BlueMan napisał(a):Otylia Jędrzejczak został uniewinniona... .
BlueMan napisał(a):Kto w końcu prowadził Ferrari i jaki to był model?
My jak zwykli użytkownicy ruch drogowego gdy przekroczymy dozwoloną prędkość np. jak w tym przypadku ograniczenie do 50km/h o jakieś 10-20 km/h i doszłoby do takiego wypadku to przyczyną byłaby oczywiście nadmierna prędkość i wsadziliby by nas do za to paki,
ale jak gościu się rozwalił ferrari jadąc na ograniczeniu do 50km/h z prędkością ponad 200km/h to przyczyną szuka się w nawierzchni drogi, a nie ważne jest ile on jechał. Śmieszne jest również to jak policja opowiada o tym, że apelowała do służy drogowej, jakby to była wina nawierzchni, a nie kierowcy.
Śmieszne jest również to jak policja opowiada o tym, że apelowała do służy drogowej, jakby to była wina nawierzchni, a nie kierowcy.
Tragedia, ale jednak na własne życzenie. Mnie najbardziej uderzył tekst o Zientarskim na którymś z portali: "Lubił szybkość ale zawsze prowadził z głową". No tak, faktycznie, prowadził z głową.. przekroczenie dozwolonej prędkości o 150 km / h na dodatek nie na autostradzie, ale na drodze, gdzie są takie złe warunki - jest faktycznie prowadzeniem z głową...
Szkoda, że ten jego rozsądek doprowadził do tego, że człowiek nie żyje.
Szczęście (w nieszczęściu), że w wypadku uczestniczył tylko 1 samochód bo równie dobrze mogł walnąć w inny samochód.
BlueMan napisał(a):Kto w końcu prowadził Ferrari i jaki to był model?
kamil napisał(a):Wg mnie powinien być sądzony za to że zabił człowieka.
kamil napisał(a):zostanie uniewinniony tak samo jak Otylia
BlueMan napisał(a):Za lekkiego życia teraz nie będzie mieć
50 km/h to przegięcie w drugą stronę w porównaniu do tych 200 km/hhitman1986 napisał(a):gdyby jechał 50km/h to nie byłoby nieszczęścia...
BlueMan napisał(a):50 km/h to przegięcie w drugą stronę w porównaniu do tych 200 km/h. Nie da się po mieście jeździć 50
BlueMan napisał(a):50 km/h to przegięcie w drugą stronę w porównaniu do tych 200 km/h
Mówcie sobie co chcecie, ale trzeba mieć naprawdę nierówno pod sufitem, żeby jeździć z taką prędkością po mieście, szczególnie przy takich warunkach pogodowych. I to, czy jechał 160, czy 200 km/h, nie ma już żadnego znaczenia.
Wg mnie powinien być sądzony za to że zabił człowieka.
Jasne że to jego wina w jakiejś części, warunki drogowe to jedno, ale sposób poruszania się to drugie i nie ulega wątpliwości że zawinił. Myśli: "ferrari to można jezdzić ile wlezie, przecież to samochód do tego stworzony", tylko że nie po ulicach.
Niech jedzie na tor wyścigowy i tam niech szaleje nawet 300km/h. Jak sie zabije to siebie samego.
Hmmm... a jak tam stan zdrowia Zientarskeigo? Ma wszystkie ręce, nogi, itp?
po mieście się nie da, ale mówimy tutaj o konkretnie tamtym odcinku drogi, gdzie są straszne nierówności. tam 50 km / h to nie jest przesada.
Powrót do Aktualności z Polski
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości