Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Każdy chce się pośmiać troszeczkę. Kawały, historyjki mile widziane.

Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez privace » 2006-09-26, 10:14:24

Wszyscy chyba pamietaja rozne smieszne historyjki z czasow wczesnego dziecinstwa. Albo macie zabawnego dzieciaka w swojej rodzinie, ktory rozsmiesza was do lez. Podzielcie sie tym! Opisy sytuacji, anegdotki mile widziane :)
Ja moze zaczne:

Agusia (czyli ja :zawstydzony: ) miala 4 latka. Przybiegla do mamusi, zaciskajac cos w piastce.
- Agus, co tam masz?
-Mlowke.
- Wypusc ja, bo cie ugryzie!
- Nie uglyzie, bo juz jest zdechnieta.
W moim obiektywie
Hobby lalkowe

privaceFemale
V.I.P.
V.I.P.
 
Posty: 7315
Dołączył(a): 2006-09-10, 19:11:58
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez yamall » 2006-09-26, 10:22:28

No ja za duzo niepamietam, ale popytam innych ;)

Jedyne co pamietam to to że wsadziłem nożyczki do kontaktu :) jak sie bawić to sie bawić, no ale chyba wyszlo na dobre bo takie studia udało mi sie skończyć
(elektryczne zeby nie bylo ze mam mgr. z wkladania nożyczek do kontaktu)
Avatar użytkownika
yamallNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 2606
Dołączył(a): 2006-06-29, 23:13:38
Lokalizacja: Niedaleko....
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 2 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez privace » 2006-09-26, 10:31:36

Yamall, ale nozyczkami juz sie nie bawisz ?? :szok:

Mama szykowala obiad. Zaniepokojona cisza w salonie, zawolala do Agusi:
- co robisz, coreczko?!
-Wcinam.
-A to wcinaj sobie- mama zadowolona byla, bo corcia to straszny niejadek, a na stole zawsze stal talerzyk z ciasteczkami, zeby niejadka zachecic do jedzenia.
Co sie okazalo? Agusia "wcinala" obrus nozyczkami ;)
W moim obiektywie
Hobby lalkowe

privaceFemale
V.I.P.
V.I.P.
 
Posty: 7315
Dołączył(a): 2006-09-10, 19:11:58
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez Gośka » 2006-09-26, 11:11:12

Ja pamiętam , że kiedyś jak babcia jeszcze żyła przychodziła do niej taka sąsiadka , której babcia nie lubiła bo jak się ją wpuściło to siedziała z kilka gogdzin czasem i obgadywała wszystkich do okoła a czsem na obid się wpraszała , ja miałam chyba z 6 lub 7 lat .babcia jak zobaczyła że to ona puka do drzwi to kazała mi powiedzieć że babci nie ma . Ja otwieram i mówie - babci nie ma - a ta sąsiadka zapytała a gdzie poszła a ja na to mowię niewiem ale mogę iść ją zapytać. Wszyscy śmiali się i powtarzali to cały tydzień.
Obrazek
Avatar użytkownika
GośkaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1520
Dołączył(a): 2006-09-04, 17:47:11
Lokalizacja: śląskiego blokowiska
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez privace » 2006-09-26, 11:19:37

Gośka napisał(a):a ja na to mowię niewiem ale mogę iść ją zapytać

To faktycznie rewelacyjne :rotfl2:
W moim obiektywie
Hobby lalkowe

privaceFemale
V.I.P.
V.I.P.
 
Posty: 7315
Dołączył(a): 2006-09-10, 19:11:58
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez Carol » 2006-09-26, 18:19:09

Jak byłam mała to obcięłam sobie grzywke na krociotko małymi nozyczkami do poznokci, poza tym mowili, ze jak wpadalam do pokoju w czasei jakiejs imprezy rodzinnej to trzeba bylo kieliszki trzymac:P

"If you want my body, And you think I'm sexy,
Come on sugar let me know.
If you really need me, just reach out and touch me,
Come on honey tell me so..."




Avatar użytkownika
CarolNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1585
Dołączył(a): 2004-11-21, 23:04:37
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez okrushek » 2006-09-26, 18:37:40

a ja znam szkraba ktoremu wmówili ze okno otwiera sie automatycxnie, jak powie sie "otwórz" do głosniczka w drzwiach... brzdąc był na tyle łatwowierny ze siedział cała droge i krzyczał tylko do głosnicxka "otwórz! "zamknij":D hehe

a co do wlasnych historyjek.. to kiedys jalko malutka dziewczynka złamałam sobie noge... rodzice zawiezli mnie do szpitala i lekarz powiedzial ze trzeba zrobic zdjęcie nogi... zaczelam wirec panicznie ryczec.. plakalam i plakalam i za nic nie chcialam sie uspokoic.. tata wiec spytal sie mnei co mi sie stalo... spytalam sie tylko "a jak mi będą ta noge zdejmowac?" :D :D
...soul of hip hop...
Avatar użytkownika
okrushekNone specified
Expert
Expert
 
Posty: 1265
Dołączył(a): 2005-05-15, 18:58:27
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez privace » 2006-09-27, 12:23:36

Lato, upal... Pies ledwie zipie, wiec rodzice postanowili go wykapac,zeby sie ochlodzil. Pies o dziwo ucieka, chowa sie. Moj ok5letni wowczas braciszek:
-Bo to przeze mnie...
-Jak to przez ciebie?
-Bo ja go uczylem nurkowac w wannie...

Pies do konca zycia mial awersje do wody.
W moim obiektywie
Hobby lalkowe

privaceFemale
V.I.P.
V.I.P.
 
Posty: 7315
Dołączył(a): 2006-09-10, 19:11:58
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez Q3lo » 2006-09-27, 12:33:37

Kiedyś byłęm w cyrku z rodzicami...
Tak sobie siedze i pytam wkońcu taty
- kiedy będą lewy?

(chodziło o lwy) :D
Carol napisał(a):czasei jakiejs imprezy rodzinnej to trzeba bylo kieliszki trzymac:P


Ty wypijałaś wódke z kieliszków a ja gryzłem szklanki :D
"Jedzcie gówna! Miliony much nie mogą się mylić!!!"
Avatar użytkownika
Q3loNone specified
Banned
Banned
 
Posty: 6560
Dołączył(a): 2004-09-26, 22:44:02
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez yamall » 2006-09-27, 12:38:25

Pies do konca zycia mial awersje do wody.
LOL !!


No to ja sie jeszcze przyznam :)
Mam wadę wymowy która objawia się tym ze niewyraznie wymawiam rrrrrrrrrrrr, podobno jak mnie ktos zna dluzej to niezauwaza tego, no ale mam.
Jak byłem młodszy to jeszcze w bonusie zamiast "r" czesto wymawiałem "j"
Tyle w ramach wstępu, teraz historia prawdziwa:

Rodzina jak przyjeżdzała w ramach urodzin, imienin, świąt wszelakich najcześciej w niedizele zawsze mnie wypuytywała, czy grzeczny, czy słucham mamy itp
Jako ze przy niedzieli zawsze pytanko było czy byłem już w kościele.
Ja jako grzeczny chlopiec odpowiadałem, że tak, że byłem z mamą i tu padało zawsze pytanie dla 5 latka niezrozumiałe, a właściwie śmiech wszystkoch jak dawałem odpowiedz, a mianowicie, a gdzie mama w kościele stała ??

No jak to gdzie, pod churem


Do tej pory mi wypominaja :pudlo: :pudlo: :pudlo:
Avatar użytkownika
yamallNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 2606
Dołączył(a): 2006-06-29, 23:13:38
Lokalizacja: Niedaleko....
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 2 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez Q3lo » 2006-09-27, 12:44:08

Hehehe, Carol też kiedyś nie wymawiała literki "r", poza tym wiekszość małych dzieci ma z tym problem.
"Jedzcie gówna! Miliony much nie mogą się mylić!!!"
Avatar użytkownika
Q3loNone specified
Banned
Banned
 
Posty: 6560
Dołączył(a): 2004-09-26, 22:44:02
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez okrushek » 2006-09-27, 13:53:58

yamall napisał(a):No jak to gdzie, pod churem

hahaha no myslalam ze sie posikam :D
...soul of hip hop...
Avatar użytkownika
okrushekNone specified
Expert
Expert
 
Posty: 1265
Dołączył(a): 2005-05-15, 18:58:27
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez Suceed » 2006-09-27, 16:40:03

No jak to gdzie, pod churem

To rzeczywiście musiało być śmieszne :P
Avatar użytkownika
SuceedNone specified
Weteran
Weteran
 
Posty: 7015
Dołączył(a): 2004-09-04, 15:25:09
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez Paulinka » 2006-09-27, 19:27:22

"chórem" sie pisze :P

ja mając roczek czy półtora i żywiąc sie jeszcze wyłącznie mleczkiem wdrapałam sie raz na krzesło, z krzesła na fotel, z fotelu na oparcie a z oparcia na stół i zjadłam sama wielkie kacze udko które stało tam na talerzu :rotfl: jak Mama przyszla do pokoju smialam sie wymachując tylko kostką :rotfl:

natomiast gdy miałam cztery miesiące (!) moi bracia (wtedy 2,5 roku) postanowili mnie nakarmic sernikiem. Mama przyszła, jak juz całą buzię miałam dokumentnie zapchaną i juz mialam sie krztusic i plakac :dobani: :rotfl:

Słynne tez jest spijanie przeze mnie resztek z kieliszkow po winie, gdy wszyscy goscie juz wyszli ;)

albo jak w wieku lat trzech, podczas pierwszej wizyty u dentysty, siedząc Tacie na kolanach, ze strachu zsikalam sie mu na spodnie :pudlo: :pudlo: :pudlo: :pudlo:
Avatar użytkownika
PaulinkaNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 2990
Dołączył(a): 2004-11-08, 17:02:11
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 1 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez Carol » 2006-09-28, 21:48:48

Q3lo napisał(a):Hehehe, Carol też kiedyś nie wymawiała literki "r"

Ty jeszcze to pamietasz?:P mam na kasecie jak spiewam piosenke o buraczku z takim "r":P Juz od dawna jest ok:)


Paulinka napisał(a):albo jak w wieku lat trzech, podczas pierwszej wizyty u dentysty, siedząc Tacie na kolanach, ze strachu zsikalam sie mu na spodnie

:rotfl2: :rotfl2: :super:

"If you want my body, And you think I'm sexy,
Come on sugar let me know.
If you really need me, just reach out and touch me,
Come on honey tell me so..."




Avatar użytkownika
CarolNone specified
Expert Generalny
Expert Generalny
 
Posty: 1585
Dołączył(a): 2004-11-21, 23:04:37
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez privace » 2006-09-28, 22:30:14

Paulinka napisał(a):"chórem" sie pisze :P

Ale to slowko, ktore Yamall powiedzial, pisze sie przez "u" :hyhy:
Paulinka napisał(a):Słynne tez jest spijanie przeze mnie resztek z kieliszkow po winie, gdy wszyscy goscie juz wyszli ;)

Takie numery to robil moj mlodszy braciszek. Po pierwszym razie mama chciala wzywac pogotowie, bo sie rechotal glupio i przewracal. Potem zachowywal umiar :D

[ Dodano: 29 Wrz 2006 11:53 ]
A to o mojej bratanicy(wtedy miala chyba 4 latka):
Alicja chce zrobic przyjemnosc matce, wiec zaczyna opowiadac jej powaznym i namaszczonym tonem pochlebstwa.
"Mamo, twoje oczy sa przejrzyste jak krystalicznie czysta woda.. Twoje wlosy sa brazowe jak drzewa.. Cere masz biala jak snieg.. Usta czerwone jak maliny.."
"Jasne - i mam do tego brzuch jak gora" Odpowiada matka
"Nie! Jestes chuda jak niewypasiona krowa."
W moim obiektywie
Hobby lalkowe

privaceFemale
V.I.P.
V.I.P.
 
Posty: 7315
Dołączył(a): 2006-09-10, 19:11:58
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez ifetka » 2006-10-15, 14:00:46

hehe ja też biegałam wokół stołu i zamaczałam palec w kiliszku z advocatem - jajcóweczką, gdy rodzice odprowadzali gości :rotfl:

kiedyś z kuzynką bawiłysmy sie w krematorium i spaliłyśmy wszystkie moje lalki barbie :/ i nie miałam sie już czym bawić :/
Avatar użytkownika
ifetkaNone specified
Stały bywalec
Stały bywalec
 
Posty: 92
Dołączył(a): 2006-10-15, 11:51:28
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez leonka » 2006-10-15, 19:54:38

o boze! jak mozna sie bawic w krematorium?? :dontgetit: czy z toba wszystko ok?
Why do all good things come to an end?
Avatar użytkownika
leonkaNone specified
Stały bywalec
Stały bywalec
 
Posty: 72
Dołączył(a): 2006-08-23, 21:20:19
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez ifetka » 2006-10-15, 21:13:31

w czasie zabawy z kuzynka nie nazywałysmy tak tej zabawy. Poprostu miałysmy frajde bo lalki fajnie sie paliły i był róznowkolorowy płomień, no jak plastik. A gdy już byłysmy większe nadałyśmy własnie taka nazwe tej zabawie w naszych wspomnieniach.
Avatar użytkownika
ifetkaNone specified
Stały bywalec
Stały bywalec
 
Posty: 92
Dołączył(a): 2006-10-15, 11:51:28
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Re: Czym skorupka za młodu nasiąknie...

Postprzez ChaOS » 2006-10-23, 04:18:39

Aaach, dzieciństwo... też miałem podobną wadę wymowy, tyle, że ja mówiłem "j" zamiast "l"... Ciotka się mało nie zabiła biegnąc, żeby mnie zdjąć z balkonu na którym stałem i wołałem na cały regulator "Hula wiatr, Ciociu! Wiatr hula"

A ze śmieszniejszych. Od małego bardzo często się myłem. Nigdy nie lubiłem być uświniony. Kiedyś, stojąc w łazience nie mogłem domyć brody, cały czas pozostawała mała, czarna kropka. Pobiegłem więc do mateńki i pokazuje jej. Matka tłumaczy.
-Bartuś, to tylko pieprzyk, taki jakie masz na plecach i rękach.
Popłakałem się i spytałem.
-Mamo, dlaczego ja jestem taki spieprzony?

Bartuś lat 4
Jak byś nie patrzył: Twoje ręce, Twoje nogi, Twoja głowa... wszystko zmierza w kierunku Twojej dupy.
Avatar użytkownika
ChaOSNone specified
Znawca
Znawca
 
Posty: 510
Dołączył(a): 2006-10-16, 19:24:10
Lokalizacja: z Warszawy
Podziękował : 0 razy
Otrzymał podziękowań: 0 razy

Następna strona

  • Inne

Powrót do Funny

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 168 gości

cron