Biblia feministyczna

[BlueMan]

Wojujące feministki postanowiły przeredagować Biblię, tak, aby nie było w niej zbyt wiele słów rodzaju męskiego. Nowa wersja Pisma Świętego, w której zniesiono różnice wynikające z przynależności płciowej, została wydana przez liberalny związek "Rzymskokatoliccy Duchowni dla Równouprawnienia".

http://www.kosciol.pl/article.php/20050204140601658

Ale idiotyzm
hahaha


A podobna ma wyjść także wersja bibli dla homoseksualistów

[puszka]

Moim zdaniem to im się chyba nudzi, powinny zająć się realną walką o równouprawnienie kobiet we wszystkich dziedzinach - w życiu publicznym, w pracy itp. Kościół nigdy nie był równouprawniony pod tym względem, niedługo będą się oburzać dlaczego siostry zakonne nie mogą odprawiać Mszy Św.
Biblia jest historią o Synu Boga, więc jak chcą wyciąć stamtąd określenia wskazujące płeć Jezusa.
Totalną bzdurą jest wprowadzanie słowa partnerstwo zamiast małżeństwo, skoro Kościół Katolicki nie uznaje konkubinatu, a jedyną formą "współżycia" - nie tylko w sensie czysto intymnym - jaka jest akceptowana i wręcz promowana przez Kościoł jest właśnie małżeństwo.

[BlueMan]

no i w tamtych czasach - 2000 lat temu całkiem inne zwyczeje panowały. całkiem inaczej kobiete się traktowało...
to tak jakby chcieli na siłe zmieniać historię

[thalcave]

To jest taki feminizm na pokaz. Nawet jakby przejęła się taka Biblia to co? Co to zmieni? Historię - może i owszem, ale co to da? Feministki powinny pomaga c dzisiejszym kobietom, patrzeć w przyszłość nie przeszłość.

[cre[a]tive]

Zgadzam się, przeszłość nie ma znaczenia. Jak ograniczony był wówczas gatunek męski by traktować drugiego człowieka, tyle że innej płci jak zwierzę - wiemy wszyscy. Kobiety wywalczyły wiele, a i mężczyźni chyba więcej rozumu i świadomości społecznej nabrali. Przeszłości nie trzeba zmienić, o przeszłości trzeba uczyć, by takie paradoksy jak skrajna dyskryminacja kobiet, czy niewolnictwo czarnych się kiedyś nie powtórzyły.