Strona 7 z 7

PostNapisane: 2015-08-22, 18:08:18
przez butkoss
Sedzia do oskarzonej:
- A wiec nie zaprzecza pani, ze zastrzelila meza podczas transmisji z meczu pilkarskiego?
- Nie, nie zaprzeczam.
- A jakie byly jego ostatnie slowa?
- Oj strzelaj, predzej, strzelaj....

Re: Codzienny humor

PostNapisane: 2015-08-23, 11:36:11
przez warkka
Koleżanka do koleżanki:
- Wczoraj we śnie ukazał mi się Mojżesz!
- Poważnie?
- Tak!. W dodatku budzę się rano, a rozstępy pozostały

PostNapisane: 2015-08-23, 14:37:57
przez nostas
Mąż i żona jadą przez wieś samochodem. Nie odzywają się do siebie, bo są świeżo po kłótni. Nagle żona zauważa stadko świń i pyta z ironią męża:
- Twoja rodzina?
- Tak. Teściowie.

Re: Codzienny humor

PostNapisane: 2015-08-24, 11:42:02
przez hanss71
Pani w szkole pyta Jasia:
- Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki i Norwid?
- Nie wiem. A czy pani wie kto to był: Zyga, Chudy i Kazek?
- Nie wiem - odpowiada nauczycielka.
- To co mnie pani swoją bandą straszy?

Re: Codzienny humor

PostNapisane: 2015-08-24, 12:36:16
przez dariis
Nauczyciel języka polskiego pyta uczniów:
- Jak brzmi liczba mnoga do rzeczownika "niedziela"?
- Wakacje, proszę pani!

Re: Codzienny humor

PostNapisane: 2015-08-25, 09:47:41
przez adrianoo20
Jasio przychodzi do taty i mówi:
- Tato, tato kup mi łuk.
- No niestety Jasiu, nie mam teraz pieniędzy, ale jak znajdę czas to ci samodzielnie zrobię.
Tata przychodzi po 3 dniach do Jasia i pokazuje mu wypasiony łuk i strzały.
Jasio zadowolony wziął od razu i pobiegł na podwórze postrzelać do kur. Nie mógł jednak napiąć cięciwy i wraca do taty.
- Tato, ten łuk jest zepsuty!
- Zaraz ci pokażę, jak się z takiego łuku strzela.
Ojciec wziął łuk i strzałę, napiął cięciwę i strzelił. Strzała poleciała w kierunku sąsiada.
Nagle słychać jęk.
- Jasiu, sprawdź co się stało!
Jasio pobiegł... Wraca za 15 minut.
- Tato, mam dobrą i złą wiadomość!
- Zacznij od dobrej.
- Dobra jest taka, że przestrzeliłeś wacka sąsiadowi!
- To wspaniale! A jaka jest ta zła wiadomość?
- I dwa policzki mamusi...

Re: Codzienny humor

PostNapisane: 2015-08-26, 09:34:03
przez antoniss
Gdzie śpią wasi rodzice? - pyta się pani dzieci w szkole
Na łóżku mówi Małgosia, na kanapie mówi Staś, na sofie - powiedziała Nel
- A twoi Jasiu gdzie śpią?
- Moi to śpią na linie
- Jak to na linie? No bo mama, rano mówiła do taty: "Spuszczaj się szybciej, bo do roboty nie zdążysz"

Re: Codzienny humor

PostNapisane: 2015-09-04, 18:04:54
przez katrinns
- Mamusiu, mam już 16 lat, czy mogę zacząć nosić stanik?
- Nie zawracaj mi teraz głowy Jasiu!

Re: Codzienny humor

PostNapisane: 2015-09-05, 14:34:56
przez paulow
- Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem - mówi dziesięcioletni Jasiu do nauczycielki.
- Przykro mi Jasiu, ale ja nie lubię dzieci.
A Jasiu na to:
- A kto lubi, będziemy uważać.

Re: Codzienny humor

PostNapisane: 2015-09-06, 12:17:10
przez lucekk78
Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych:
- Mówisz tylko "Znam całą prawdę" i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić...
Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu. Podchodzi do mamy i mówi:
- Znam całą prawdę.
I... dostał 50 złotych z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu. Zachwycony biegnie szybko do ojca i mówi:
- Znam całą prawdę.
I dostał 100 złotych z zastrzeżeniem, żeby nic nie mówił matce. Rozochocony Jaś postanowił więc wypróbować nową metodę również na kimś spoza rodziny. Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę.
- Znam całą prawdę! - mówi z szelmowskim uśmiechem Jasio.
Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemie, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał:
- W takim razie uściskaj tatusia...

Re: Codzienny humor

PostNapisane: 2015-09-07, 12:59:48
przez magnumm
Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole a pani pyta:
- Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
- Musiałem prowadzić krowę do byka!
- A nie mógł tego zrobić ojciec?
- Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!

Re: Codzienny humor

PostNapisane: 2015-09-08, 10:23:30
przez kaawiark
Dzieci miały przynieść do szkoły różne przedmioty związane z medycyną. Małgosia przyniosła strzykawkę, Kasia bandaż, a Basia słuchawki.
- A ty co przyniosłeś? - pyta nauczycielka Jasia.
- Aparat tlenowy!
- Tak...? A skąd go wziąłeś?
- Od dziadka.
- A co na to dziadek?
- Eeech... cheee....

Re: Codzienny humor

PostNapisane: 2015-09-09, 09:59:53
przez bartusiek80
W szkole na lekcji historii pani zadała dzieciom pytanie:
- Dzieci kto wie coś o Napoleonie?
Parę dzieci zgłosiło się, a wśród nich Jasiu. Pani nie dowierzała bo Jasiu zawsze taki spokojny, nigdy nie zgłaszający się - a teraz wręcz wyrywał się do odpowiedzi. Więc pani mówi:
- No proszę Jasiu powiedz co wiesz o Napoleonie.
A Jasiu jednym tchem:
- Najtańszy napoleon jest w Czechach.

Re: Codzienny humor

PostNapisane: 2015-09-10, 10:48:44
przez czajka449
Pani się pyta pod koniec lekcji:
- Ktoś doszedł w trakcie lekcji?
Jasio:
- Ja. 2 razy...

Re: Codzienny humor

PostNapisane: 2015-09-11, 10:19:28
przez dawideek88
Nauczycielka oddając klasówki mówi do Jasia:
- Jasiu, ściągałeś od Małgosi!
- Skąd pani wie? - dziwi się Jaś.
- Bo w pytaniu nr 5 Małgosia napisała: "Nie wiem", a Ty napisałeś: "Ja też".

Re: Codzienny humor

PostNapisane: 2015-09-12, 11:43:06
przez tomekso
Jasiu jeździ koło kościoła rowerem. Spotyka go ksiądz i mówi:
- Jasiu, idź się pomódl do kościoła, niedługo jest święto.
- Ależ proszę księdza, rower mi ukradną.
- Nie bój się Duch Święty go popilnuje.
Jasiu poszedł do kościoła i zaczyna się modlić:
- W imię Ojca i Syna i Amen.
Ksiądz słysząc to odezwał się:
- Jasiu a gdzie Duch Święty??
- Pilnuje roweru - odpowiedział Jasiu