Na razie przesłuchałem Cheatera, ale przesłucham wszystkich
Autora chyba strasznie cisną w jakiego FPSa, że ich aż tak nienawidzi
ale ma racje bo cheaty typu aimbot to strasznie wkurzająca sprawa, tyle, że przeważnie grają na nim jacyś początkujący którzy są dzięki temu tylko trochę lepsi niż przeciętny gracz. Mając pewną praktykę, znajomość map, celność i wyrobiony refleks, a dodatkowo grając na serwerach z zabezpieczeniami to jacyś pojedynczy gówniarze którzy po godzinie dostają bana nie są żadnym problemem.
Natomiast w RPGach plagą są bardziej duperzy którzy zarzucają kopiowanym syfem cały świat (mówię tu o d2, już nie gram ale z tego co pamiętam sprzed wielu lat), koszmar, ceny przez nich wariują i coraz częściej trzeba instalować nowe patche, a żadna to przyjemność zaczynać wszystko kilka razy od nowa. I dodatkowo jakieś nooby mają nie wiadomo jaki sprzęt kupiony na allegro, podczas gdy uczciwi gracze zasuwają, to demotywuje.
Natomiast nigdy nie byłem przeciwnikiem np, maphacka. Niby cheat ale ułatwia życie, nie wiem czy ktoś się czuje tym pokrzywdzony, może tylko świry które się nauczyły wszystkich map na pamięć
Bo w d2 było kilkaset map dla każdego aktu i dało się rozpoznać i zapamiętać układ po zobaczeniu kilku szczegółów przy teleporcie. Znałem ludzi którzy to wszystko pamiętali
:edit1:
Reszta jest super
Gość widzi problemy dzisiejszego świata, wątpię by to coś pomogło ale przynajmniej można mieć satysfakcję, że nie jest się jedyną, w podobny sposób myślącą osobą.