noid90 napisał(a):co do tych "libacji" to nie jest tak do konca prawda
jasne, zdarzy sie pewnie troche osob ktore jada tam by pic, ale zdecdowana wiekszosc jedzie tam by potanczyc, pospiewac, ogolnie mowiac - pobawic sie
Tu się zgodzę. Jeśli ktoś z was jest osobą głęboko wierzącą, lub chcącą się nawrócić, to miejsce dla was. Tylko koniecznie weźcie ze sobą takie sobie ciuchy, karimatę, my mieliśmy namiot.Śpiwór też wam się przyda (w nocy tam nie bardzo jest jak uciec przed zimnem) i żarcie, bo tamtejsza gastronomia to kilometrowe kolejki.