czy moze istniec trwaly zwiazek bez sexu?

[banita]

jak myslicie czy mozna kochac sie i nie uprawiac ze soba sexu?czy taki zwiazek wogole moze istniec i przetrwac? jakie jest wasze zdanie?ja mysle ze to utopia!

[camel]

jak myslicie czy mozna kochac sie i nie uprawiac ze soba sexu?

oczywiście, że to jest możliwe, ale nie w moim przypadku

[privace]

jak myslicie czy mozna kochac sie i nie uprawiac ze soba sexu?

No jakiś tydzień, można wytrzymać

[Myosotis]

Seks to 70% sukcesu w zwiazku. Jesli jest kiepski zaczyna sie cos sypac. Niestety takie sa realia. Albo sie ktos do tego przyzna albo nie. W koncu jest to takze forma milosci i okazywanego uczucia (tzn zalezy od mentalnosci danych ludzi )

[fantasmagoria]

"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko nieopłacalne"

Owszem, być może jest prawdopodobieństwo, że taki związek ma szansę trwać, jednak wg mnie bedzie to miłość typowo mentalna.Skoro obie strony będą ku temu przychylne (w dzisiejszych czasach dość truuuudno o taką możliwość), to czemu nie? . Jednak sądzę, że prawdziwa miłość to całokształt uczuciowości połączonej z fizycznością i obie powinny się dopełniać.
Pozdrawiam

[camel]

Myosotis, no wiesz, są osoby, które nie przywiązują do sexu takiej uwagi. oczywiście ja się do nich nie zaliczam

[ Dodano: Pią 22 Cze, 2007 ]

Jednak sądzę, że prawdziwa miłość to całokształt uczuciowości połączonej z fizycznością i obie powinny się dopełniać.
Pozdrawiam

dokladnie, zgadzam się

[privace]

No litości, jeżeli mówimy o pełnej i dojrzalej miłości, a nie niedojrzałych związkach nastolatków, to ten sex jest niezbędnym wyznacznikiem związku.

[camel]

No litości, jeżeli mówimy o pełnej i dojrzalej miłości,

no tak, o takiej mówimy

to ten sex jest niezbędnym wyznacznikiem związku.

jestem tego samego zdania

[DJ_Grusza]

Jest to jak najbardziej możliwe. Jeśli ktos jest na tyle ograniczony, ażeby sens związku sprowadzać w końcu tylko do seksu, to niech idzie się leczyć.

[cre[a]tive]

jest możliwy ale na jakiś czas..
i nie mówmy tu o tym, że para nie kocha się np. przez rok czy półtora na początku, bo to co innego, dziewczyna może nie chcieć bo jeszcze jest młoda, nie zna aż tak dobrze faceta i nie chce od razu 'bawić się' w takie rzeczy.

ale- czy jeśli związek trwa już np.5 lat, są to ludzie dorośli, mający np. po 25 lat to co sądzicie, że bez seksu taki związek przetrwa? wątpię. w końcu dorośli ludzie mają potrzeby i nie ma się tu czego wstydzić, albo tematu omijać, takie są fakty. mówię o dorosłych a nie takich którzy jeszcze niedawno mieli -naście a ten kto boi się o takich rzeczach rozmawiać i przyznać, że ludzie mają potrzeby seksualne i mieć będą to on się dopiero powinien leczyć

[privace]

Jest to jak najbardziej możliwe. Jeśli ktos jest na tyle ograniczony, ażeby sens związku sprowadzać w końcu tylko do seksu, to niech idzie się leczyć.

Nikt nie mówi o sprowadzaniu sensu związku do sexu?? Chodzi o to tylko, ze jest tak samo ważny, jak zaufanie, wierność itd, itp.
Czyżbyś był zwolennikiem białych małżeństw?

[camel]

, ażeby sens związku sprowadzać w końcu tylko do seksu

nie - tylko do seksu, tylko między innymi do seksu. uprawianie według mnie jest częścią związku, aczkolwiek bardzo ważną.

[amanita_citrina]

są osoby, które nie przywiązują do sexu takiej uwagi.

Poczułam się, jakby mowa była o mnie
Seks nie jest najważniejszy, aczkolwiek nie można go całkiem wykluczyć ze związku.

w końcu dorośli ludzie mają potrzeby i nie ma się tu czego wstydzić

No, otóż to.
W związku na wszystko przychodzi pora. Jest szczerość, pojawia się zaufanie, to i na oddanie przychodzi odpowiedni moment

Seks to 70% sukcesu w zwiazku.

Nie powiedziałabym, że aż tyle, chociaż ja się tam nie znam

[Niewidoczny]

Myślę że takie związki mogą istnieć. . . ale sądzę że prędzej czy później do sexu dojdzie. . .

[BlueMan]

Kurcze - wypowiedzieliście się za mnie i już nie mam nic do dodania, bo będę powtarzać Wasze wypowiedzi.

Jeśli związek istnieje kilka lat to nie ma takiej możliwości, aby do seksu nie doszło. To samo przez się wynika - miłość przyciąga, a nie oddala i zniechęca do współżycia ze sobą!

[Deedlit]

Jeśli ktos jest na tyle ograniczony, ażeby sens związku sprowadzać w końcu tylko do seksu, to niech idzie się leczyć.

Kochać kogoś jak dla mnie oznacza dzielić z nim każdą sferę swojego życia, w tym tę łóżkową. W końcu w poszukiwaniu bliskości kochanej osoby nie ma nic złego - a stąd już jeden kroczek do seksu. Ale związek jako taki nie może opierać się tylko na łóżku - to jest tylko dodatek.

Nie jestem psychologiem (psycholożką ), ale jakiś czas temu natknęłam się na felieton o aseksualności - zjawisku ponoć coraz częściej spostrzeganym (chociaż patrząc na posty powyżej wydaje się to wątpliwe ). Aseksualna osoba nie czuje potrzeb seksualnych - nie ze względu na to że 'nie może', ale po prostu tego nie potrzebuje. W takim związku, pewnie seksu zbyt wiele nie ma, chyba że zdecydują się na posiadanie dzieci...

[banita]

i zniechęca do współżycia ze sobą!

sorki ale tego nie rozumiem , zniecheca czyli po milosci?a ja pytalam o trwaly zwiazek bez sexu!

[BlueMan]

W tym sensie, że miłość nie zniechęca do współżycia ze sobą.
Dla mnie nie chęć do seksu z drugą bliską mi osobą była by oznaką, że nie jestem odpowiedni i że mój wygląd ją odrzuca, obrzydza... - a co dopiero taki seks, kiedy dwa ciała stają się jednym ciałem

[banita]

Jeśli ktos jest na tyle ograniczony, ażeby sens związku sprowadzać w końcu tylko do seksu, to niech idzie się leczyć.

sorki ze odpowiadam poraz kolejny ale takie stwierdzenie mija sie z pytaniem ja niepytalam o sex jako taki i jego role w zwiazku ja pytalam czy moze istniec zwiazek bez sexu! bez! i tyle sama milosc po grob czysta i nieskazona