Stosowanie klapsów

[chemik]

Jakie jest Wasze zdanie na temat stosowania klapsów?
Uważacie, że dziecko powinno dostać klapsa, jak zrobić coś złeeego , baaardzo złego?
Czy w wychowywaliście się na klapsach?

[thalcave]

Klaps to nie to samo co bicie. Klaps jest bardziej działa na psychikę niż na ciało.
Nie jest to może najlepszy środek wychowawczy. Ale czasem skuteczny

[El Limon]

Chemik nie pytaj Ile razy się listewka po tyłku dostało.
Ale moim zdaniem klaps powinien być... ale klaps a nie katowanie dziecka a niestety jak widać NIEKTÓRZY ludzie nie rozróżniają jednego od drugiego... czasami.

[evil]

Ile razy się listewka po tyłku dostało.

na moje to o parę razy za mało...ewentualnie klepanie metalowym prętem po głowie.

Klaps, a w niektórych momentach nawet porządne lańsko - bardzo dobra metoda, stosowana w mojej rodzinie od zawsze, można rzec, że niezawodna. Nie jestem zwolennikiem wychowywania bezstresowego - bzdura, dziecko musi czuć twardą rękę, sadzanie na "karnych jeżach" czy zamykanie dzieciaka w pokoju na zasadzie "niech się wykrzyczy" niczego dobrego jak dla mnie nie wróży.

[hitman1986]

Klaps, a w niektórych momentach nawet porządne lańsko - bardzo dobra metoda, stosowana w mojej rodzinie od zawsze, można rzec, że niezawodna. Nie jestem zwolennikiem wychowywania bezstresowego - bzdura, dziecko musi czuć twardą rękę, sadzanie na "karnych jeżach" czy zamykanie dzieciaka w pokoju na zasadzie "niech się wykrzyczy" niczego dobrego jak dla mnie nie wróży.

Ja wychodzę z podobnego założenia. Będąc dzieckiem nieraz dostałem porządne lanie od Taty za to, że zrobiłem coś złego. Wyrosłem na porządnego człowieka (a przynajmniej mam taką nadzieję ) a swojego Tatę bardzo szanuję.

[cre[a]tive]

Ja byłam wychowywana metodą tłumaczenia, stosowania różnych metod perswazji, czasem tzw. 'ochrzanu'. Raczej były to skuteczne metody, wiedziałam co jest dobre, co złe, czego nie powinnam robić i nie robiłam nie dlatego, bo się bałam kary, tylko dlatego, że rodzice skutecznie potrafili mi wytłumaczyć jakie będą konsekwencje różnych działań. Nigdy nie wpadłam w złe towarzystwo, nie piłam alkoholu, nie paliłam, nie szlajałam się nie wiadomo gdzie, a przecież metody te można by uznać jako mniej lub bardziej 'bezstresowe'. Jednak wyrosłam na porządnego człowieka i miałam w swoim życiu mniej wybryków niż niejedno dziecko, które dostawało 'klapsy'.

Myślę, że swoje dzieci będę wychowywać podobnie. Jednak nie twierdzę, że takie metody podziałają na każde dziecko, z pewnością są dzieciaki, na których trzeba zastosować silniejsze metody przekonywania, że czegoś nie wolno, bo same tłumaczenie jest niewystarczające. Ale generalnie nigdy nie będę zwolenniczką bicia dzieci.

[evil]

Jednak wyrosłam na porządnego człowieka i miałam w swoim życiu mniej wybryków niż niejedno dziecko, które dostawało 'klapsy'.

dosłownie jakby to do mnie było kierowane

Wybryki w swoim życiu różne miałam, z różnym towarzystwem "urzędowałam", jednak nic tak skutecznie jak dobre "manto" nie wybiło mi głupot z głowy. Nie mówię tutaj o jakimś paleniu czy piciu po kryjomy - bo jak wiadomo to taki zakazany owoc dla młodego zbuntowanego człowieka - ale nie ukrywam z towarzystwa złego i można wręcz rzec kryminalnego wyprowadził mnie na prostą ojciec - właśnie twardą ręką.

[El Limon]

na moje to o parę razy za mało...ewentualnie klepanie metalowym prętem po głowie.

Nie wiem o co Ci w tym momencie chodzi.
@Kobieta
Moim zdaniem to dobra metoda a klaps to tylko ostateczność. Chociaż jak słyszy się o tym wszystkim co "ludzie" robią dzieciom (czyt. Katują je)... Choć z drugiej strony jeżeli człowiek jest normalny to takich rzeczy nie robi. (Bo katowanie dziecka chyba nie należy do zachowań człowieka normalnego).

[chemik]

SKoro ta metoda jest taka dobra, to dlaczego nie stosuje jej Supermam ekhm niania ?

[paimka]

Chemik dostaniesz odemnie rangę powielacza tematów... Naucz się kożystania z wyszukiwarki viewtopic.php?f=52&t=6161&p=112029&hilit=klaps#p112029

[chemik]

Chemik dostaniesz odemnie rangę powielacza tematów... Naucz się kożystania z wyszukiwarki

Nie uważasz, że admin/moderator powinni to zauważyć?
Szukajka nie wykazała nic z mojego zapytania.
Już wiem dlaczego, przeszukiwałem tylko ten dział.

[evil]

paimka, ale tam chodziło raczej o inne klapsy nie metody wychowawcze

[paimka]

evil ale w nawiązaniu można to rozwinąć, dla mnie to jest dublowanie ale to tylko moja subiektywa opinia

[evil]

ciężko zmieszać temat klapsów jako fetysz, a temat klapsów jako kara dla dziecka - uważam, że to dwa różne pojęcia - ale niech administracja ocenia

[ET]

Wg. mnie temat diametralnie różny.
Dostałem parę razy po pupie, jak już ostro narozrabiałem. I myślę, że to było dobre.
Żadna super niania mnie nie przekona, że klaps dany 6-7 latkowi wyrządzi mu jakąś trwałą krzywdę na psychice

[Tennousei]

a byłam wychowywana metodą tłumaczenia, stosowania różnych metod perswazji, czasem tzw. 'ochrzanu'.

U mnie było dokładnie tak samo. Nigdy w życiu nie dostałam klapsa, że już o 'porządnym' laniu nie wspomnę. Moja Mama wychodziła z założenia, że dziecku należy wszystko dobrze wytłumaczyć, a nie lać je jak kota w worku. Bo dziecko to też człowiek, tylko mniejszy i mniej doświadczony.
Nie byłam tez wychowywana bezstresowo. Kiedy coś przeskrobałam, mogłam się spodziewać porządnego kazania (wierzcie mi, że czasem wolałabym po prostu oberwać ), tzw. 'szlabanu' lub tego, że Mama przez ileś tam nie będzie się do mnie odzywała. Ta ostatnia metoda była tzw. najcięższym działem. Wszystkie trzy sposoby były bardzo skuteczne.

Także nie trzeba dziecka bić, żeby je dobrze wychować (nigdy nie piłam, nie paliłam i nie włóczyłam się nie wiadomo z kim, gdzie i po co). Takie jest moje zdanie.

[Madzias]

U nas w domku mama zawsze lała nas w dupki. Nigdy nie bolało i wcale się mamą nie przejmowaliśmy. Dała klapsa a za chwilę tuliła. Tata natomiast dał mi klapsa raz w życiu i bolało jak cholera ale nie bolała dupa tylko serce. Stwierdzam, że klapsy są mało skuteczną metodą wychowawczą. Bo tak naprawdę tyłek poboli i przestanie a kazania czy kary są dotkliwsze. Dobra kara to odebranie jakiejś przyjemności. Takie stosuję ja. Klapsa dałam tylko raz i poźniej było mi głupio wobec samej siebie. Jak dziecko coś przeskrobie, to ma koniec oglądania bajek, grania w jakąś grę. Najlepsza metoda na jego płacze, wymuszania to wysłanie do swojego pokoju, wyłączenie bajki. Klapsy to nie metoda. Dziecko ma czuć respekt do rodziców a nie strach. Jasne, że łatwo jest ukarać klapsem 5-6latka ale 16 latka już chyba nie i co wtedy.

[El Limon]

Tak owszem ale jeżeli mówisz dziecku kazanie, które on i tak olewa i robi to samo to klaps chyba się należy. Nie mówię co by dziecko katować ale co by wiedziało że źle zrobiło. Kara też nie zawsze pomoże.

[Tennousei]

Tak owszem ale jeżeli mówisz dziecku kazanie, które on i tak olewa i robi to samo to klaps chyba się należy. Nie mówię co by dziecko katować ale co by wiedziało że źle zrobiło. Kara też nie zawsze pomoże.

Sztuka polega na tym, żeby dobrać takie kazanie, żeby dziecku w pięty poszło.
Mówisz, że kara nie zawsze pomaga, tak samo jest z klapsem. Pupa poboli i przestanie, a dzieciak zamiast szanować rodziców, będzie się ich bać. Nie tędy droga. Poza tym, dorośli nie lubią obrywać, a jest takie ładne powiedzenie: traktuj innych tak, jak chciałbyś/chciałabyś, żeby i ciebie traktowano.

[Madzias]

Kara też nie zawsze pomoże.

Nikt jeszcze nie wymyślił skutecznej metody na niegrzeczne dzieci. Bycie rodzicem jest strasznie trudym zadaniem. Wiem, że dobrze dobrana kara jest zawsze skuteczna. Ja nie mam prawa bic swojego dziecka, bo nie jest moją własnością, nie jest rzeczą, na której mogę wyładowac emocje. Niestety dziecko potrafi wyprowadzic z równowagi w ciągu jednej chwili i trzeba nieźle się namęczyć, żeby nie dać klapsa.

Nie mówię co by dziecko katować ale co by wiedziało że źle zrobiło

A co klaps daje? Jaka jest jego funkcja wychowawcza? Klaps niesie tylko ból fizyczny.
Klaps jest dobry gdy dziecko się dusi ale wpadło w panikę.