-14, 10:43:08
przez hitman1986
WP.pl napisał(a):Bezrobotni, także ci, którzy otrzymują zasiłek, w tym samym czasie nielegalnie pracują. Kontrole Państwowej Inspekcji Pracy pokazują jednak tylko niewielką skalę tego zjawiska. Kontrola PiP.
W I półroczu 2009 roku 546 bezrobotnych pracowało nielegalnie (podjęło zatrudnienie, inną pracę zarobkową lub działalność gospodarczą i nie poinformowało o tym urzędu pracy). Tak wynika z najnowszego raportu Państwowej Inspekcji Pracy na temat legalności zatrudnienia.

więcej: http://finanse.wp.pl/kat,104762,title,B ... omosc.html

Ale wydaje mi się, że to tylko ułamek góry lodowej, że tak naprawdę w Polsce są tysiące ludzi, którzy pracują na lewo za marne grosze, a dużą kwotę mają z pracy na czarno. Albo tak jak jest napisane w artykule - pobierają zasiłek i pracują na czarno...

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-14, 11:18:13
przez zuyboy
hitman1986 napisał(a):Ale wydaje mi się, że to tylko ułamek góry lodowej, że tak naprawdę w Polsce są tysiące ludzi, którzy pracują na lewo za marne grosze, a dużą kwotę mają z pracy na czarno. Albo tak jak jest napisane w artykule - pobierają zasiłek i pracują na czarno...

I co z tego? Jak ktoś wyłudza zasiłek to go należy ukarać. Jak ktoś zatrudnia na czarno to też go należy ukarać. I to na tyle surowo, żeby zatrudniać na czarno się nie opłacało.

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-14, 11:39:54
przez hitman1986
zuyboy napisał(a):I co z tego? Jak ktoś wyłudza zasiłek to go należy ukarać. Jak ktoś zatrudnia na czarno to też go należy ukarać. I to na tyle surowo, żeby zatrudniać na czarno się nie opłacało.

To, że być może Twój wzór zaradności - Pan zbierający puszki - może zarabiać w ten sposób. Bo być może dostaje zasiłek, a 2 koła na lewo ma z puszek.
To ja to jest: zaradność idzie w parze w łamaniem Prawa w Polsce ?

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-14, 11:42:15
przez BlueMan
W tym wypadku ważne, aby skup aluminium rzetelnie odprowadzał podatek od skupowanych puszek.

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-14, 11:45:40
przez hitman1986
BlueMan napisał(a):W tym wypadku ważne, aby skup aluminium rzetelnie odprowadzał podatek od skupowanych puszek.

Ale to i tak nie zmienia faktu, że ten pan pracuje na czarno, bo ona nie odprowadza żadnych kwot z zarobionych 2000/m-c

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-14, 15:38:22
przez zuyboy
hitman1986 napisał(a):To, że być może Twój wzór zaradności - Pan zbierający puszki - może zarabiać w ten sposób. Bo być może dostaje zasiłek, a 2 koła na lewo ma z puszek.

A może też pójść na etat, oficjalnie za minimalną płacę, a pod stołem dostawać więcej. Więc nie ma to żadnego związku z wyborem między pracą na etacie za tysiąć, a zbieraniem puszek za dwa tysiące.
hitman1986 napisał(a):Ale to i tak nie zmienia faktu, że ten pan pracuje na czarno, bo ona nie odprowadza żadnych kwot z zarobionych 2000/m-c

http://www.praca.edu.pl/index.php?op=praca_na_czarno
"Pracą na czarno nazywamy pracę najemną, wykonywaną bez nawiązania stosunku pracy, czyli bez umowy o pracę, umowy-zlecenia, umowy o dzieło lub jakiejkolwiek innej pisemnej umowy pomiędzy pracodawcą i pracownikiem."

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-14, 15:44:18
przez BlueMan
zuyboy napisał(a):A może też pójść na etat, oficjalnie za minimalną płacę, a pod stołem dostawać więcej. Więc nie ma to żadnego związku z wyborem między pracą na etacie za tysiąć, a zbieraniem puszek za dwa tysiące.

I ten scenariusz jest bardzo popularny.

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-14, 17:19:31
przez Zilog
Ja pracuję za 1000zł,czasami nawet mniej..i co? Pracuję bo muszę,na dzień dzisiejszy pracę muszę mieć na terenie zamieszkania dlatego tam siedzę,dodając do tego dzisiejszy kryzys.. :emo: Ale wiadomo lepsze to niż nic,rachunki bynajmniej są opłacone..

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-15, 23:36:07
przez femme
Myślę, że lepiej jest pracować za 1000 zł niż w ogóle nie pracować. Najgorzej jak ktoś pracuje za takie pieniądze i narzeka na taką sytuację nie próbując jej zmienić.
Wydaje mi się, że jeżeli sytuacja zmusza nas do tego abyśmy podjęli prace za takie pieniądze to powinniśmy również czuć się "zmuszeni" do tego aby szukać czegoś lepszego.. A nie oszukujmy się - wiele osób pracujących za taką pensję dużo mówi o tym jak jest źle i niedobrze i na narzekaniu się kończy...

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-15, 23:49:20
przez BlueMan
Ale też często niewiele mogą zrobić. Bo w żaden sposób nie mogą się przekwalifikować.

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-16, 00:03:21
przez femme
To prawda.

Ale są też osoby, którym po prostu się nie chce i najlepiej jakby praca za 3 tys. z nieba spadła.

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-16, 00:11:53
przez motyjek
żeby mieć pracę za 2 lub 3tys trzeba się postarać i to ostro, sama nie przychodzi.

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-16, 00:30:10
przez Masaccio
Ile waży puszka po piwie? Bo cena za kilogram to powiedzmy że 1,90 zł -2 zł, czyli koleś musiał by uzbierać ok 1000 kg puszek aby zarobić 2000 zł. Czy to jest realne?

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-16, 01:23:51
przez KenWatanabe
Na 1kg potrzeba 48 puszek po piwie. Cena na złomowisku to 2zł i 8gr.
http://www.metpartner.pl/ceny/ceny_skup ... inium.html
Ale z tego co wyczytałem na forach to da się opchnąć drożej.

Temat już chyba został przez wszystkich wyczerpany, teraz zajęliśmy się weryfikacją zarobków zbieracza puszek xD Przecież to był tylko taki przykład który na dodatek przyszedł gdzieś w trakcie dyskusji.

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-16, 01:54:12
przez Masaccio
Ile by nie było, to i tak za dużo. Moim zdaniem na zbieraniu puszek nie da się zaroić 2000 zł, nawet 1000zł było by bardzo ciężko, praktycznie niemożliwe.

Re: Za tysiąc złotych nie pracuję

PostNapisane: 2009-08-16, 02:02:53
przez motyjek
co po zbieraniu puszek skoro w tym "zawodzie" nie jesteś zarejestrowany? do usranej śmierci bedziecie zbierać puszki? bo emerytury z tego mieć nie będziecie...