Strona 1 z 32

Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-06-30, 13:10:46
przez yamall
Umiera papież. U wrót raju św. Piotr go pyta:
- Ktoś ty?
- Ja? biskup Rzymu.
- Biskup Rzymu? Nie kojarzę.
- No, namiestnik Pański na Ziemi.
- To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
- Jestem głową kościoła katolickiego!
- A co to takiego?
- ....-
Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa.(tup, tup, tup)
- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam..
- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz?
- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:
- Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu?
- No, i?
- Oni do tej pory działają!


W metrze:
- Halo, halo, zapomniał pan walizki!
- Allah akbar!



Babcia Czerwonego Kapturka siedzi sobie spokojnie w swoim domku i nagle słyszy, że ktoś puka do drzwi.
- Kto to może być? - myśli sobie - Przecież Czerwony Kapturek już dzisiaj mnie odwiedził. Muszę to sprawdzić!
Podchodzi do drzwi i spogląda przez dziurkę od klucza... patrzy, patrzy... a tam wyprężony "czerwony kapturek"... pana gajowego.


Przychodzi uradowana krowa do lekarza. Lekarz:
-Co pani tak wesoło?
Krowa:
-A bo ja wiem? Może to po trawie?


Rozmawiają dwie blondynki: -Masz bardzo dowcipnego męża! Wczoraj jak jechaliśmy autobusem, to opowiedział mi taką śmieszną historię, że aż z łóżka spadłam...


Grają sobie w brydża dwie pary - mieszane. Gospodarze i Goście.
Gospodarze, niestety maja bardzo upierdliwego gnojka. Co chwila 12-letni gówniarz podbiega, trąca w stół, wali w krzesło - ogólnie - przeszkadza bardzo w grze. A, że jest wychowywany bez stresowo - nikt mu nie strzeli nawet klapsa.
Tylko Pani Domu od czasu do czasu rzecze, żeby się uspokoił.
Smarkacz nic sobie z tego nie robi.
Wreszcie wstaje Pan-Gość, bierze szczeniaka na bok i coś mu szepce na ucho. Wychodzą z pokoju. Po chwili Gość wraca. Zaczynają grać. Mija godzina, druga, trzecia. Totalny spokój. Goście zbierają się do domu, Pani Domu nie wytrzymuje i pyta:
- Stefan, kurka, co zrobiłeś, że nasz Karolek się uspokoił?
- Nauczyłem go walić konia.

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-06-30, 13:57:49
przez BlueMan
yamall napisał(a):- Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu?
- No, i?
- Oni do tej pory działają!

ÂŚWIETNE !! Poległem ze śmiechu !!

O blondynkach i ostatni kawał też niezły :ok:

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-06-30, 14:05:28
przez kamil
Pierwszy mi się najbardziej spodobał. :rotfl:

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-06-30, 14:40:39
przez yamall
Głupi Jasio wraca z wojska do swojej rodzinnej wsi.
- Cześć Jaśku - witają go gospodarze pracowicie spędzający czas przed
sklepem GS-u - Chyba byłeś najgłupszym żołnierzem w jednostce?
- Nie, było kilku głupszych - odpowiada wesoło Jaśko - Cały rok brali mnie za kobietę.


Biały szeryf w Alabamie odnajduje zwłoki Murzyna. Spostrzega 10 kul w głowie 10 w sercu oraz kilka sztuk w żołądku i wątrobie.
Mówi:
- Cholera, 20 lat szeryfowania, ale tak brutalnego samobójstwa jeszcze nie widziałem!


Rozmawiają dwie prostytutki:
-Kupilam sobie skunksa.
-Skunksa ? A dlaczego ?
-Za.je.bi.sc.ie robi minete.
-A co ze smrodem ?
-Dwa dni rzygal a potem sie przyzwyczail....

Idzie sobie kobieta z dwójką dzieci ulicą. Nagle podchodzi do niej jakiś facet i pyta:
Czy to są pani dzieci?
Tak. odpowiada kobieta
Aha, bliżniaki pewnie...
Nie dziewczynka ma 12 latek, a chłopiec 7. Dlaczego myśli pan że to są bliźniaki?
Po prostu nie mogę uwierzyć, że ktoś przeleciał panią dwa razy...


Jedzie kobieta samochodem. Nagle usłyszała głośny hałas na zewnątrz,
zatrzymała się, wychodzi z samochodu i patrzy wokół. Zobaczyła na
ziemi jakąś część, dźwiga ją z trudem próbując dopasować ją gdzie się da.
Nie mogąc znaleźć miejsca, z którego odpadła, zataszczyła część na tylne
siedzenie i jedzie do mechanika. Po przeglądzie mechanik mówi:
- Samochód w zupełnym porządku, ale ten właz kanalizacyjny trzeba
odwieźć na miejsce...


Rozmowa dwóch kumpli:
- Słyszałeś, że Stefana wczoraj dresiarze 2 razy pobili?
- Nie, a dlaczego?
- Pierwszy raz dostał bo nie chciał oddać komórki. Ale w końcu oddał.
- A drugi raz?
- To był Sagem.

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-06-30, 18:09:56
przez Q3lo
Hehehehehehehe swietne :ok:

polewam z kilku :rotfl:

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-07-01, 06:14:59
przez yamall
- Gdybyś był prawdziwym gentelmanem, nie kazałbyś mi tego robić!
- Gdybyś była prawdziwą Lady, to nie mówiłabyś z pełnymi ustami.


Michael Jackson i jego żona znajdują się na porodówce z ich nowym dzieckiem, synem. Nagle wchodzi lekarz i Jackson zadaje pytanie:
- Doktorze, jak długo nie będziemy mogli uprawiać seksu?
- No cóż, poczekałbym, aż będzie miał przynajmniej 15 lat...


Siedzi niedżwiadek i oblizuje palec.
Mówi:
- Hmmmm...Miód...nieee...gówn0. Tak. Cholera, miód! Niee... gówn0...
Tak! To musi być miód! Tylko skąd miód w dvpie???

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-07-01, 08:48:45
przez Suceed
Niektóre już znałem, ale są tutaj perełki :D Oby tak dalej yamall,

Teraz kilka odemnie :mrgreen:

Dzień kobiet, a tu jeden z podwladnych przynosi swojemu
kierownikowi (mężczyźnie) kwiaty, a na to kierownik zdumiony:
- Co pani, przeciez to dzien Kobiet.
- No wiem ale pomyslalam ze przyniose panu, bo z pana taka kur*a.


-Kochasz mnie skarbie?
- Kocham...
- A ładna jestem?
- ÂŁadna...
- A podobam Ci się ?
- Podobasz .......................
- A powiedz cos od siebie.
- Dobranoc Zofio...


Syn rozwiązuję krzyżówkę i przy jednym z hasel prosi ojca o pomoc:
- Tato, szpara u kobiety na "P"?
- Poziomo czy pionowo?
- Poziomo...
- To będzie "pysk".


Rozmowa dwóch gostkow:
-Słuchaj, jak nazywa sie zupa z wielu kur?
- Nie mam pojecia.
- Rosol, Z KUR WIELU.
-Dobre, musze opowiedzieć swojemu szefowi.
Drugi dzień w pracy:
-Szefie, szefie jak sie nazywa zupa z wielu kur?
-Nie wiem.
-Rosół, ty chu*u!


Żona do męża:
- Kochanie powiedz mi co? słodkiego...
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Kochanie, no powiedz mi co? słodkiego...
- Naprawdę, teraz nie mam czasu.
- Ale kochanie, chociaż jedno słówko...
- Miód do kur*y nędzy i odpier*ol się!

Fryzjer do klientki z tlustymi wlosami:
Strzyżenie, czy wymiana oleju?

Mąż wraca późno do domu. Żona już leży w łóżku, więc mąż szybko się
rozbiera i przytula się do niej. Żona:
- Nie zaczynaj dzisiaj. Boli mnie głowa.
- Zmówiłyście się dzisiaj, czy co, do jasnej cholery?

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-07-01, 16:28:02
przez yamall
Idzie Czerwony Kapturek przez las, a tu nagle wyskakuje wilk i do kapturka:
No, to teraz pocałuje cie w takie miejsce gdzei jeszcze niekt cie nie całował...
Kapturek patrzy na wilka i rzuca "tak kvrwa, chyba w koszyczek"


Jedzie malzenstwo samochodem. W pewnej chwili widza na poboczu
zranionego lezacego skunksa. On zatrzymal samochod, ona wybiegla
wziela go do srodka. Trzyma na rekach i mowi
- Patrz, on sie caly trzesie, jest mu pewnie zimno. Co robic ?
- Wsadz go sobie miedzy nogi
- A co ze smrodem ? -pyta ona
- Zatkaj mu nos


Spotyka pająk pająka.
- Cze, co robisz?
- Gram w motylki
- Skąd masz?
- A, ściągnąłem sobie z sieci...

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-07-01, 19:16:51
przez BlueMan
yamall napisał(a):Spotyka pająk pająka.
- Cze, co robisz?
- Gram w motylki
- Skąd masz?
- A, ściągnąłem sobie z sieci...
:rotfl: :rotfl: najlepszy z tych tutaj zebranych !

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-07-01, 19:54:07
przez Suceed
Ostatni poprostu deklasuje całą reszte !!

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-07-01, 23:17:05
przez shz
Hehe, niektóre są naprawdę :super: .

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-07-03, 10:06:53
przez thalcave
Mi się najbardziej podobał z męzem i żona i z papieżem :super: a niektórych w ogule nie kojarze :/

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-07-03, 22:53:11
przez mariuszmati
witam
przyczodzą zwłoki baby do lekarza:
- a co się pani tak rozkłada? - pyta lekarz
- a co, mam gnić w poczekalni?

pozdrawiam

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-07-04, 12:40:53
przez YoGiKiLLeR
Idą dwa gówna przez pusynie! Jedno się pyta drugiego:
-jak masz na imię?
Drugie odpowiada:
-SRACZKA
-O to bardzo rzdkie imię
:mrgreen: :rotfl:

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-07-04, 12:49:47
przez yamall
II Wojna ÂŚwiatowa. Rosyjskie sołdaty bezczeszczą niemiecki cmentarz. Skaczą sobie po nagrobkach czytając przy okazji kto tam leży:
- Albert Hess
- Bruno Schwarz
- Herman Guttman
- Edward von Klinkerhoffen
- Achtung Minen


Dwóch studentów biologii rozmawia po egzaminie.
- I co napisałeś na to pytanie "Po co jest zgrubienie na końcu członka"?
- Napisałem, że po to by sprawić większą przyjemność dziewczynie...
- To ja pewnie mam źle...
- A co napisałeś?
- Żeby się ręka nie ześlizgiwała...


Do kiosku podbiega rozemocjonowany facet:
- Szybko, moją teściową pokąsały osy, cały rój!
- Ale nie mamy żadnej maści, ani...
- Chrzanić maści! Film do aparatu, szybko!

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-07-04, 15:51:49
przez Q3lo
buehehehehe o jaaaa te 3 ostatnie sa super i ten o niedzwiadku :D normlanie rylem ze smiechu xD

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-07-04, 17:28:55
przez Suceed
Lol ten 3 i 1 są porostu genialne :mrgreen:

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-07-06, 15:38:44
przez b4b4M
Spotyka sie dwóch kumpli na kacu.
- Co tam słychać po weekendzie?
- A nic, wiesz stara bida, chyba czas samochód zmienić, mam już tą BeeMKe
ponad rok, czas wymienić na coś nowszego.
- W sumie to racja, mój mercedes też juz stary, prawie 2 lata go mam, ty
stary a jak tam dupeczki?
- Lipa, cały czas dmucham te same, już mi się znudziło, chyba czas na jakieś
wakacje wyjechać, może Seszele, albo do Brazylii na karnawał się wybiorę, jakiś egzotyczny towarek przelecieć
- Nic nie mów, byłem w Grecji w zeszłym miesiącu, gorąco było, nic tylko się
najebac i leżeć cały dzień
- A co nowego w sprawie twojego basenu, mówiłeś, że ma być jakiś wielki,
kryty ze zjeżdżalnią i sauną, robisz już coś?
- Chciałem, ale byli jacyś ludzie, zbadali grunt i powiedzieli że na mojej
plebanii nie da rady bo teren podmokły...


Dwóch staruszków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starości. Patrzą melancholijnie przed siebie, nagle jeden mówi:
- Tadziu, mam już 75 lat. Jak bym się nie ruszył, wszystko mnie boli i z reumatyzmu. Jesteś moim rówieśnikiem, powiedz, jak ty się czujesz?
- Jak nowo narodzony!
- Jak nowo narodzony?
- Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów i chyba przed sekundą zlałem się w gacie.

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-07-06, 15:57:08
przez yamall
Oba wymiataja :super:

Tylko czemu babam sie z ksiezy nabijasz to niewiem :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Re: Codzienna porcja kawałów

PostNapisane: 2006-07-07, 00:51:37
przez shz
Hehe, mi ten drugi baban się bardziej podoba. A jak kilka z kawałów znajomym opowiedziałem, to byli jak nowo narodzeni (zlali się w gacie [<joke> oczywistos, chociaż kto tam wie :rotfl: ]).