Bitwie pod Grunwaldem poświęcił całe wakacje. Wstawał wcześnie i malował ile tylko było można.
Bo w więzieniu nie zawsze zdarzają się takie okazje.
Zaczął od lewej strony. Tatarzyna na rozpędzonym rumaku potraktował jako rozgrzewkę. Wyszło znośnie, ale w porównaniu ze scenami z prawej strony, które kończył trzy miesiące później, ta część obrazu jest zdecydowanie słabsza.
więcej.
Nie no, respekt dla tego kolesia. Jak zobaczyłem ten obraz to aż mi szczena opadła.