Strona 26 z 32

PostNapisane: 2010-01-01, 19:26:17
przez BlueMan
PRX napisał(a):- Fama głosi, że Pan Prezydent używa słów, których znaczenia nie rozumie? - pyta dziennikarka.
- To proszę powiedzieć tej Famie, że może mnie pocałować w dupę i vice versa!

haah :D gdzieś go słyszałem, ale już bardzo dawno.

PostNapisane: 2010-01-01, 19:59:58
przez PRX
Maly niedzwiadek polarny ktory utknal na krze lodowej,
pewnie by umarl z glodu,gdyby nie rosyjski lodolamacz,
ktory go wkrecil w sruby.


Orkiestra kościelna na Górnym Śląsku, dyrygent pyta:
- Zymbalisten fertig?
- Ja, ja naturlich.
- Puzon fertig?
- Ja.
- Trompette fertig?
- Ja.
- Gut. Eins, zwei, drei: "Nie rzucim ziemi skąd nasz ród..."

- Synu, nadszedł czas, by porozmawiać, skąd się wziąłeś.
- Koledzy w szkole mi wszystko powiedzieli!
- Co oni tam wiedzą... Tu masz zaświadczenie o adopcji, a tu adres rodziców biologicznych.

PostNapisane: 2010-01-03, 00:34:24
przez PRX
- Mam dwie nowiny, dobrą i kiepską.
- Dawaj dobrą.
- Idą do nas dwie dziewczyny.
- A kiepska?
- Obie kiepskie.

Zdzisław, czytając gazetę, natrafił na informację, że pewna znana modelka właśnie wyszła za mąż za boksera, który wyróżniał się dość niskim IQ.
Przeczytawszy to, skomentował na głos:
- Jak to jest, że najwięksi kretyni żenią się z najfajniejszymi laskami!?
Na co jego żona odpowiedziała:
- Dziękuję ci, kochanie, za komplement...

Dres przywiózł z wycieczki do Afryki małe Murzyniątko.
Ona: - A na cholerę nam ten maluch?
On: - Sie go przytrzyma trochę, jak podrośnie to będzie dzieci angielskiego uczył.

- Przepraszam - mówi gość do kelnera - czy mógłby mi pan powiedzieć, jak państwo przygotowujecie kurczaki?
- Normalnie, walimy im prosto z mostu że umrą....

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2010-01-04, 00:34:42
przez PRX
Kobieta idzie do psychiatry
- panie doktorze, cały czas boję się , że moje dziecko wypadnie w nocy z łóżeczka a ja nie usłyszę
- pani dywan zwinie...

Lato. On, ona i pies, na szczycie wzgórza, w uniesieniu spoglądają w niebo, gdzie na czarnym firmamencie raz po raz błyskają świetlnymi śladami spadające gwiazdy. Romantyka.
On: Ciekawe, czy mi dzisiaj da?
Ona: Ciekawe, czy mnie dzisiaj weźmie?
Pies: Jaki interesujący pas asteroid w gwiazdozbiorze Pegaza!

Czas nauki
- To czegoż żeśmy się to dzisiaj w szkole nauczyli? - pyta Jasiu po lekcjach swoją nauczycielkę.
- Co to za głupie pytanie, Jasiu? - denerwuje się nauczycielka.
- No właśnie... - przytakuje Jasiu - ...to sobie pani teraz wyobrazi, że mi je w domu każdego dnia zadają.

Student medycyny odbywa staż w Pogotowiu Ratunkowym. Odbiera telefon, zgłoszenie do wypadku. Po chwili mkną w karetce - on, pielęgniarka i oczywiście kierowca - sanitariusz. Stres, trema, wilgotne dłonie... W pewnej chwili kierowca kurczowo łapie się dłońmi za gardło, zaczyna charczeć i wybałuszać oczy. Pielęgniarka bez namysłu z całej siły wali go w głowę walizeczką z medykamentami, po czym wszystko się uspokaja.
Student ze zdziwienia nie może wypowiedzieć słowa... Po chwili sytuacja się powtarza: kurczowy chwyt za gardło, ochrypły głos, piana z ust, wychodzące z orbit oczy... Znów w ruch idzie walizka i znów kierowca zachowuje się normalnie. Student nie wytrzymuje:
- Co się Panu stało!? Może jakoś mogę pomóc?
- Eee... nieee... ja tylko tak się z siostra drażnię... no bo wczoraj jej mąż się powiesił...

Dziadek z wnuczkiem oglądają stare zdjęcia. Nagle mały się pyta:
- Dziadziu! A co to jest za pan z takimi śmiesznymi małymi wąsikami, co??
- A, to jest Hitler. To jest bardzo zły człowiek
- O patrz! A na tym zdjęciu stoisz przed tym panem z wyciągniętą, wyprostowaną ręką. Dlaczego???
- A, bo ja mu mówię: "Hola, hola zły człowieku!!!"

Kapitan wyjeżdżał służbowo więc wzywa do siebie kaprala i mówi:
- Obywatelu kapralu, muszę wyjechać służbowo i nie będę mógł
przeprowadzić cotygodniowej pogadanki z żołnierzami. W tym tygodniu wy ją poprowadzicie. Przygotowałem wam tu wszystko, czytajcie powoli i jak zostanie wam czas na pytania, to odpowiedzcie na to co potraficie.
Pytania, na które nie potraficie odpowiedzieć zapiszcie sobie, dajcie jakąś odpowiedź wymijającą i ja odpowiem na nie za tydzień.
Po powrocie wzywa kapitan do siebie kaprala i prosi o zdanie mu relacji:
- Obywatelu kapitanie, zgodnie z rozkazem wszystko przeczytałem!
- Były pytania?
- Było jedno!
- Jakie?
- Czy to prawda, że Ziemia się kręci wokół Słońca!
- No i odpowiedzieliście?
- Zgodnie z rozkazem dałem odpowiedź wymijającą!
- Jaką?
- Odpierdol się!

Dietetyk do pacjentki:
- Owszem, ja mogę sprawić, że pani schudnie, lecz niech pani pamięta, że chuda krowa to jeszcze nie sarenka!

- Wy tu się weselicie, a mnie papuga zdechła...
- Nie gadaj, ot tak sobie zdechła?
- Nie, kur**, z efektami specjalnymi.

- Ej, dlaczego ty wszędzie zabierasz ze sobą zdjęcie teściowej?
- Jak to dlaczego?!... Czego ja ostatnio nie przeżyłem! Przeżyłem straszną burzę z piorunami, gradobicie, inwazję komarów nad morzem, trąbę powietrzną. I wtedy zawsze wyciągam jej zdjęcie, patrzę i myślę sobie: "Boże, jak tu pięknie!"

PostNapisane: 2010-02-01, 01:47:08
przez NGoHT
W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przychodził sprytny lisek i pożerał jedną kurę, albo koguta - zależy na co miał chrapkę. I tak to trwało miesiącami, aż pewnego dnia gospodarz schwytał liska i zapytał:
-Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób?
Na co sprytny lisek odpowiedział:
-Nie!
A tak naprawdę, to był on.

Przychodzi facet do baru i mówi:
- Poproszę setkę i jedną cytrynę.
Barman trochę zdziwiony, ale podaje mu tę cytrynę. Facet wypija setkę, bierze cytrynę, kroi ją na pół, bierze w obie ręcę i z wysiłkiem na twarzy, z całej siły wyciska obie połówki cytryny. Barman całkiem zdziwiony, ale nic nie mówi. Na drugi dzien to samo:
- Poproszę setkę i jedną cytrynę.
Barman zaciekawiony, co stanie się tym razem, realizuje zamówienie. Facet ponownie wypija setkę, dzieli cytrynę i z całej siły wyciska z niej sok. Trzeciego dnia przychodzi, wszyscy są już niebywale zaciekawieni, kiedy on znów zamawia:
- Poproszę setkę i jedną cytrynę.
Facet znowu wypija alkohol, bierze cytrynę, dzieli ją na pół, bierze do obu rąk po połówce i z całej siły wyciska z nich sok. Barman się uśmiecha i mówi:
- Ja już wiem, kim pan jest!
- Tak? Kim jestem?
- Jest pan kolejarzem.
- Zgadza się. A skąd pan wie?
- Bo ma pan czapkę kolejarza.

PostNapisane: 2010-03-01, 21:21:29
przez cre[a]tive
Mistrz Polski w skokach spadochronowych wspomina swój "pierwszy raz":
- Wyskoczyłem z samolotu i poczułem się jak ptak...
- Taki wolny? - przerywa jeden ze słuchaczy.
- Nie, po prostu leciałem i srałem...

PostNapisane: 2010-03-03, 11:06:59
przez mrumru
"Bajka o wróbelku z trzema morałami.

W lutym, przy trzydziestostopniowym mrozie wróbelek wybrał się pofruwać.
Po kilku minutach zesztywniały mu skrzydełka i wpadł w zaspę obok obory.
Powoli zaczął zamarzać. Z obory wyjrzała krowa. Zobaczyła wróbla i
myśli sobie:
"A obesram go ciepłym, może ożyje".
Podniosła ogon i puściła na wróbla "krowi placek". Wróbelkowi zrobiło
się ciepło, odtajał, wystawił dziobek i zaczął ćwierkać. W tym samym
czasie do kurnika próbował się zakraść lis. Zobaczył wróbla i
pomyślał sobie:
"Wróbel to nie kura, ale zawsze coś na ząb".
Wyciągnął wróbla, otrzepał i zjadł.

Jakie trzy morały wypływają z bajki o wróbelku?

1. Nie każdy, kto na ciebie narobi jest twoim wrogiem.
2. Nie każdy, kto cię wyciąga z łajna jest twoim przyjacielem.
3. Jak wpadłeś w gówno po szyję, to nie ćwierkaj, że ci w nim dobrze."

PostNapisane: 2010-03-03, 12:04:45
przez BlueMan
mrumru - 2010-03-03, 10:06 napisał(a):3. Jak wpadłeś w gówno po szyję, to nie ćwierkaj, że ci w nim dobrze."

dobre ;] mnie się podobało!

PostNapisane: 2010-03-04, 11:29:18
przez mrumru
JAK PIJEMY:

Anorektyk - nie zagryza
Bankowiec - pije na raty
Egzorcysta - pije duszkiem
Grabarz - pije na umór
Higienistka - pije tylko czystą
Ichtiolog - pije pod śledzika
Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie
Ksiądz - pije na amen
Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki
Lekarz - pije na zdrowie
Matematyk - pije na potęgę
Ornitolog - pije na sępa
Pediatra - po maluchu
Perfekcjonista - raz, a dobrze
Pilot - nawala się jak messerschmit
Syndyk - pije do upadłego
Tenisista - pije setami
Wampir - daje w szyję
Wędkarz - zalewa robak
Członkini Koła Gospodyń Wiejskich - pije, tańczy i haftuje...

PostNapisane: 2010-03-04, 12:31:44
przez BlueMan
mrumru - 2010-03-04, 10:29 napisał(a):Pediatra - po maluchu

mrumru - 2010-03-04, 10:29 napisał(a):Wampir - daje w szyję

Tych stwierdzeń nie znam. O co w nich chodzi?

PostNapisane: 2010-03-04, 14:14:08
przez Masaccio
http://www.miejski.pl/slowo-Da%C4%87+sobie+w+szyj%C4%99 :)

PostNapisane: 2010-03-04, 17:27:23
przez bufaloxxx
BlueMan - 2010-03-04, 11:31 napisał(a):mrumru - 2010-03-04, 10:29 napisał(a):
Pediatra - po maluchu

mrumru - 2010-03-04, 10:29 napisał(a):
Wampir - daje w szyję

Tych stwierdzeń nie znam. O co w nich chodzi?



Blue to są podstawy :P Po maluchu, czyli po kielonku, daje w szyje czyli pije, nigdy nie widziałeś jak uderza się otwartą ręką w szyje?

PostNapisane: 2010-03-04, 18:17:16
przez BlueMan
Widziałem, ale nei skojarzyłem jakoś z tym :P

Re:

PostNapisane: 2010-03-05, 11:07:45
przez mrumru
BlueMan napisał(a):
mrumru - 2010-03-04, 10:29 napisał(a):Pediatra - po maluchu

mrumru - 2010-03-04, 10:29 napisał(a):Wampir - daje w szyję

Tych stwierdzeń nie znam. O co w nich chodzi?

Nie wnikam o czym myślałeś że nierozumiesz :D

PostNapisane: 2010-03-05, 22:24:51
przez cre[a]tive
Czym różni się kura od teściowej?
Tym, że kura zasra ci tylko podwórko, a teściowa całe życie!

-

Przychodzi baba do adwokata w sprawie rozwodu.
- Potrzebny jest jakiś powód - mówi adwokat - mąż pije?
- Ha, mam głowę trzy razy mocniejszą od niego!
- Może pieniędzy nie daje?
- Tylko by spróbował grosz sobie zatrzymać!
- Bije panią?
- Niechby mnie tknął, to by oknem wyfrunął!
- A jak tam z wiernością małżeńską?
- O, tu go mamy, panie mecenasie! Drugie dziecko nie jest jego!

PostNapisane: 2010-03-05, 22:26:19
przez kosmowski.be
kobieta - 05 mar 2010 21:24 napisał(a):Czym różni się kura od teściowej?
Tym, że kura zasra ci tylko podwórko, a teściowa całe życie!

dobre :D a propos, dzisiaj dzien tesciowej :) skladac zyczenia poki jeszcze mozna!

PostNapisane: 2010-03-05, 22:27:34
przez cre[a]tive
noid - 05 mar 2010 21:26 napisał(a):dobre :D a propos, dzisiaj dzien tesciowej :) skladac zyczenia poki jeszcze mozna!


Ten kawał to właśnie zapodałam, żeby osoby zainteresowane mogły przy okazji składania życzeń, powiedzieć teściowej kawał :hyhy:

PostNapisane: 2010-03-21, 11:25:08
przez mrumru
Nie wiem czy już było:
JAK UPRAWIAJĄ SEKS...

BANKIER - na raty
ALPINISTA - zawsze na górze
INŻYNIER - zgodnie z planem
LISTONOSZ - dochodzi szybko
POLITYK - kończy na obietnicach
DENTYSTA - wiadomo zawsze oralnie
ŚMIECIARZ - dochodzi raz w tygodniu
POLICJANT - twarda pałka z kajdankami
SZACHISTA - bije konia nawet przy królowej
DETEKTYW - tylko w ciemnościach i incognito
DŻOKEJ - galopuje ostro i zawsze chce być pierwszy
PIŁKARZ - jak nie faul to spalony i nigdy nie może trafić
DOSTAWCA PIZZY - jak nie dojedzie w 5 min to zimny
NUREK - ma wielkie ciśnienie zwłaszcza gdy jest głęboko
GOLFISTA - małe piłeczki, a upiera się żeby zaliczyć 18 dziurek
MUZYK - ma niezwykle sprawne palce, ale potrzebuje dyrygenta
PRACOWNIK BIURA PODRÓŻY - nigdy nie może znaleźć właściwego miejsca
DEALER SAMOCHODOWY - nie ważne gdzie i komu, aby tylko wepchnąć ten swój złom ...

PostNapisane: 2010-03-21, 11:36:06
przez Skubana
JAK UPRAWIAJĄ SEKS...


A geodeta gdzie ? xD

Re:

PostNapisane: 2010-03-21, 11:39:28
przez mrumru
Skubana napisał(a):
JAK UPRAWIAJĄ SEKS...


A geodeta gdzie ? xD

W... xD